Gdy wyszli na zewnątrz Leslie przylgnęła do Stefana i zaczęła się rozglądać trwożnie i zapytała Stefana.
- Stefano, czy Drzewa zawsze są tak ściśnięte? I wyglądają jakby cię nienawidziły? – zapytała Leslie przyglądając się drzewom, które w istocie sprawiały wrażenie, jakby marzyły o tym, aby rozwiesić na gałęziach ich wnętrzności.
Gdy tylko zagłębili się w las, z drzew zeskoczyły trzy kobiece postaci. Były piękne, zgrabne, gibkie i silne, nosiły skąpe stroje. Miały kocie oczy, kły i pazury. Uzbrojone były w karabiny snajperskie i rewolwery. Natychmiast zwróciły uwagę na Stacha i Sama.
- Jak któryś z nich pójdzie na trochę z nami, to możecie pobuszować trochę w lesie. – rzekła ta wyglądająca na starszą stopniem.
- MÓJ! – warknęła Sao zasłaniając Stanisława.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |