Wątek: Starbase ECHO-1
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2024, 20:54   #54
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację

Sytuacja na stacji się skomplikowała. Nagle ilość osób na stacji znacząco się zwiększyła. Podobnie jak statków dokujących przy stacji. Poza Dedalem był teraz Mule i myśliwiec Sorena.
Także planeta zmieniła się nieco. Rozbity statek uderzył w wybrzeże. Siedemdziesiąt jego procent wpadło do stosunkowo “płytkiej” zatoki opadając około 75 metrów pod poziomem morza. Reszta rozsypała się na wybrzeżu. Były pożary, ale roślinność oparta na krzemowych strukturach nie była tak łatwopalna jak jednostki węglowodorowe.
SAM namierzył kilka kapsuł ratunkowych które oderwały się od statku i wylądowały na planecie.
Co nie było natychmiastowym powodem do reakcji. Elpis została zapisana w rejestrze planet jako obiekt nadający się do kolonizacji, więc z automatu zdatna do życia dla ludzi. A i same kapsuły ratunkowe potrafiły utrzymać przy życiu osoby z nich korzystające przez trzy doby w ekstremalnych warunkach. I o wiele dłużej, gdy warunki nie były tak drastyczne. Uratowanie ich więc nie było pilne. Co miało znaczenie, gdyż załoga ECHO -1 miała wiele spraw na głowie.




Po pierwsze: zakwaterowanie.
Co prawda miejsca wolne na stacji można były, niemniej niewątpliwie zrobiło się na stacji ciasno. Vila zaoferowała się zająć rozlokowaniem gości, którym jednak zrzedła mina na widok warunków w jakim przyjdzie im bytować przez następne dni, a może i tygodnie. Bądź co bądź, stacja nie oferowała luksusów. Trzeba przyznać, że samemu Sorenowi akurat te spartańskie warunki nie psuły humoru. Wręcz tryskał energią.
Kolejna sprawa: komunikacja.
Węwnętrzna nie stanowiła problemu.
SAM miał odpowiednie protokoły dla osób o statusie gości. Gorzej z zewnętrzną. Problemy z którymi na co dzień mierzyła się załoga stacji boleśnie uderzały w celebrytów rezydujących obecnie na stacji. Żaden stream nie był możliwy, kontakt ze światem w czasie rzeczywistym również. A nagrane Vlogi ładowały się potwornie długo. Nic więc dziwnego że Vila zyskała nową rolę: psychoterapeutki dla dwójki ekscentrycznych artystów. I jednocześnie strażniczki psychotropów, która ta dwójka próbowała od niej wysępić.
Inną kwestią było wyżywienie.
Co prawda głód im nie groził. Zapasów było sporo. Ale, jak to Yaris ujęła, samej żywności było znacznie mniej i nie starczy na długo. A jak się skończy, trzeba będzie pogodzić się z faktem pogorszenia jakości posiłków, gdyż będą one opierały się głównie na replikowanych produktach.
No i jeszcze sprawa związana z… rozbitym statkiem i całą tragedią z tym związaną. Jak i zamieszaniem prawnym. Wilds był na tyle uprzejmy, że ograniczył się do powiadomienia minimum osób. Głównie swoich wiceprezesów w firmach. A załoga powiadomić musiała swoich pracodawców. Niemniej gdzieś to wszystko wyciekło i informacja o tej sytuacja rozlała się w mediach jak słodki syrop na gofrze. Powoli docierała do każdego zakątka znanych światów.
I obie korporacje zabrały się za gaszenie pożarów, batalie prawne, ograniczanie szkód etc…
Do stacji docierały jedynie echa tych działań. Niemniej sytuacja była kłopotliwa.
Elpis i okrążająca ją stacja nie były już nieznanym nikomu miejscem w tej części galaktyki do której pies z kulawą nogą nie zagląda. Czy to dobrze, czy źle? Czas pokaże.

Na razie ekipa miała co robić. Trzeba było uporządkować sytuację, zamówić w firmie zapasy i potrzebne rzeczy. Elena z Viką miały próbki do analizy i planowanie kolejnych badań. A i Mikhail miał co robić. SAM przekazał mu mapę dźwiękową opartą na danych zebranych z czujników. I było co analizować. Wedle wstępnych informacji, pod powierzchnią z pewnością znajdowały się złoża metali. Jakich? To już Mikhail Ivanovich musiał sam odkryć poświęcając swoją uwagę i czas badaniom tych danych.

Vicente i Mikhail zostali też powiadomieni przez centralę że udało się pozyskać dane na temat planety jakie zgromadził profesor Yu-chan. Jednak ze względu na to ile kosztowało ich odzyskanie i fakt sporej odległości ECHO-1, przesyłanie tej paczki danych poprzez sieć uznane zostało za ryzykowne. I miała przybyć w postaci datapada następnym transportem.



Common Area, POKŁAD 1


Wilds zebrał ekipę ECHO-1 oraz swoją grupę na zebranie. Bardzo mu na tym zależało, więc… zjawił się każdy. Z różnych powodów. Ciekawości, nudy, po to by się magnat raczył odczepić.
Jak każdy facet z grubym portfelem Soren wydawał się być osobą przekonaną o swojej ważności dla całego wszechświata, choć trzeba przyznać, należał do bardziej sympatycznych miliarderów.
- Mam kilka ogłoszeń, które was zainteresują. I butelkę replikowanego szampana. Wiem… szajs, ale jest co świętować.- rzekł na wstępie z szerokim uśmiechem.- Załatwiłem już formalności prawne i zorganizowałem transport. Za niecałe dwa tygodnie zjawi się po mnie statek, więc pozbędzie się mnie w miarę szybko.-
Spojrzał na swoich gości.
- Nie będzie to wygodna podróż, ale za to szybciej odzyskacie łącze ze światem.-
Po czym spojrzał na miejscowych rezydentów.
- Zamierzam też pokazać, że potrafię być wdzięczny, więc… pomyślałem że spełnię wasze życzenie. W miarę możliwości. Zarówno finansowych jak i czasowych, bo chciałbym by dowód mojej wdzięczności przyleciał owym statkiem, więc…- rozglądnął się po ekipie ECHO-1. - Co chcecie dostać w prezencie?
- Batyskaf! - wypaliła od razu Elena Hichens.
- To… duży prezent, więc… coś takiego załatwić oczywiście mogę, ale w ramach prezentu dla całej stacji.- odpowiedział Soren po chwili rozmyślań.

 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem