Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2024, 20:30   #363
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Drużyna
Rok 1489 Rachuby Dolin, 28/29 Młot, wieczór i noc, komuna drowów Elistraee
-51 °F, blisko pełni księżyca, silny wiatr, brak opadów;
Zapytana przez Anathema o słowa kapłanki Maelane nie potrafiła rozwikłać ich znaczenia.
- Nie wydaje mi się bracie, by to były słowa skierowane do mnie. Nie znam też ich znaczenia. Żałuję... Srebrna Ćma, jak wiesz, to jeden z symboli Pani Tańca. Nie spoczywaj w zrozumieniu, ja także będę myśleć o tych słowach, ale pamiętaj też, że dziś się radujemy - z powodu nadziei jaką nam daliście. - zdanie to zakończył rzadko widywany na drowich twarzach, życzliwy uśmiech.

Kiedy pewne było, że stan Tancerki jest stabilny, a nadzieje rosły, w komunie zapanowała radosna atmosfera. Towarzystwo zatopiło się w opowieściach, rozmowach, a także z początku pięknych i pełnych gracji tańców dziękczynnych, które później stały się nieco bardziej swobodne i spontaniczne (i już bez ostrzy). Wtedy to też Oberik został wchłonięty przez grupę drowek i drowów do wspólnych tańców.

Okazało się, że wśród mrocznych elfów były także osobniki uzdolnione muzycznie. To nie Sorcane przygrywał im do radosnych podrygów, lecz i jego kolej przyszła, gdy usiedli do posiłku. Sorcane zagrał jedną ze swych pięknych spokojnych i tęsknych melodii. Po czym schemat powtarzał się.



Oberik: zręczne dłonie (D - zmęczenie) - ledwo zdany!
Oberik: zyskuje kamień księżycowy wart około 60 złotych lwów

Oberik wykorzystał to rozluźnienie. Mimo, że zaraz potem jedna z drowek ponownie zaciągnęła go do tanecznego kręgu, skradziony błyszczący kamień, przyjemnie ciążył mu już w kieszeni.

Drużyna
Rok 1489 Rachuby Dolin, 29 Młot, w drodze do Dobrego Miodu
-52 °F, blisko pełni księżyca, silny wiatr, brak opadów;
Świętowanie, ale też trudy wcześniejszej podróży nie pozostały bez wpływu na siły Oberika następnego dnia. Z tego tez powodu, prym co do dalszego przecierania szlaku oraz nawigowania, wiódł sędziwy, ale przez to jak soczek z żyta, z wiekiem mocniejszy, krasnolud z rodu Battlehammer.

Profesor: survival (DC 12) (silny wiatr Z, pomoc Lotty P) - zdany!

Warunki sprzyjały, mimo silnego wiatru widoczność była dobra, dzięki nieomal pełnemu księżycowi. Drużyna szła również zaskakująco sprawnie pod przewodnictwem krasnoluda. Rychło odnaleźli rzekę, która wpadała do Redwaters - jeziora, które swoja nazwę zawdzięczało niegdyś zaistniałej waśni pomiędzy mieszkańcami Łowiska Dougana oraz mieszkańcami Dobrego Miodu.

Profesor: survival (DC 12) - ledwo oblany!
Losowy gracz - Oberik: akrobatyka (Z - zmęczenie) - oblany!
Oberik: skręcenie kostki - szybkość zmniejszona o 10ft do kolejnego długiego odpoczynku lub magicznego leczenia!
Profesor: survival (DC 12) - zdany!

Jednakże nawet idąc dogodnym szlakiem zdarzają się wypadki, oblodzenia czy niepewny grunt. Tutaj nie było mowy o dogodnych warunkach. W pewnym momencie musieli przebyć skutą lodem taflę jeziora i to wtedy Oberik poślizgnął się nagle i próbując zachować równowagę, niefortunnie stanął na nodze, wykrzywiając kostkę.

Na szczęście było to jedyne zdarzenie jakie im towarzyszyło, a z pomocą towarzyszy Oberik bez większych kłopotów (acz potwornie zmęczony) dotarł do swojego rodzinnego miasta, gdzie obeznani w technikach leczniczych towarzysze będą mogli mu bardziej pomóc.

Anathem: zmęczenie (DC 6) - zdany!
Bran: zmęczenie (DC 6) - zdany!
Oberik: zmęczenie (DC 6) - oblany! (2. poziom zmęczenia)
Profesor: zmęczenie (DC 6) - zdany!
 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 23-02-2024 o 20:36.
Rewik jest offline