Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-01-2024, 11:55   #3
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
W Karczmie Leech and Witch zeszłego wieczoru pierwsza materialna Toril poziom upojenia nieziemski

Podróż przez pierwszą materialną była zaprawdę ciekawa! Świat, który był domem, jego Ojca był bardzo ładny i fascynujący... Oczywiście nie mógł się równać ze wspaniałością i wolnością Sfery Powietrza czy Miasta Drzwi, ale nie było smutną klatką, mimo że tyle nieszczęsnych istot było przegniatanych do wrogiej ziemi, to dało się tu znaleźć: ładne widoki, dobre trunki i radosne towarzystwo...

- Ładną klatę macie mości krasnoludzie! Jeżeli chcecie, postawię wam szklanice wódy! Trzykrotnie oczyszczonej! Łyk jej prawie tak dobry jak latanie! Nie ma co się cackać z piwem! - Zawołał, puszczając oko do krasnala. Sam upił łyk mocnego trunku, ze rzniętej w piękne kształty kryształowej karafki i za pomocą własnych ust jako kielicha poczęstował ognistą wodą kurtyzany płci obojga rasy elfiej, które opłacił za towarzystwo na noc z burdelu przylegającego do karczmy.

Zarobił sporą sumkę wraz z Irynusem pokonując przebrzydłego żywiołaka powietrza, którego obudzili górnicy z kopalni srebra dzielnie wyrywający bogactwa z łap Grumbara! Alleus praktycznie przepił już swoją część wpłaty, a co nie trafiło do kabzy osoby zarządzającej tymi zacnymi przybytkami, poszło z dymem drogich kadzideł, które spalił na cześć swojej Pani Powietrza, aby podziękować jej za błogosławieństwa, jakimi go obdarzała.

Dołączył do śpiewania piosenki o piwie
- Trefnisiu też macie tematy na pieśni takie przyziemne! Piwo tu nawet macie dobre, ale nawet najlepsze smakuje jak popłuczyny, dopóki nie wypije trzech kufli - Zaśmiał się, Srebrny Wicher jego długie białe włosy zafalowały, niczym wzburzone przez nagły powiew wiatru, choć siedzieli daleko od okien i wejścia. Jego długie pasma loków były jednym z jego powodów do dumy, nigdy ich nie związuje, lecz za sprawą dziedzictwa wiatru fryzura nigdy się nie splątywała ani nie kołtuniła. Jego skóra była bardzo blada, niemal biała. Ma mnóstwo drobnych srebrnych kolczyków uszach. Lubi nosić dużo ozdób takich jak brzęczące zdobione bransolety nie jest, więc dobry w skradaniu, chociaż w tej chwili brzęczał nieco mniej, gdyż sporo żelastwa przegrał w karty.

Jednakże najbardziej charakterystyczną cechą wyglądu zewnętrznego Alleusa jest tatuaż w stylu Kara-Turskim zajmujący niemal całą powierzchnię jego ciała. Przedstawia on żywiołaka powietrza pośród prądów powietrznych i białych obłoków. Całość kompozycji utrzymana jest w ulubionych tonacjach barw bogini a dzięki specjalnej substancji rysunki naniesione na skórę świecą w ciemności ciemnobłękitnym blaskiem. Jako że rozgrzały go trunki i strawa kapłańska opończa wisiała na krześle, prezentując otoczeniu skomplikowane wzory uwiecznione w tatuażach.

Srebrny Wicher preferuję luźne szaty z wytrzymałych materiałów, nigdy nie nosi kolczugi, za to jego buty mają podkute stalą podeszwy, aby wedle zwyczaju stąpając po ziemi walczyć z wrogim żywiołem.

Usnął w ciepłym łożu snem pijaka, zaspokojony na wszelki sposoby i ogrzewany ciałami, opłaconych osób do towarzystwa...

Dzień Następny: Miejsce nieznane, kac nieziemski!

Ganesi miał wrażenie, że Lord Żywiołaków Ziemi spuścił mu na łeb górę albo całe ich pasmo, aby pomścić śmierć jednego ze swych podwładnych... Jednak czuły dotyk Akadi szybko przywrócił go do rzeczywistości... Coś tu się nie zgadzało o czym, szybko poinformował swego krasnoludzkiego kompana.

- Czyżbyśmy puścili karczmę z dymem ?- Zastanowił się, próbując pogodzić dziwną sytuację, z resztkami wspomnień wygrzebywanych siłą ze skacowanego łba.

Rozmyślenia przerwał mu jakieś łupieżca!

- Jam jest Książę Żywiołu Powietrza Herbu trzech wiatrów! Nikt nie będzie bezkarnie okradał mych kamratów! Irnus wyczaruj jakieś światło! Szkoda twej magii na takich szubrawców! Rozsmaruje ich moim cepem bojowym jak Akadi mi świadkiem! Muszę mieć tylko pewność, że to nie pułapka!- Ryknął, podnosząc się z pozycji leżącej, jednocześnie zaczął rozkręcać łańcuch, Zamierzał rzucić rozhuśtaną ćwiekową kulę w ślad za uciekającym złodziejem.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-01-2024 o 12:43.
Brilchan jest offline