Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2024, 18:53   #9
Ziomm
 
Reputacja: 1 Ziomm nie jest za bardzo znany
Wiatr szeptał przez liście drzew, a promienie słoneczne przebijały się przez gęstą koronę lasu, malując na ziemi mozaikę świateł i cieni. Młody druid o imieniu Draven przemierzał te magiczne okolice, wdychając zapach wilgotnej ziemi i mchu. Jego długie, kasztanowe włosy falowały w rytmie kroku, a zielone oczy świeciły promieniami wewnętrznego spokoju i mądrości. Jego uszy dłuższe niż u człowieka a krótsze niż u elfa wskazywały ze jest półelfem.

W gęstym mroku leśnego zakątka, dwóch mężczyzn zbierało się, by omówić swój przyszły plan. Ich twarze skryte były w cieniu, a jedynie światło słoneczne przebijające się przez gałęzie drzew rzucało na nich bladą poświatę. Byli to bandyci, mężczyźni, których życie nie znało innego sposobu na przetrwanie niż droga kradzieży i rabunku.

- Ten druid, o którym mówią, to ciekawy okaz, prowadzi sklep zielarski na High Road obok sklepu z tarczami RIven - zaczął Glum jednooki facet z blizna na policzku i łysą głowa, trzymając w dłoniach topór obciążony rdzą.- Słyszałem, że przemierza te lasy, rozmawia z zwierzętami i czaruje wodę. Może warto go okraść z jego magicznych skarbów.-
- Wygląda na to, że znaleźliśmy nowy cel, Glum. Myślę, że warto spróbować.- odrzekł jego towarzysz Eldin którego bardzo ucieszyła wizja zysku.
Glum westchnął, wpatrując się w mroczne liście drzew. "Nie sądzisz, że to może być niebezpieczne? Druidzi mają magiczne moce, których nie potrafimy zrozumieć."

Drugi bandyta wzruszył ramionami. "Ryzyko zawsze jest częścią naszego fachu. A jeśli się uda, będziemy bogatsi o magiczne przedmioty, których nawet król by nie mógł sobie pozwolić."
Eldin spojrzał na niego z niepewnością, ale w końcu skinął głową. "Dobrze, spróbujemy. Ale bądź czujny, nie możemy być pewni, co ten druid potrafi."

Szybko ustalili swój plan. Zaczęli czaić się w zaroślach, gotowi aby napaść na młodego druida, który nieświadomie przemierzał lasy, pochłonięty rozmową z naturą. Nie wiedzieli jednak, że ich przeznaczenie miało się skrzyżować z postacią, której siła i mądrość były znacznie większe niż się spodziewali.

Gdy bandyci wyskoczyli z krzaków, zamierzając zaatakować druida, niespodziewanie od strony lasu nadleciała strzała która trafiła w głowę jednego z bantytów. Glum padł na ziemie jak ścięty. W tym momencie Aldin widzac smierc swojego przyjaciela stanał zdezorientowany, co dało druidowi szansę na reakcję.
Natychmiast to wykorzystał wyciągając sejmitar i jednym zamaszystym cięciem odciał bandycie głowe.
W ciszy zaległej w lesie, druid czekał z napięciem na jakikolwiek ruch ze strony nieznajomego wybawiciela. Trzymał się gotowy do dalszych działań, świadomy, że sytuacja wciąż jest niepewna, a niebezpieczeństwo może powrócić w każdej chwili.

Po chwili, z krzaków wyłonił się mężczyzna o niebieskich oczach, ubrany w skórzany lekki pancerz. Miał na plecach łuk, a na biodrze ukryty nóż. Jego spojrzenie było zdecydowane, ale jednocześnie spokojne, co sprawiło, że druid poczuł się nieco uspokojony. Po pierwszym spojrzeniu Draven wiedział ze ma przed sobą elfa.
- Mowil ci ktoś kiedyś ze jesteś podobny do ojca – usmiechnał się nieznajomy – ale oczy to masz po matce.
- Kim jesteś, znasz mnie?
-Jestem starym przyjacielem twoich rodziców, nazywam się Baltazar, ale możesz mnie znac jako Zaklinacza Wilków.
- Wychowywałem się razem z twoim ojcem Velkozem w High Forrest a twoją matke Alfive poznałem na ich slubie. Była wspaniałą kobieta i tak jak ty była druidką.
- Po twojej minie widze ze mnie nie poznajesz. Masz prawo. Kiedy się ostatnio widzieliśmy byłes małym dzieckiem.
- Daleką droge przebyłeś z High Forrest – powiedział Draven – co cie sprowadza w te okolice?-
- wędruje w imieniu mego ludu mam sprawy do załatwienia w Waterdeep.- Baltazar podrapał się po głowie.
- możesz zabrać się ze mną – powiedział Draven - mam dość chodzenia po lesie na dzisiaj, po drodze opowiesz mi co to za sprawy, może będę mógł ci pomoc.

Słonce już zachodziło gdy druid z tropicielem dotarli się do Rzecznej Bramy Waterdeep.
 
Ziomm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem