Mabel zdawała się być wycieńczona... nie kaszlała teraz, ale dyszała ciężko i po sposobie, w jaki opadła na pobliski kamienny występ widać było wyraźnie, ze przez dłuższy czas nie będzie w stanie swoją magią radzić sobie z czymkolwiek poza być może podrapaniem się w nos. - On... on strzeże Źródła - ekhm - zapomniałam was wcześniej uprzedzić. Mógłby być trollem... ale jest znacznie bardziej złośliwy. Nazywa się Gorg.
Mabel wyciągnęła z zanadrza woreczek suszonych ziół i zaczęła rozgniatać je w niewielkim cynowym garnuszku. - Rozpalisz mi tu mały płomień? Tylko tyle, potem sobie poradzę. I idź już!
__________________ "All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe Odskrzydlenie. |