Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2024, 19:40   #370
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Drużyna
Rok 1489 Rachuby Dolin, 29 Młot, popołudnie, Dobry Miód
-52 °F, blisko pełni księżyca, silny wiatr, brak opadów;
Shandar Froth już miał odpowiedzieć na zadane pytanie Anathema, kiedy jego oczy zwęziły się, a usta złożyły do splunięcia. Shandar świdrował wrogo półdorwa i odpuścił dopiero gdy spostrzegł paladyński emblemat. Po pewnym czasie wydawał się nawet z czegoś zadowolony, lecz szybko ponownie zmrużył oczy.

- Słyszałem, ale myślałem, że to zwykłe plotki - rzekł oskarżycielsko w stronę Brana oraz Profesora Battlehammera - żeby bracia ramię w ramię... - pokręcił głową w niezadowoleniu - Nie chcę by mnie kojarzono z jednym z tych pajęczych ylfów. Do was nic nie mam (miał na myśli całą resztę, prócz Anathema), ale ten... lepiej, żeby nie pokazywał się w okolicy mojego domu. Bywam porywczy, jak trochę wypiję, nie chciałbym sobie rąk ubrudzić.

Anathem: wiedza (natura) - krytycznie zdany! (poszło PW)

Jeszcze nim, Shandar wypowiedział swoją tyradę, coś dodatkowo przykuło uwagę Anathema. Przypatrywał się głowie półolbrzyma z zaciekawieniem, więc przynajmniej z początku uraza Shandara mogła dlań pozostać niezauważona lub nieistotna.

Shandar chcąc najpewniej dodatkowo wyrazić swoją niechęć, ponownie zakrył twarz Verbeega sztywnym od krwi i mrozu płótnem.

Oberik Gnaralson
Rok 1489 Rachuby Dolin, 29 Młot, popołudnie, Dobry Miód
-52 °F, blisko pełni księżyca, silny wiatr, brak opadów;
Domostwo rodzinne Oberika było podzielone na cześć warsztatową z sieciami, skrzyniami do uli i narzędziami, oraz drugą część, bardziej mieszkalną. Oczywistym był fakt, że zajmowano się tu rybołóstwem oraz miodowarstwem. Przynajmniej w czasach, gdy miodowarstwo jeszcze było możliwe.

Ojca i brata w domostwie nie było, najpewniej jeszcze nie wrócili z połowów, lecz Oberika w drzwiach przywitała wylewna w swej miłości matka - Olga. Kobieta z ciemnymi włosami spiętymi w luźny warkocz, sięgający pasa.

Oberik postanowił udać się do domu samemu, bez towarzyszy. Przynajmniej póki nie omówi tej kwestii z rodziną. Podczas naprawdę długiej rozmowy.

Olga poruszała mnogość różnych tematów, w większości skupiając się na bezpieczeństwie wypraw i dalszych planach swojego syna (po cichu pewnie mając nadzieję, że uzna za właściwe osadzenie się z powrotem w Dobrym Miodzie). Siłą rzeczy temat rozmów przeszedł także na śmierć zarządcy Kendrick'a i wyborów. Olivessa Untapoor z racji na zawód matki Oberika, była jej dobrze znana. A teraz gdy obie miały mniej pracy, miały tez więcej czasu na rozmowy. Oczywiście miały one często miejsce podczas napraw sieci, czy innych pracach zastępczych.

Od matki, Oberik dowiedział się, że Olivessa wcale nie chce zostać zarządczynią.
- ...z chęcią oddałaby swoje poparcie komuś innemu, gdyby ktoś taki się znalazł. Każdemu byle nie Shandarowi. Nie ufa mu i w zasadzie jej się nie dziwię. Mnie też dreszcz po plecach przebiega, gdy go widzę. Gnaral, uważa, że miastu potrzebna jest teraz silna ręka, ale choćby dowódca straży byłby lepszy... - Olga nalała synowi gorącej zupy - Chociaż po tym co się stało, ludzie pewnie by za nim nie poszli. Jeszcze mawia się, że ludzie z Łowiska mogą napaść na nasze domy. Podobno źle tam się dzieje. To dlatego, Taur nie wysłał ludzi za olbrzymem. Źle się dzieje, oj źle. Słyszałeś, że kilka dni temu powieszono w Termalaine Oarusa Masthew? Olivessa twierdzi, że to nie przypadek - to że ginie dwóch zarządców w tak krótkim czasie. Jeden były zarządca... sama nie wiem co o tym myśleć. Uważaj gorąca, mam nadzieję, że smakuje ci jak dawniej?
 
Rewik jest offline