Wątek: Mroczne Czasy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2007, 14:18   #157
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
"Ci magowie z kolegiów faktycznie mają ogromną władzę i możliwości skoro nie obawiają się starcia z kapłanami. U nas przy jakiejkolwiek sprzeczce maga kapłanem ten drugi ma zawsze poparcie ludu i władzy, po prostu jest pośrednikiem pomiędzy elfami a ich bogiem, jak więc można go nie poprzeć?"

To co przed chwilą się tu wydarzyło stanowiło ważną dla Lilawandra lekcję. Kto wie czy nie była to informacja tak cenna jak ta, że kult Sigmara – przynajmniej w samym sercu kultu – Aldorfie- jest skalany zarazą i chaosem.

- Wybaczcie koledze po fachu, wszyscy jesteśmy podenerwowani sytuacją jaka zaistniała. Wy kapłani z pewnością jesteście w szoku widząc i wiedząc o rozmiarach herezji jaka ma miejsce tuż przy Waszych nosach. Rozmiary chaosu znajdującego się w sąsiedniej świątyni rzucają też cień i na tą świątynie…Ja oczywiście nie mam wątpliwości, że u Was wszystko w porządku, ale jeśli informacja o chaosie wewnątrz świątyni Sigmara dotrze do zwykłych ludzi zaczną oni podejrzewać wszystkie świątynie, a długo skrywane flustracje i złość wybuchną z podwójną siłą. Dlatego też trzeba nam łączyć siły i działać szybko a nie podsycać wzajemny gniew i animozje. Aż dziwne, że to ja muszę Wam o tym mówić.

- Spotkamy się jutro aby dalej działać i Wam pomóc, wszakże my jesteśmy wolni i możemy w każdej chwili opuścić to miasto przepełnione jak widać zgnilizną chaosu. Wy jako kapłani winniście czuwać nad wyznawcami więc jak widzicie to my Wam pomagamy a nie na odwrót. To, że przy okazji rekompensujecie nasze wysiłki nie daje jeszcze Wam prawa nas obrażać. Choć przyznaję, ze i reakcja mojego towarzysza była nieco zbyt ostra. Teraz więc kiedy już chyba wszystko sobie wyjaśniliśmy pozwolicie, ze opuścimy świątynie i spotkamy się nazajutrz. Nie wiem jeszcze o jakiej porze dnia planujecie spotkanie, niestety część z nas już wyszła, no ale cóż najwyżej poczekają sobie jutro…
 
Eliasz jest offline