- Szukaliśmy i widzieliśmy dwa. Jedno prowadzi pod górę, gdzie chyba były jakieś ruiny. To dziwne, bo nikt w karawanie nie mówił, żeby w tej okolicy ktoś kiedykolwiek mieszkał. Drugie to korytarz do wyjścia którym weszliśmy. Ostatni z pozostałych korytarzy to droga do legowiska tego potwora. Miał tam ciała kogoś z karawany i chyba jakieś torby. Może brał wszystko, żeby znaleźć tam jakieś jedzenie? Krasnolud zaczął zastanawiać się czym mógł być ten stwór. Odpowiedź przyniosła mu sama tarcza. Wystające w kilku miejscach drzazgi zaczepiły i wyrwały małą kępkę włosów najwyraźniej pokrywających stwora. Rozpoznał białe furo po wyglądzie i zapachu. To śnieżny troll. Przeciwnik duży, silny i niebezpieczny, ale dobrze uzbrojony i opancerzony krasnolud miał szansę w walce z takim nawet jeden na jednego. Zawsze jednak istniało ryzyko porażki. Nawet jeszcze nie wszedł do zaczarowanego Zamku… z drugiej strony jest na wyprawie po skarby, a w workach kupców które zagarnęła bestia najpewniej nie było samo siano i pierze…
__________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację. |