Z apetytem zjadłam moją sałatkę już za biurkiem w redakcji. Jak zwykle wyciapałam klawiature: znajduje się w niej chyba więcej jedzenia niż w mojej lodówce. Zaparzyłyśmy sobie z koleżanką z sąsiedniego biurka pyszną herbatę z dzikiej rózy - nasza ulubiona, a do tego dobrze rozgrzewa w takie dni jak dzisiejszy. Przez reszte czasu przeglądałam i poprawiałam napisany wczoraj artykuł, trzeba go jeszcze było upiększyć. Potem z przykrością opuściłam ciepłe pomieszczenie i pojechałam na cmentarz. Po co ja tam w ogóle jade? Tak dobrze mi się siedziało za biurkiem. Ano tak, z ciekawości. Kolejne zboczenie zawodowe.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |