Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2007, 21:07   #128
Yoda
 
Reputacja: 1 Yoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputację
Johann, Berthold, Rupert, Edgar
Na wzmiankę o ploteczkach Tom wyraźnie się ożywił. Wypiął dumnie pierś i rzekł
-A prawda, prawda. Można rzecz że mam zawsze najświeższe informacje – uśmiechnął się chytrze –Co do karczmy to chyba dobry pomysł nie sądzisz Lotharze?

Kapłan westchnął
-Przykro mi Tomie ale chyba musisz iść sam z panami. Brat Nikolaus nie wie o mojej nieobecności. Muszę szybko wracać. Poza tym sadzę że Eva woli wypocząć u siebie w domu a samej jej nie puszczę w te uliczki.
-To miło z twojej strony Lotharze ale dam sobie radę. – dziewczyna szybko odstąpiła lekko zakłopotana, odebrała od Toma kosz z odzieniem i rzekła –Jeszcze raz dziękuję ci Lotharze i wam przybysze. Trochę się pozabieram i pójdę odwiedzić ojca…-zapanowało wymowne milczenie.
-Postąpisz jak zechcesz –odezwał się Tom przerywając ciszę
Eva skinęła głową Tomowi, dygnęła z gracją i pobiegła lekko niczym ptak. Staliście chwilę mimowolnie obserwując rudowłosą. Tom odezwał się jako pierwszy
To jak Lothar? Idziesz z nami czy nie?
-Niestety nie mogę. Wypijcie za moje zdrowie. Żegnam was panowie. Wpadnijcie kiedyś do mnie. Mieszkam w domu obok świątyni. Bywajcie!
I odszedł. Zostaliście sam na sam z Tomem.
-To jak? Nie wiem czy Drumin już wrócił.(chrząknął) Załatwiał pewne sprawy - uśmiechnął się z wyższością do was -Chyba za bardzo nie zubożeje jeśli wypijecie u mnie „soczek Bruna” . To jak będzie?

Giles

- Gospodarzu hej jesteście tam, to wy czy znów, jaki truposz

Drzwi się otworzyły z potępieńczym skrzypieniem i do mieszkania wszedł około 30 letni mężczyzna o szczupłej i wychudłej twarzy z dużymi zakolami. Miał podkrążone oczy, blada cerę i proste czarne włosy upięte w kok. Na ramieniu maiła przewieszoną kuszę. Spojrzał na ciebie swymi zimnymi zielonymi oczami i zamykając za sobą drzwi rzekł
-To zależy co uważasz za truposza.

Nie zwracając na ciebie uwagi postawił swą kuszę przy drzwiach. Podszedł do stołu i usiadł naprzeciwko ciebie. Wziął „Ognistą” i pociągnął parę łyków. Spojrzał w okno ale po gołębiu nie było tam już żadnego śladu. Zwrócił się do ciebie
-Jak tam ręka i czerep?
 
__________________
Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein

Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę.
Yoda jest offline