Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2024, 04:01   #7
RamzesI
 
RamzesI's Avatar
 
Reputacja: 1 RamzesI nie jest za bardzo znany
Poprawiłem starałem sie dodać te kwestie o którę prosiłeś, chociaż myslę że lepiej to brzmiało jak było w domyśle...

Na niedużej polanie niedaleko miasta Daggerford na drodze do Waterdeep znajduje się mała obskurna parterowa karczma. Nad drzwiami widniał przekrzywiony lekko szyld „U Cześka”. Obok karczmy oczywiście znajdowała się stajnia i studnia na wodę. Już z daleka można było usłyszeć gwar dobiegający ze środka. Co potwierdzało, że w środku jest tłoczno. Słychać było wznoszone toasty i przekrzykującego to wszystko karczmarz, a w powietrzu unosił się wspaniały zapach pieczonego mięsa, który dodatkowo zachęcał podróżnych do wstąpienia chociaż na chwilkę.
Nagle do karczmy weszła zakapturzona postać. W środku nikt nie zwrócił na nią uwagi. Postać zauważał jedynie karczmarz. Wymienili skinienia głowami i postać w mgnieniu oka przemknęła przez sale podchodząc do drzwi na zaplecze. Pociągnął za klamkę i szybko schował się w środku.
Chwile później do środka weszły dwa elfy księżycowe i podeszły do lady:
-Karczmarzu, czy nie widziałeś tutaj średniej postury półelfa o długich blond włosach i szramie na policzku o imieniu Arre? – w trakcie drugi wyciąga list gończy.
- Przykro mi Panowie – odpowiada karczmarz – zobaczcie jaki jest tutaj ruch ciężko się przyjrzeć wszystkim gościom.
-Nawet nie spojrzałeś!! Przyjrzyj się dokładniej.
Karczmarz podnosi wzrok sprawdza i odpowiada – Niestety nie widziałem… A co on takiego zrobił, że go szukacie?
- Lepiej, żebyś nie wiedział. Dwa wina poprosimy.
Oczywiście elfy nie uwierzyły na słowo i stolik po stoliku sprawdzili cała salę. Było tylko słychać:
-Spadaj elfie… Czego!!!... Lepiej zajmij swój stolik chudzielcu…
Zgodnie z odpowiedzią karczmarz nie znaleźli kogo szukali. Elfy po zrobieniu zamieszania w końcu siedli przy stoliku głośno dyskutując.
- Jeżeli go nie znajdziemy nie mamy się po co pokazywać w Wysokim Lesie.
- Zdajesz sobie sprawę, że dla nas lepiej go nie znaleźć? Od dziecka był szkolony tylko w jednym celu. Jak skutecznie zabijać. Nadal nie rozumiem co się wydarzyło, że został wysłany za nim list gończy, przecież to jeszcze 25 letni dzieciaczek.
- Nie słyszałeś? Podobno odmówił wykonania zlecenia… nie chciał zabić swojego celu bo okazał się kobietą...
- Nic tu po nas idziemy dalej…
Dwójka elfów wyszła z karczmy…
Karczmarz wszedł na zaplecze i podszedł do zakapturzonej postaci. Postać zdjęła kaptur i maskę z twarzy zasłaniającą dużą bliznę na policzku:
- Dziękuję, że mnie nie wydałeś – zwraca się do karczmarza półelf.
- To i tak nic w porównaniu z tym co Ty zrobiłeś. Uratowałeś moją rodziną przed bandytami i tylko dzięki Tobie nadal mam po co żyć. Jesteś dobrym i honorowym elfem i zawsze moje drzwi są dla Ciebie otwarte.
- Niestety jestem zmuszony ruszać w dalszą drogę. Muszę rozwiązać zagadkę, która pozwoli mi odzyskać utracony honor i wyjaśnić sprawy z moim ojcem.
- Rozumiem, ale za nim znikniesz powiesz jak to się stało, że elfy wystawiły list gończy za tobą?
- W skrócie należałem do tajnego stowarzyszenia "Dziewięciu Nieznanych". Zostałem tam oddany jako dziecko i nigdy nie poznałem swojej rodziny. Stowarzyszenie wykonywało różne zlecenia dla ważnych osób w całym Faerûnie. Byliśmy szkoleni, żeby nigdy nie popełnić błędu. Dostałem polecenie odnalezienia złodzieja, który okradł władcę Elfów Wysokiego Lasu. Gdy go zlokalizowałem i złapałem złodziej okazał się moją koleżanką ze stowarzyszenia... Zamiast ją zatrzymać, zdębiałem... Ona to wykorzystała i sztyletem rozcięła mi policzek. Zanim się zorientowałem zniknęła w lesie krzycząc tylko: "Arre to wszystko nie jest takie proste jak mylisz. Twój ojciec to władca Elfów z Wysokiego Lasu". Nie daje mi to spokoju dlatego muszę udać się do Waterdeep gdzie za kilka dnia przybędzie władca Elfów i się z nim spotkać... Bądź zdrów...
Półelf skończył wypowiedź, wyskoczył przez okno i zniknął w ciemnym lesie…
 
RamzesI jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem