Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2007, 21:22   #21
Irrlicht
 
Irrlicht's Avatar
 
Reputacja: 1 Irrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znany
John Tails #4

Zbiegł truchtem w dół schodów, nie napotykając już nikogo. Spojrzał na tablicę rozkładów – całe szczęście, że metro jeździło do Rockport wte i wewte, więc nie miał problemu z prędkim wybraniem połączenia, mimo że dzielnica była oddalona o ładne parę mil.
Podróż przebiegła spokojnie, można by powiedzieć nawet – nudno. Pamiętał pierwsze akcje, zaraz po tym, jak wydostał się z laboratorium. Zabić człowieka, elfa, krasnoluda czy kogokolwiek innego było nie lada przeżyciem. 112 zleceń dalej było jedynie rutyną. Cichy dźwięk cyngla, laser, kula. Czasem chrzęst łamanego karku. Rutyna. 112 zleceń, nie licząc tych skrytobójstw, których podejmował się wcześniej za psie pieniądze. 112 zleceń „oficjalnych”. Od szefów mafii, karteli narkotykowych. Nie dbał o to. Czasem pracował dla wroga swoich chlebodawców, nieraz strzelał w głowę ludziom, od których wczoraj otrzymał zlecenie.
Odwzajemnił uśmiech staruszki siedzącej naprzeciw niego.
Dotarłszy do Rockport, wysiadł, przeszedł przez zardzewiałe bramki, po czym na górę, a jeszcze potem wzdłuż ulicy. Zastanowił go widok cyborga kręcącego się przy starym magazynie poduszek.
Dziwne… Nie widziałem nigdy, aby cyborgi kręciły się w tej stronie miasta…
Nie zajmując się więcej tą myślą, wszedł do swojego mieszkania. Zawiesił prochowiec na małej garderobie, wyjął zeń broń, którą położył na stole. Otworzył szafę z bronią, zapalił monitor komputera. Ten huczał cicho, jak tylko wszedł. Zapalił papierosa, wszedł do kuchni i zrobił kawę. Zasiadł do klawiatury, po czym wystukał:
21:14:33 heads_or_tails
czesc wilits
21:15:25 heads_or_tails
zrobilem, co chciales z tym zarzadca
21:16:04 heads_or_tails
nie bylo wielu sladow, jeden pies sie czepial, to go sprzatnalem
21:16:57 heads_or_tails
tylko jakis duzy oddzwiek to wywolalo... na pewno ten zarzadca to byl gemajn? zreszta, niewazne. wyznacz miejsce i date spotkania, oby jak najpredzej
kasa tak jak sie umawialismy
21:18:44 heads_or_tails
i nie jestem wiecej zainteresowany zleceniami z waszej grupy, wyjezdzam z miasta, za duzo juz tutaj zrobilem
21:19:13 heads_or_tails
czekam
Dopalił papierosa. Popijając kawę, czyścił Coverta i Desert Eagle, czekając na odpowiedź.
 
Irrlicht jest offline