Zoren był tak zaabsorbowany oglądaniem smoczej fontanny i płaskorzeźby przedstawiającej coś, co identyfikował jako przerażającego, legendarnego drakolicza, że prawdopodobnie zostałbym daleko w tyle, gdyby drużyna od razu kontynuowałaby marsz.
Stało się jednak inaczej - ich przewodnik wydawał się niepewny co do dalszych działań.
- Meepo, powinniśmy iść w tamtą stronę? - zapytał, gestem wskazując na korytarz - A poza tym, wiesz co jest za tymi drzwiami? - dorzucił jeszcze jedno pytanie, wskazując na płaskorzeźbę.