Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2023, 13:16   #23
Muagor
 
Muagor's Avatar
 
Reputacja: 1 Muagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputacjęMuagor ma wspaniałą reputację


Wiedział. Wiedział, że jego czyn może doprowadzić do czegoś takiego. Nie spodziewał się iż nastąpi to tak szybko. Ale była to złośliwa kolej losu. W chwili gdy działo się źle, to problemy się piętrzyły. Jeden na drugim niczym piramida nieszczęść. Teraz to samo działo się w jego życiu. Problemy w interesach, problemy z dzieckiem, problemy w małżeństwie. Niemniej nie spodziewał się takiego ciosu zaraz po wejściu do posiadłości brata. Był nastawiony bojowo na spotkanie z Dożą, gdzie wiedział, iż będzie musiał się tłumaczyć, a może i walczyć o przetrwanie. Teraz jednak cała ta pewność siebie i agresywna postawa uleciała z niego. Ramiona mu opadły, a widok jego szlochającej małżonki rozrywał mu serce. Buta i duma wyleciały niczym powietrze z przebitego balonu. Żal i wyrzuty sumienia zżerały go przez cały ten czas mimo iż odsunął je na bok na czas spotkania. Teraz przypomniały się o sobie i na nowo zaczęły przeżuwać jego psychikę. Opuścił głowę i spojrzenie, bo nie mógł spojrzeć kobiecie, którą kochał w oczy. To wystarczyło, aby potwierdzić jej podejrzenia.

- Mea culpa. - Powiedział cicho, a cały ciężar tych słów uderzył w niego od środka. - Mea maxima culpa. - Powtórzył niczym na nabożeństwie w świątyni, a łzy zaczęły wypełniać mu oczy. - Niczego mi nigdy z Tobą nie brakowało. Jesteś najlepszym, co mnie w życiu spotkało. Byłem zdruzgotany. Byłem pod wpływem wina. - Vincenzo zauważył, że zaczyna się tłumaczyć nie tyle przed żoną, co przed samym sobą, ale wiedział, że na jego grzech nie ma wytłumaczenia. Otrząsnął się więc z usprawiedliwiania się przed nią i przed samym sobą. Jedyne co mógł zaoferować to prawdę. - Nie zasługujesz na to co się wydarzyło. Ja nie zasługuje na wybaczenie. Ani od Ciebie, ani od Boga, ani od samego siebie. Disgrazia. Mea sempiternus disgrazia. - Nie wiedział co uczynić. Zaledwie parę dni temu mógłby stwierdzić, że zawsze wiedział co zrobić albo co zacząć robić, aby osiągnąć cel. Teraz w czasie mniej więcej jednej doby drugi raz zastała go ta sytuacja bezsilności. Pierwszy raz gdy nakrył Fabrizia i Cassandre, a teraz drugi, który był efektem tamtego odkrycia. Gdyby bowiem nie zgrzeszyli, to starszy Albertinazzi nie sięgnął by dna, z którego wyciągnął się po ciele Alessii samemu popełniając straszny grzech. Ten sam za który miał pretensje do brata. Świat dookoła niego płonął, a on robił wszystko aby wyjść z tego cało, ale zawodził na wielu frontach. Czy da radę? Patrząc na rozpacz Glorii wiedział, że musi. Za dużo straciła przez jego decyzje, aby miał zawieść. Wyjdzie z tego zwycięsko. Jednak widok rozpaczy Glorii zapowiadał również iż to zwycięstwo najprawdopodobniej okaże się pyrrusowe.


 
Muagor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem