Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2024, 11:18   #144
Mirekt13
 
Mirekt13's Avatar
 
Reputacja: 1 Mirekt13 nie jest za bardzo znany
Otaczają Nas - pomyślał Tobias.
Kiedy zdecydowana większość sił Imperialnych kieruje się by bronić stolicy prowincji, Chaos wykorzystuje to zajmując słabiej broniące się wsie i miasteczka. Skupienie dużych sił wokół Hrabiego Elektora skazuje wielu jego poddanych na straszną śmierć, albo gorzej...
Tobias nawet ucieszył się słysząc gdzie się skierują, poza tym że dobrze znał te okolice, to będą mogli pomóc tym którzy nie zdążyli się wycofać za drugi brzeg rzeki Wolf. Ludziom którzy próbują ratować swoją rodzinę i dorobek życia. Oddział został uzupełniony przybyszami i za to w duchu Tobias dziękował bogom. Ale jednocześnie nie miał złudzeń. Nie widział wojsk margrafa jako zdyscyplinowanych, działających jak jedno ramie dzierżące miecz. Byli najemnikami i to aż nadto było widać do tej pory. Brakowało silnego lidera, którego charyzma trzymałaby wszystkich w ryzach i na tyle silnego by mieć u wszystkich całkowity posłuch. - Mieliśmy do tej pory więcej szczęścia niż rozumu. Do tego ciężko przewidzieć jak zachowają się takie indywidua jak czerwony mag, Duivel, czy Tileański przywódca kuszników. Nowi rekruci - wygląda na to - jeszcze więcej wprowadzają jeszcze więcej galimatiasu. Za dużo indywiduum (chyba zapamiętał to słowo dobrze) w całej tej ich hałastrze.
Usłyszawszy Swoje imię podające z ust szefowej Tobias poderwał się - wyrwany z nurtujących go myśli - i razem z pozostałą dwójką wystąpił na środek i otrzymał sakiewkę z przyjemnie brzęczącą zawartością i zalakowany papier - zapewne pisemna pochwała.
Po zakończonym apelu zwiadowca spędził około dwóch godzin szukając odpowiednich rzeczy na - zapewne - długą podróż. Nie wiadomo czy będzie się można w cokolwiek po drodze zaopatrzyć, wojna sprawia że część towarów znika z półek albo jest absurdalnie droga. Swoje zasłużone buty wymienił na nowe, dokupił płaszcz chroniący lepiej przed deszczem i wiatrem, uzupełnił oba kołczany i rozejrzał się za grotami do strzał - w razie czego mając ich zapas był w stanie wytworzyć dodatkowe strzały. Kupił sporo suszonego mięsa a u rzeźnika kupił całkiem sporo skrawków mięsa dla szczeniąt w psiarni. Będzie mu ich brakowało, a być może ciepłego uśmiechu i pięknych oczu Olgi jeszcze bardziej. Zanim się tak jednak udał udało mu się złapać gdzieś Stefana i zaprosić go na pogawędkę przy piwie. Podzielił się z nim Swoimi wątpliwościami co do jedności oddziału i siły przywódczej Alezzi, która zbyt ufa czarodziejowi, który nie wydaje się mieć w najmniejszym poważaniu kogokolwiek poza nim samym.
- Ciągle nie wiemy kto tak naprawdę zamordował w tych ruinach naszego człowieka. A najbliżej był ten czarodziej. Musimy na niego uważać...
 
Mirekt13 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem