-Hahaha! Oszczędźcie sobie tych marnych pochwał, każdy głupiec wie, że mówicie to ze strachu-odpowiedział smok na przywitanie skrzydlatych.-domyślam się po co tu naprawdę jesteście i czego chcecie się dowiedziec. Szukacie trójki magów która wykradła wam te wasz nędzne świecidełka-smok specjalnie drażnił strażników obrażając relikty.-Odpowiem na wasze pytania, ale nie za darmo...-wyszczerzył kły szyderczo-Załatwicie dlamnie pewien drobiazg, a dowiecie się wszystkiego czego chcecie.-nie czekając na odpowiedź przeszedł do sedna.-Od jakiegoś czasu 10 osobowa grupa wgórzowych olbrzymów nęka moje siedlisko w czasie mojej nie obecnoście. Wykradają z niego moje skarby!-uniusł głos-Zabijcie ich, i przynieście to co zabrali. Znajdziecie ich kilka kilometrów z tąd na północ.-kiedy skończył ułożył się na swoim posłaniu a jedyną odpowiedzią na zadawane mu pytania była groźga zjedzenia jeżeli się nie pośpieszą.
Po krótkim locie odnaleźli obóz olbrzymów. Schowali się za skałami gdzie mogli spokojnie obmyślic plan działania. |