Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2023, 06:47   #6
Lynx Lynx
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
-Dzień dobry? Cześć ? Cokolwiek Młody ?
- Oj tam, oj tam nie gniewaj się braciak. Powitać, powitać i cho, bo Grzywa czeka.- odparł z kpiarską nutą.
Dzikuu stwierdził, że z młodym rozmówi się kiedy indziej i ustawi do pionu, a teraz to ma inne rzeczy na głowie.
Po drodze słyszał jak brat sobie podśpiewuje pod nosem “Pamiętam te święte słowa. Nigdy nie zejdę na psy”.
Miłość i oddanie dla barw.
Kurwa kto w to jeszcze wierzy. Głupie bajki, aby łowić łatwowiernych młodych debili.
Rzeczywistość już dawno pokazała, że liczy się tylko hajs, a w razie czego każdy ratuje swoją dupę i sprzedaje resztę na psach.

Większość ogarnia się po zgarnięciu przez psiarskie, albo dostaniu srogiego wpierdolu, ale nie Marek. Dołek już zwiedzał wielokrotnie, a dojechanie go przez wiślaków, że ledwo wyszedł z tego też go nie wzruszyło. Wykpił się paroma bliznami, bo brzydki to był od urodzenia. Każdy, by się zastanowił nad życiem, a ten tylko zaangażował się bardziej w wojnę i interesy.

-Masz?
-Mam.- pytanie wyrwało Radka z jego burzy myśli po spotkaniu Młodego.
-Problemy?
- Bez problemów. Nikt nic nie zgłaszał.- powiedział podając “Przełożonemu” torbę jaką wydobył spod bluzy.
Słynny Grzywa, numer jeden Cracovi na Kazimierza, a którego telefon przerwał rozmowę jakimś porytym techno dzwonkiem akurat teraz.

-Zaczekaj chwilę- powiedział tonem lidera bojówki wychodząc z pomieszczenia. Lepiej słuchać, bo źle można skończyć. To już nie miłość i braterstwo łączyło ekipy, jeśli kiedykolwiek je łączyły, a strach i groźba ,oraz brutalność przywódcy.

Bracia Larek zostali sami, więc rozsiedli się w fotelach czekając na Bosa.
-Co tam porabiałeś wczoraj ?
-Wczoraj było polowanie. Gdzieś był? Pogoniliśmy psy, że o ja pierdole. Dwa szale zgarnąłem.- odparł Marek
-Wiesz, żę już mnie to nie kręci.
-Ta Pan wielce poważny, a gdzie miłość do klubu i ziomków?
-Weź skończ kurwa i nie zaczynaj znowu.


Nastąpiła chwila ciszy, którą przerwał młody.
-Kurwa co to za ruch na zewnątrz?
Widać było całkiem sporo aut i chodzących grupek ludzi w całkiem całkiem wdziankach.
Kiedyś, by nigdy tak spokojnie sobie tutaj nie przeszli, ale teraz to przecież wielce szanowni klienci.
Zadbano o to, aby nikt się już za bardzo przyjezdnym nie naprzykrzał, a zainteresowani mogli łatwo dostać “zestawy pamiątkowe”.

-Coś tam w teatrze grają. Wiesz lewaki/banany te klimaty. Progres, uświadamianie i uczucie bycia lepszym od reszty ciemnoty itd. - odparł starszy Larek.
-Kurła, ostatnio widziałem znowu to coś z teatru, ale mnie wkurwiają takie jak się panoszy ostatnio kurwa.
-Weź tam kurwa afery tylko nie kręć. Grzywa gadał, że rejon ma cichy i spokojny
-Tia.tia wiem.

~ Kurwa ile on tam jeszcze będzie gadał~ klął w myślach, a Młody czymś się tam czymś zajął, więc Radek został sam.

Przyniósł kasę, którą zebrał po punktach dystrybucji. Wyrobił sobie na tyle pozycje, aby nie zbliżać się, aż nadto do towaru. Ma to swoje plusy i minusy. Mniejsze szanse na przypał z policją, a większy na aferę z kimś z innych ekip, albo jakich innych ćpunów i desperatów.
Niech ją przeliczy powie co ma powiedzieć i spadam.
Kiedyś żył pełnią życia i w ogóle.
Teraz jednak coś w nim pękło. Czy to się nawarstwiało i ta akcja z Bratem tylko przegięła pałę goryczy. Czy to co innego?
Ostatnio dużo myślał.
Martwił się o przyszłość. Dokąd zmierza. Co z nim. Co z rodzicami, siostrą, bratem?
~Byle on czegoś głupiego nie odjebał tylko

Uświadamiał sobie również, że jeśli nic sie nie zmieni to czeka go odsiadka. Jak będzie miał szczęście to lekko okaleczony skończy, a jak gorzej to w końcu ktoś go na tej ulicy zabije. Innych opcji nie widział.

-No jestem- powiedział Grzywa biorąc torbę i bez ceregieli zaczynając liczyć.

-Jak wszystko gra to wracam do siebie na kwadrat. - rzucił Stary Larek.
Miał ochotę się dziś wcześniej położyć. Był tym wszystkim zmęczony.
 

Ostatnio edytowane przez Lynx Lynx : 15-12-2023 o 17:38. Powód: poprawki stylistyczne
Lynx Lynx jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem