Yup.
Fajnie, że to zrobiłaś.
The Gate miał swoje problemy, ale definitywnie miał też swoje perełki (i one znacznie przeważały) i raczej pozostanie w mojej top-trójce
Scena gdy Amzie siostra naczelna wyleczyła blizny jest jedną z ulubionych w ogóle =]