Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2023, 11:16   #7
Prince_Iktorn
 
Prince_Iktorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Prince_Iktorn ma wyłączoną reputację
- Przepraszam, panie Coppertong – starsza nieco się uspokoiła widząc gest krasnoluda i opuściła miecz.
- Jestem Leilana Bryant a to mój brat Leon. – wskazała na stojącego za nią chłopca.
- Jechaliśmy razem z karawaną kupiecką do naszej ciotki w Adelville, prowadzi tam sklep zielarski, nazywa się Selene Brightsong. Dzień lub dwa dni temu pojawiły się zielone światła na niebie a potem rozpętała się burza śnieżna jakiej od lat nie było w tej okolicy. Karawana pogubiła się w burzy… słyszeliśmy wilki, krzyki… ukryliśmy się w tej jaskini. Był z nami jeszcze Joel, jeden ze strażników z karawany – głośno przełknęła ślinę.
- W tej jaskini jest potwór. Wielki, o białym futrze. Zabił Joela i zabrał… jego ciało. Nas nie zauważył, bo schowaliśmy się za kolumnami. Potem… musiał zabrać jeszcze kogoś z karawany, bo słyszeliśmy krzyki i hałasy z tamtej części jaskini – wskazała ręką w stronę, w którą na poprzednim rozwidleniu kierował się najbardziej uczęszczany korytarz.
- Nie wiem co zamierzasz, panie Coppertong, ale musisz uważać. Ten potwór zabił Joela, rzucił nim tak, że złamał jedną z tych kolumn.
Gdy dziewczyna wskazała miejsce, King dostrzegł rumowisko, z którego wystawał fragment tarczy, wraz z trzymającą go ręką. Samo rumowisko było przesiąknięte krwią, pokryte pyłem i gruzem, zamarznięte na kamień. Być może jednak udało by się uwolnić tarczę…
- W tej burzy daleko nie zajdziemy. Chcemy poczekać aż ustanie i wtedy ruszyć do miasteczka. Może poczekamy aż ten potwór zaśnie albo odejdzie? – dodała z nadzieją.
 
__________________
-To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.
Prince_Iktorn jest offline