Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2023, 00:43   #7
cat meat
 
cat meat's Avatar
 
Reputacja: 1 cat meat nie jest za bardzo znanycat meat nie jest za bardzo znanycat meat nie jest za bardzo znanycat meat nie jest za bardzo znanycat meat nie jest za bardzo znanycat meat nie jest za bardzo znany
Staszek


Paweł wpadł do ambulatorium szpitala Bonifratrów na ostatnią chwilę. W poprzedniej pracy zatrzymał go student z serią pytań, i Staszek nie potrafił odmówić mu pomocy.

W pomieszczeniu panował znajomy rozgardiasz, z jednym nietypowym elementem wystroju. Sam szef raczył zjawić się na wizytację, co o tak późnej godzinie graniczyło z cudem.

- Spóźniłeś się trzy minuty - beznamiętnie oznajmił Filip. - Z wypłaty potrącę ci kwadrans.

Za szefem mignął oddalający się w stronę szatni Dawid.


- Daj mu spokój, szefie! - krzyknął. - Gdyby się spóźnił na wspólną zmianę ze mną, to wtedy należałaby mu się kara. Sorry - Dawid zwrócił się do Staszka - ale tej nocy nie uprzyjemnię ci pracy swoją obecnością. Mam randkę na jedenastą. Na razie! - Pożegnawszy się, Dawid zniknął w korytarzu.

Paweł podszedł przejąć karetkę, w której miał jeździć przez najbliższe osiem godzin. Nie zauważył nic niepokojącego, ale wtedy coś go tchnęło. Zajrzał do zimnego schowka na krew. Pusto.

To samo w sobie o niczym nie świadczyło. Krew się zużywała, to normalne. Tyle, że w ostatnim czasie Pawłowi kilkakrotnie zdarzyło się sięgnąć po krew, której nie było, choć powinna być, bo nikt nie odnotował faktu jej użycia - całe szczęście, że ani razu nie okazała się niezbędna.

Tak samo było tym razem - szybki rzut oka potwierdził, że choć zapas krwi ewidentnie został zużyty, to nikt nie pofatygował się poprawnie tego faktu odnotować. Pawłowi jak dotąd nie udało się nikogo przyłapać na gorącym uczynku - wreszcie nadarzyła się okazja, by coś z tym zrobić.
 

Ostatnio edytowane przez cat meat : 18-01-2024 o 19:25.
cat meat jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem