Zespół - Umiem grać na perkusji, choć ciężko mi się będzie kontrolować, żeby grać odpowiednio wolno, bo używam jej raczej do pozbycia się nadmiarowej energii będę musiał poćwiczyć z wami, żeby na koncercie nie dać porwać się muzyce i nie ujawnić super szybkości... - Przyznał z zawstydzeniem. - Wodne rasy są muzykalne ćwiczyłem śpiewanie z syrenami i śpiewałem dla mamy w chórze świątynnym, ale nie mam takiego dobrego głosu jak ty mogę robić za chórki i back up wokal dla ciebie. Nie umiem czytać waszych ziemskich nut... Znaczy się naszych... Znaczy się zapisu muzycznego z tego wymiaru... W sumie to żadnego... - Znów nieco się zapętlił i zawstydził. - A jak nazwiemy kapele ? The young Heros może być trochę dziwaczne Stone Cove Junior Cover band ? Podobnie kiepskie, ale zwróciłoby uwagę zdrajcy zespołu hmm... Decyzja należy do ciebie Dean i do twojej siostry to twoja misja ja jestem wsparciem!- Oznajmił. Wywołanie Czarnego maga - WUJEK TADEM! Eddie podbiegł przytulić się do ubranego na czarno przedwcześnie osiwiałego młodego mężczyzny. Czarny mag mógł mieć pomiędzy 25 a 32 lata twarz i ciało miał młode, ale zmarszczki mimiczne i siwizna na skroni oraz stres postarzały go wizualnie utrudniając dokładną ocenę wieku. - Wujku nie masz za co przepraszać! To my cię tu ściągamy, bo potrzebujemy porady w sprawie problemów ze zmarłymi i fatum a koledzy Taty z pracy byli niepewni odpowiedzi więc potrzebujemy porady specjalisty - Zaczął tłumaczyć unosząc się palce-pięta bo dawno Wujka nie widział i rozpierała go radość na widok maga. - Dla nas minęło kilka dni i właśnie dlatego poprosiłem Mamę, żeby cię tu poprosiła, bo moi przyjaciele z drużyny mają szkoły i rodziny, które by się o nich martwiły, a ja pokłóciłem się z lokalną strażą miejską, naplułem na strażnika i wylądowałem w areszcie więc Tato wciąż mnie trochę za to karze i nie bardzo chce mnie puszczać samego poza miasto! No i trochę nagiąłem jego zaufanie robiąc wycieczkę na inny kontynent bez pozwolenia podczas walki.... - Rozpędził się po czym, zastopował - Aleeee, to nieważne opowiem ci innym razem! Poprosiliśmy cię tutaj, bo mój kolega Dean ma problem z nekromantką i duchami przodków a dokładniej duchem swojego Ojca, który zmarł w tragicznych okolicznościach...- Ed streścił wujowi pokrótce sytuacje z Sibilą Skull, jej przepowiednią, wątpliwościami co do niej, oraz ich podejrzenia w kwestii śmierci Murphego Seniora i plan, aby spróbować wymusić prawdę magią z domniemanego mordercy na scenie - ... No więc chcemy się upewnić czy Dean faktycznie jest przeklęty, Zapytać się duchów gdzie ta całą Sybil jest nastraszyć ją i zmusić, żeby wyrobiła sobie licencje i nauczyła się kontrolować własne moce na stare lata, zamiast straszyć ludzi, jak ją duchy zaczną ujeżdżać w miejscu publicznym - Zakończył, wyliczając na palcach, po chwili drapania się po głowie dodał. -Diano nie jestem pewien, w jaki sposób funkcjonuje twoja magia ale może Wujek Tadem mógłby pomóc ustrukturyzować ci twoją energię w klątwę prawdy z twoim dziedzictwem diabelskim jako źródłem mocy? To wtedy nie będziesz musiała zaciągać długów u tego twojego dziadka burouto, wewnętrznego diabła czy jak mu tam... - Edlaue pomieszał się diabeł Stadnicki z postaciami z anime Naruto/Boruto, o których mówiła Kraken, ale może to i lepiej, że nie wzywał Licha po imieniu? |