Mag poszedł za kapłanem wszedł do pokoju odebrał sakiewkę od jego przełożonego i zasiadł w fotelu. - A teraz czekam na dokładne wyjaśnienia, zanim cokolwiek ci przekażemy czy też powiemy wiedz, że kapłan chyba nie żyje. No i właśnie ucisz swojego pieska łańcuchowego i karz mu warować. – skinął głową w kierunku kapłana który był ich przewodnikiem.
- Było to coś o wiele gorszego niż tylko walka miedzy zwaśnionymi kultami, lecz wdepnęliśmy w gniazdo herezji. Wiem, że nawet z tym, co zdobyliśmy nie będzie łatwo udowodnić kontaktów z chaosem tak wielkiemu kultowi. Będziesz potrzebował osób do rozwiązania tego problemu i odkrycia, co za tym wszystkim stoi. Więc chcę też się dowiedzieć, co będziemy z tego mieli oprócz pieniędzy wasz kult na tym zarobi przejmując dobra sigmarytów i ich wyznawców my też chcemy mieć w tym udział. Sposobów gratyfikacji jest wiele. No i dochodzi jeszcze sprawa artefaktu chaosu, który jest dowodem w sprawie a nie jest to papier ani dokument, o których była mowa, więc należy nam się dodatkowa zapłata za niego, jeśli chcesz go otrzymać dwa tysiące karli, jeśli nie to sprzedamy to Kolegium albo nawet przekażemy nieodpłatnie Kolegium Światłości . – w czasie całej tyrady Wulryk uśmiechał się złośliwie.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |