Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2023, 08:34   #8
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Była żołnierzem. Umiała wykorzystywać konia do przemieszczania się. Wiedziała jak upakować juki, żeby nic nie wypadło i jednocześnie zajmowało możliwie mało miejsca. Bez problemu ruszała z punktu A do punktu B. Ale nigdy nie planowała się ścigać. Z drugiej strony to nie mogło być trudne. Pognała konia, którego imienia nawet nie zapamiętała.

Było trudne. Było bardzo trudne. Olga miała tylko nadzieję, że dla jej konia było to nieco łatwiejsze. Ale i tu nie było łatwo. Zgrabna dziewczyna przez swoje rozmiary ważyła ponad 200 funtów, do tego dochodziła zbroja, która choć wedle wojskowych standardów była zaklasyfikowana jako średni pancerz, to w grupie była najcięższa. Nestea przytroczona do juków też swoje ważyła.

Ten szalony wyścig nie był dla niej walką z innymi, tylko stał się walką o utrzymanie w siodle, a później, gdy już zaczęła nabierać pewności siebie, to wspólnie z koniem walczyli o utrzymanie się na szlaku.

A gdy i tę część opanowała to mogła się już całkowicie skupić na złorzeczeniu Thomasowi za jego głupie pomysły. Nie przebierała przy tym w słowach, a dwujęzyczne konstrukcje gramatyczne bardzo obrazowo przedstawiały cóż o tym myśli, oraz co sądzi o przodkach Thomasa. Wtedy na moment rozejrzała się po okolicy. Było dość ładnie. Do tego jakieś ruiny, jakieś malowidła… może nie trzeba było tak galopować?

Rozglądania się pożałowała natychmiast. Nie opanowała konia i ostre hamowanie wysadziło ją z siodła. Krzyknęła we wspólnym: “Ja latam” a potem huk zbroi uderzającej o trakt oświadczył wszem i wobec, że bogom nie są w smak latające półorczyce. Uderzenie bolało, ale nie bardziej niż przyjęcie na tarczę szarży przeciwnika. Jednak powietrze wyleciało z płuc, a cienie zatańczyły przed oczami dziewczyny. Zakaszlała głośno, a potem mimowolnie uruchomiła się pamięć mięśniowa wyrobiona treningami.

Leżąc na polu bitwy, równie dobrze możesz być już martwym. Natychmiast wstajesz. Wyleżysz się po walce. Dawać!” w głowie brzmiało wspomnienie morderczych szkoleń.
“Nie, do cholery, nie podpieracie się na łokciach. Przyszliście się pieprzyć, czy walczyć? Co chcecie się przyjrzeć kto was morduje?” Na życiowe komentarz podoficera mogli zawsze liczyć. Ale szkolenie jak chamskie by nie było, to przynosiło efekty. Olga przetoczyła się na brzuch, przyciągnęła do siebie kolana i szybkim wybiciem z rąk i nóg znowu znalazła się w pozycji stojącej. Wszystko praktycznie bez użycia woli, siłą wypracowanych w wojsku odruchów. Później również odruchowo pochyliła się i sięgnęła przez prawe ramię po swój topór szykując się do walki. Bo jej ciało myślało, że leżała mniej niż sekundę. W praktyce była tak zmroczona upadkiem, że inne dziewczyny zdążyły spokojnie się zatrzymać i zawrócić. I ten nagły zryw mógł wydawać im się co najmniej dziwny. Tym bardziej, że nie było z czym walczyć.

Dłoń Olgi rozgarniała powietrze nad ramieniem. Ukochana broń radośnie wyruszyła w podróż z koniem ku nowej przyszłości.

- Koniu, wracaj! - Nigdy dotąd tak jak teraz nie żałowała, że nie dała mu imienia.
- Koniu!


Półorczyca rzuciła się biegiem w stronę spłoszonego zwierzęcia i ukochanej broni.
- Kal! Chodź tu! - wysiłek fizyczny rozbudzał jej pomysłowość. Stwierdziła, że nazwie konia Kal, co w języku orków znaczyło: “Koń”.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem