Ok. Ja pisałem, że jak wam to radochę sprawia to się możecie kłócić. Pamiętam sesję w neuro w realu. Nikt nikogo nie lubił. Atakowały ich maszyny Molocha, bronili się w ruinach restauracji KFC. Ale oni na maszyny nie zwracali uwagi, bo byli zajęci mordowanie siebie. Rozwalili sesję, zaczątek kampanii. Ale byli po prostu zachwyceni. Pjali z zachwytu. Choć minęły 4 lata, do dziś na każdym spotkaniu gadają o tej sesji. No to odniosłem sukces jako MG, czy nie? Do dziś się zastanawiam.
EDIT: To się wam może kiedyś na sesji przydać:
http://lastinn.info/98209-post1.html (Bunkry - dodatek NS)