Daję oświadczenie, żeby była świadomość, na czym stoimy.
Zabiła mnie praca. Położyłem zarówno DeDeki, jak i Horrorowodówkę.
Jestem zawalony studenckimi bzdurami, w tym seminarzystami, którzy nie mają bladego pojecia o pisaniu pracy magisterskiej, bo jakaś szczodra dusza (na moje utrapienie) napisała za nich licencjaty. Spróbuję w weekend postawić sesję na równe nogi, ale nic nie obiecuję.