Trochę mnie wciągnęły macki życia w odchłań lastinnowego niebytu, ale się już wyplątałęm.
Tak trochę mam problem z postem, bo targają mną wątpliwości. Nie wiem, czy Kacper dobrze poznaje ludzi po zapachu, ale ten dziwny szalik na szyi osoby w jego pokoju wzbudza we mnie czujność. Chodzi o to, że mam okropną wizję, że pani K.Anna robi sobie jaja i napuściła na młodziaka niewyżytą seksualnie matkę Kornelii
A na serio - pewnie co bym nie napisał, to finałem romansu będzie łomot od wkurzonego ojca przyłapującego na gorącym uczynku figlującą parę...
Idę zatem z podniesioną przyłbicą w kierunku +18, niech się dzieje wola nieba, z MG zawsze się zgadzać trzeba