Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2007, 00:32   #65
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Zawroty głowy, przytłumione zmysły, ciągłe problemy z równowagą- wybuch naprawdę mocno oszołomił Wiernego, który zresztą od dawna miał problemy z wracaniem do siebie po takich eksplozjach... Może to brak snu, może ta przeklęta choroba- nie wiedział. Ale też nie pamiętał, kiedy ostatni raz spał dobrze. Ostatnio ciągle czuwa, ale wcześniej układał w głowie kolejne strategie, czasami budził się w środku nocy i otwierał mapę, na której w wyobraźni szkicował plany bitwy. W otchłaniach jego pamięci kryły się nie tylko potyczki i zasadzki, ale także plany wyzwalania całych dzielnic czy nawet miasta, z pomocą Czerwonych, z pomocą Aliantów, z wojskami Armii Ludowej... W każdej możliwej opcji. Wszystkie kończyły się szczęśliwie, za każdym razem z cudowną wiktorią. Każdy z planów Wiernego był tak samo nierealny...

Teraz jednak musiał myśleć naprawdę realnie i szybko, bowiem sytuacja wydawała się naprawdę beznadziejna. Ze wszystkich stron nadchodzili Niemcy, którzy pokonali już niejedną barykadę. Z jednej strony muszą być mocno pokiereszowani, z drugiej zaś nawet w krytycznym stanie dysponują siłą ognia, która zmiecie pluton Wiernego i ludzi Kmicica w parę chwil...

- Bogdan, tu im nie damy rady...- stwierdził, podchodząc do drugiego z dowódców, przez chwilę wspierając się na jego ramieniu- Dalej, w Długą, bliżej włazu, jest kościół Ducha Świętego, spora budowla w niezłym stanie. Wycofamy się tam i nawet jeżeli nie damy rady Szkopom, to na trochę ich zatrzymamy...

Tak, to zawsze przerażało Kmicica- bezkresne oddanie sprawie Wiernego. Wiele razy rozmawiali o wojnie, o rozkazach, o nowych celach- Tadeusz nigdy nie kwestionował żadnego polecenia, które przyszło z "góry". Do rangi legendy urosła już historia młodej łączniczki, "Hani", służącej w jego plutonie. Miała przedzierać się przez pół miasta, w samych najgorszych strefach, z niewiele znaczącymi rozkazami do "przekazania" dalej. Nie zrobiła tego, stchórzyła, za nią wyruszyła już wtedy świetna w swoim fachu "Olga". Gdy następnym razem Wierny kazał młodej dziewczynie ruszyć w najgorsze tereny, popędziła bez słowa- "Chmurze" wspomniała coś o tym, że nie zniosłaby drugi raz tego spojrzenia. Cokolwiek by nie mówić o Wiernym, potrafiłby umrzeć za ojczyznę- i tym pragnieniem częstokroć zarażał i innych.

- Wycofujemy się! Zajmujemy pozycje w kościele Św. Ducha, tam szykujemy się na Niemców!- wykrzyknął, posyłając krótkie spojrzenie Kmicicowi.

W tej historii mało kto wspomina o jednym fakcie- ciała Hani do dziś nie znaleziono.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.

Ostatnio edytowane przez Kutak : 29-09-2007 o 12:16.
Kutak jest offline