Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2024, 20:48   #312
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Zewnętrzny most, noc 21/22 Pierwszego Siewu 2E 581

Nazz wbiegł na odkrytą przestrzeń zewnętrznego mostu smakując świeże nocne powietrze niczym przednie cesarskie wino. Dopiero teraz uświadomił sobie jak ciężkie i przesiąknięte podziemnymi gazami były oddechy czerpane we wnętrzu enklawy, jak wielka duszność kładła na barki Cienia ciężar niedotlenienia w trzewiach Bhtzarku.

Teraz, pod rozgwieżdżonym niebem pełnym znajomych konstelacji Redgard poczuł nagły przypływ wigoru, który uderzył w niego z wręcz nadnaturalną siłą.

- Dzięki ci, Pani - wyszeptał krzyżując mimowolnie palce wolnej dłoni i odwracając się jednocześnie bokiem do otwartych na oścież dwemerytowych wrót. Ine May był tuż za nim, jednym wielkim susem zrównał się z ludzkim towarzyszem kreśląc w powietrzu fantazyjne figury ostrzem krasnoludzkiego miecza.

- Ten khajiit jest pogromcą pająków! - oznajmił cętkowany drapieżca opryskując twarz Nazza kropelkami gorącej śliny - Przez grzeczność zostawił kilka innym, lecz podołałby sam wszystkim!

Cień zmienił układ palców na ostrzu własnej dłoni, wpatrzony w poświatę bijącą z miejsca, w którym bretoński czarodziej ponownie sięgnął po moc runicznych pułapek. Podobnie jak w pustynnej kotlinie, i tutaj magia adepta posiała prawdziwe spustoszenie. Większość wyrzuconych wybuchami w powietrze konstruktów uległa jakiemuś mechanizmowi samozniszczenia, serią miniaturowych eksplozji rozświetlając ciemne wnętrze enklawy. Sylwetki nadbiegających towarzyszy rysowały się na tle tej oświaty doskonale czarnymi konturami, ale bystre oczy Cienia bez trudu rozpoznały w ich konturach postacie pustynnych nomadów i orsimerskich braci krwi.

Strzelista Altmerka i bretoński czarodziej zniknęli bez śladu i pragmatyczny Nazz przyjął do wiadomości, że oboje najpewniej postradali w podziemiach życie. I był im za ten akt poświęcenia wystarczająco wdzięczny, aby odżałować w Port Hunding kilka monet na wotywne świeczki.

- Lada chwila się ogarną - wydyszał jeden z orków wyrastając pośród łoskotu pancerza u boku Redgarda - Co teraz uczynimy? Staniemy w obronnym okręgu czy biegniemy na drugą stronę?

Nazz nie powiedział nic w pierwszej chwili, zamiast tego doskoczył do krawędzi mostu i zerknął z niej w przyprawiającą o zawroty głowy przepaść pomiędzy bliźniaczymi masywami.

Główne wrota Bhtzarku stały otworem, członkowie ekspedycji mistrza Neramo wlewali się przez nie do środka enklawy rozjaśniając ciemność nocy magicznymi świetlikami i bezlikiem zwyczajnych łuczyw.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem