Cytat:
Santorine: udało się! Pierwszy atak Louisa pomyślny, broń terrorysty odtrącona. Drugi atak, czyli okładanie pięściami, pomyślny! A potem... było gorzej no i ogólnie zaczęli się szamotać, i lać, i Louis nawet raz oberwał z kolby w bebechy...
Co dalej?
|
Louis próbuje go ogłuszyć (czyli uderzać głową o ziemię, założywszy, że jakiegoś hełmu nie ma) albo poddusić, żeby przestał się ruszać. Samuel i Ryu raczej powinni mu po prostu wyrwać giwerę z rąk
Wolałbym wziąć kolesia żywcem i wziąć go na spytki, bo jeśli jest częścią grupy, którzy nawarzyli tego piwa na statku, to możemy się od niego dowiedzieć czegoś sensownego (czyli jak się dostać na mostek i nie zginąć, czym jest ten wirus, ilu ich jest, jakie są ich zamiary i takie tam).