Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2007, 11:11   #206
Silwilin
 
Reputacja: 1 Silwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znany
- A jak twoje rany? Lepiej się czujesz? - spytała Naiseria patrząc w oczy Silwilinowi i podsuwając mu klucz. Mnich wytrzymał spojrzenie i nie uciekł wzrokiem, jak wielu młodych ludzi, których pamiętała dziewczyna z nie tak dawnych czasów, speszonych jej urodą. Jego spojrzenie było też zupełnie inne, nie chłonął jej wzrokiem, z jego oczu bił tylko ten tajemniczy spokój. I jeśli czarodziejka się nie myliła, chyba znalazła w tym spojrzeniu jakiś mały odblask życzliwości... Młody człowiek skinął delikatnie głową w odpowiedzi na jej pytanie. Wyciągnął rękę i zabrał klucz ze stołu. Teraz to jego odpowiedzialność. Wierzył, że jej podoła.

***

Kiedy stanęli przed drzewem Silwilin zatrzymał się na chwilę. Wziął głęboki oddech i przypomniał sobie, przygotowania ostatniej nocy. W wypraktykowany wcześniej sposób otoczył swój umysł barierą. W szczególny sposób skupił się na wzroku. Był mu on niezbędny do ujrzenia zamka i otworzenia drzwi, ale to chyba właśnie przez oczy działało to co jego towarzysze nazwali hipnozą. ~~To moje oczy, mają służyć mi. Taki jest porządek rzeczy!~~ Wierzył w to i wierzył, że odeprze atak drzewa, czy czegoś lub kogoś kto za nim stał.
Mnich powoli otworzył oczy i uniósł klucz aby spojrzeć przez niego na drzewo. Nie wiedział, co poczuje, ale wiedział co zamierza zrobić. Otworzyć drzwi, zobaczyć skutek, a wtedy podjąć dalszą decyzję. Własną decyzję.
 
Silwilin jest offline