lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum hydeparku (http://lastinn.info/archiwum-hydeparku/)
-   -   Elitaryzm na LI (http://lastinn.info/archiwum-hydeparku/17641-elitaryzm-na-li.html)

Warlock 11-12-2017 09:43

Myślę, że na powyższym wpisie autora wątku moglibyśmy już zakończyć (tudzież starać się dążyć do tego) tę budzącą coraz bardziej negatywne emocję dyskusję. Padło już wystarczająco wiele wypowiedzi, aby każdy mógł wyrobić swoje własne zdanie na ten temat i wyciągnąć właściwie dla siebie wnioski.

Nie chcę oczywiście nikomu zabraniać wypowiadania się, nie mam takiej mocy sprawczej, ale chciałbym zwrócić uwagę na coś, co już kilka osób zdążyło zauważyć - mianowicie, ta dyskusja do niczego nie prowadzi i coraz bardziej zaczyna przypominać obrzucanie się błotem. Na krótką metę fajna zabawa, ale zostawia po sobie pewien niesmak oraz wzajemną niechęć i tak już bardzo wąskiego grona użyszkodników ;)

Autumm 11-12-2017 11:48

Cytat:

Bo chyba w internetach nie da się dyskutować bez inwektyw i LI widać nie jest wyjątkiem.
Żali się człowiek, który zaczął temat od obrażania Kenshiego jako kierującego się kolesiostwem, a następnie kontynuował w podobnym tonie, pisząc, że większość graczy jest słaba, a dostaje się tylko dlatego, że należą do tej samej "śmietanki" co MG.

Dobre xD

Dostajesz odpowiedzi w takim samym stylu, w jakim był twój pierwszy post, ot i tyle. Nie wydaje mi się, żebyś miał prawo teraz kreować się na pokrzywdzonego.

Eleishar 11-12-2017 12:45

Autumm przez całą dyskusję zachowujesz się jak troll i nie wnosisz nic konstruktywnego...
Po kimś o tak wysokiej reputacji (która powinna o czymś świadczyć), spodziewałbym się bardziej merytorycznego podejścia.

Autumm 11-12-2017 12:51

Cytat:

Po kimś o tak wysokiej reputacji (która powinna o czymś świadczyć)
To jest ciekawa obserwacja. Jestem tu krócej niż OP' a reputację mam o wiele wyższą. I nie dostałam jej za dyskusje o niczym, tylko w 90% za posty w sesjach, bo zostały one uznane za dobre. A przecież, kiedy ja przychodziłam na LI, użytkownicy tak samo mieli swoje sympatie i antypatie (pamięta ktoś pana A******a i jego trzęsąca forum grupę, teraz już zbanowaną?), a mimo to jakoś udało mi się w trochu sesji zagrać - i to w większej ilości niż OP'owi.

Jestem więc tą poniewieraną przez niego "elitą". I mogę zupełnie za darmo zdradzić wszystkim sekret, jak się do owej elity dostać:



Ot i tyle. Dużo czytaj, dużo pisz, a jak nie dostałeś się w 1'szym terminie, to napisz do MG po kilku miesiącach, czy ktoś się nie wykruszył. 100% skuteczności, ręczę swoim dorobkiem :)

Ale łatwiej szukać przyczyn swojej porażki w spiskach i złej woli, to pewne.

Leminkainen 11-12-2017 15:59

Cytat:

Napisał Leoncoeur (Post 758373)

Zerknij do postapo na nicki w sesjach podbite pojedynczymi sesjami w sci-fi i horrorze. Proste, że możesz mieć w niektórych przypadkach o ile slotów faktycznie będzie rywalizacja gdy uznać, że parę nickow pojawi się na 100%, ale GM ma prawo do tego.

Zrobiło mi dzień

Czuję się wywołany do tablicy.

To jest doskonały przykład jednocześnie za tezą i obalający większość oskarżeń OP

Przypomina mi anegdotkę z domu rodzinnego, sąsiad się wybudował za komuny chyba w latach 50, i tak się składało że kiedy wykańczał nowy prostopadłościan w okolicznym ciągu kamienic administracja wymieniała stopnice na klatkach schodowych, solidne drewniane deski które po paru dekadach użytku w środkowej części były zdeptane do grubości kartki papieru ale przy poręczy i ścianie było po 10cm nietknięte. Więc facet napisał pismo i dogadał się że za symboliczną sumę zamiast wozić to na wysypisko to zawiozą mu to do domu, wszyscy byli zadowoleni administracja bo oszczędzili na transporcie a sąsiad bo po tym jak rok po godzinach pracy siedział w piwnicy i wycinał ze zużytych stopnic klepki wykonał sobie dębowy parkiet który po wycyklinowaniu wyglądał naprawdę rewelacyjnie, i wszystko było pięknie aż władza ludowa nie ustanowiła jednorazowego podatku od luksusu po którym komisje ruszyły ludziom po domach i szukały luksusów. Sąsiadowi naliczyli do zapłacenia całkiem pokaźny dodatek i kompletnie nie mógł zrozumiec gdzie tkwił luksus, w tym że dostrzegł potencjał wyrzucanych desek? ze spędził setki godzin w piwnicy szlifując w drewnianym pyle deski żeby z nich zrobić klepki?

Więc domyślam się że jako jeden z dwóch aktywnych MG w dziale i członek GTW jestem prawdopodobnie jednym z przywódców Postapo Rat Packa (jak pozwolę sobie nazwać naszą ekipę) na LI pojawiłem się w 2013 roku (więc niezbyt daleko w skali LI) kiedy forum na którym wcześniej działałem (programowo nie związane z RPG) się zwinęło. Po wpisaniu RPG PBF albo czegoś podobnego, z użytkowników z nicka znałem dwóch x których jeden zniknał. W rezultacie nie znałem nikogo i sam się musiałem przekonać z kim warto grać i dyskutowac a z kim nie warto bo to marny troll. Od tego czasu wystartowałem w rekrutacjach do paru sesji (wychodząc z założenia że może lepiej najpierw dać się poznać jako gracz niż MG) kiedy to nie wypaliło to po rozruszaniu paru tematów w dziale dyskusji postapo poczułem się gotowy i otworzyłem rekrutację (pierwszą na LI nie pierwszą w życiu). Potem w 2014 dołączył do mojej sesji Pip i Zombie (która była na forum jeszcze przede mną) w tym momencie chyba można zacząć mówić o zawiązaniu się Rat Packa w postapo bo razem rozkręcaliśmy dyskusje i na krzyż startowaliśmy w swoich sesjach. W ostatnich dwóch latach zaczęły dochodzić kolejne osoby głównie dziewczyny i ekipa ta stała się stałym pewnym składem, choć sam fakt tego że jej powstanie zajęło parę lat, ze ekipa wyłoniła się z dużej puli graczy (którzy po prostu sobie na to zapracowali w odróżnieniu od tych którzy zniknęli czy w skrajnym przypadku odeszli z hukiem), i że nikt nie pyta na wejściu o to "gdzie byleś w dniu świętego Kryspina?" i że wciąż się rozrasta oznacza ze "smietanka z postapo" nie jest zbiorem zamkniętym otoczonym szklanymi ścianami tylko żywą rozrastającą się paczką.

Więc tak postapo jest dowodem na że zjawisko paczek do których przynależność daje znacznie większe szanse w rekrutacji istnieje. A jednoczesnie zaprzecza tezie że istnieje szklany sufit.

W swoich sesjach w postapo dałem szanse dwudziestu graczom i w rezultacie zostałem z ekipa ośmiu co do których czuje się pewnie. Moje sesje miały wiele rekrutacji uzupełniających, i kolejnych epizodów w nowym składzie, z czasem uzupełniające były coraz rzadziej. Specyfiką mojej kampanii jest to że mogę w każdej chwili wprowadzić nową postać do drużyny, komfort którego Pip w swojej horrorowej sesji dziejącej się na dryfującym statku kosmicznym raczej bez efektu deus ex machina mieć nie będzie, czy w takiej sytuacji można go winić że nie chce ryzykować przyjęcia gracza który tak zmęczy się wypociwszy wspaniałą KP że potem nie raczy napisać nawet jednego posta w sesji?

Czy wprowadzenie sesji na kartki w jakiś sposób rozwiąże ten problem?

Rynek oparty na wolnej konkurencji jest zawsze mniej przyjazny dla tych którzy muszą się na nim przebić, to jedna z cen wolności.


Więc podsumowując temat i tworząc analogie do życia poza internetem to mam wizję jak ktoś przychodzi na imprezę gdzie nikogo nie zna odbija się od paru gadających ze sobą grupek po czym wychodzi na stół i wrzeszczy że klub jest pełen elitarystycznych bubków bo jeszcze nikt nie otoczył go wianuszkiem uwagi i nie naśmiewa się z jego żartów

Lord Cluttermonkey 11-12-2017 18:38

Tyle porównań do rynku, ale to mistrzowie gry tworzą podaż (i ponoszą o wiele większe koszty jego tworzenia, nieraz utopione bez jakiegokolwiek "zwrotu funu"), a gracze tylko popyt. Mimo że jedno bez drugiego nie zaistnieje, to robienie jakichś fair play w rekrutacji czy jego pozorów to tylko dobra wola MG, nie jakiś obowiązek (więc po co cały ten temat?). W przeciwieństwie do przedsiębiorstw brak CSRu ich jakoś nie dotknie, nadal będą mogli grać ze swoimi faworytami i co na to poradzisz? Gdyby MG miał chociaż profil na Patronite i brał od Ciebie za PBFa pieniądze, wtedy mógłbyś złożyć reklamację. :)

Pipboy79 11-12-2017 20:57

Cytat:

Zrobiło mi dzień
- No nie? :)



Cytat:

Czuję się wywołany do tablicy.
- No nie? Też tak jakoś mi znajomo wygląda podany schemat... :)



Cytat:

na LI pojawiłem się w 2013 roku (więc niezbyt daleko w skali LI)
- O rany. A ja na początku 2014 roku. Ale ze mnie młokos na tym LI... :)



- Okey a jako też członek tej kliki co tak rozpanoszyła się po dziale postapo i nie tylko i oczywiście innym porzadnym Graczom grać nie daje. To co. Też sie wypowiem :)

- Jak było u mnie? Przpętałem się z innego forum na początku 2014. W połowie roku ruszyła moja pierwsza sesja. Kontynuacja poprzedniej części z poprzedniego forum. I tutaj uwaga. Aż 3 Graczy bezczelnie przemyciłem i ugadałem się z nimi przed rekrutą! Powtórzę jakby ktoś nie zauważył: wziąłem i bezczelnie dogadałem się z ludźmi z poprzedniego forum że mają zaklepane miejsca! Aż 3! I miejsca dla porzadnych forumowiczów z LI zostało już tylko 12... Więc czit od samego początku. Potem oczywiście było tylko głębięj w tą matnię i klikę.


- Bo w każdej swojej sesji do jakiej robiłem rekrutę oczywiście brałem ludzi ze swojej kliki. Te KP, prace nad KP jakie musieli mi przy tym wysłać tak jak reszta porządnych i oszukiwanych forumowiczów to oczywiście dla ściemy. Same liczby to mówią. Jak np. do Wyspy z 12 zgłoszonych skońćzonych lub prawie KP przyjąłem do sesji tylko 12. Odrzuciłem za to aż 2 które uznałem za niedokończone. A z tego tuzina aż 5 KP należało do Graczy którzy skończyli poprzednią sesję. Wiadomo, rok trwania regularnej cotygodniowej sesji naturalnie nie powinien zakłócić prawdziwemu MG światopoglądu. Na pewno nie aż tak by rozgłaszać w na początku rekruty, że Gracze co skończyli poprzednią sesję dotają się z automatu. Skandal! I z tych 12 zaledwie piątka Graczy była dla mnie nowa co pierwszy raz z nimi grałem. No i tak dalej potem w kolejnych rekutach w ten deseń znowu tylko gorzej i głębiej w tej matni mafnych powiązań było :)


- Czyli tak. Jestem winny. W każdej sesji zaklepuję miejsca dla swoich kolesiów ze swojej kliki. I ta cała rekruta jest dla ściemy :) Kto by tam liczył, te połowę czy ćwiartkę miejsc którzy za każdym razem dostają Gracze którzy pierwszy raz do mnie przychodzą :) Naturalnie taka tam podpucha i ściema no i cziterska propaganda. Nawet w sesji - warsztatach wepchłem jedną osobę ze swojej bandy. I tylko 4 pozostałe miejsca zajęły nowi dla mnie Gracze.


- Okey a bardziej na serio? Bardziej na serio to jw :) Powtórzę na swoją modłę coś co nowe pewnie nie jest. Tak mam swoją bandę zgranych ze mną Graczy. Takich z którymi dobrze mi się gra, gada, sesjuje, kostkuje i w ogóle trzyma się na tym forum. Nadajemy na tych samych falach. Nie nawalają mi. Nie znikają z sesji. Piszą posty. Nawet jak sesja trwa 2 - 3 lata. Z reguły w cotygodniowym tempie. Piszą posty. Dla mnie jak Gracz potrafi mieć takie możliwości by przez tak długi czas pisać regularnie jak w tygodniku jeden artykuł to jest cenny Gracz. Bo ja nie porwadzę sesji na 2 linijki a nawet "na awatar" nie zdarzają mi się często. Normą są tapety. Takie, że też normą jest, że 1 post na 40 000 znaków jest za mały. Ba! Często bezczelnie zaprzęgam Graczy w doc i w ich turze też wychodza takie tapety! Nie zawsze. Ale często. Niewielu znam takich Graczy którzy sprostali by takim wymaganiom, tak długo i w tak trudny warunkach. Sesje jakie prowadzę to jak selekcja na komandosa. Zostają ci którzy w moim odczuciu dla mnie są elitą. A Elitę sie ceni. Bo jest rzadka. I by ją wytrenować trzeba kupę wysiłku w ongiu sesji. Dlaetego tak. Jak robię rekrutę to zawsze mam dla nich miejsce. Jak tylko przyślą mi KP w rekrucie i mi ona podpasuje to mam dla nich miejsce. Bo wiem, że gdy wszyscy inni padną to jeden Gracz z takiej elity nawet w pojedynkę zapewni mi świetną sesję. I to się raczej nie zmieni.

- A mimo to mam w każdej rekrucie i sesji miejsce dla nowych. Zawsze biorę kogoś nowego. Choćby po to by nie zamykać się w hermetycznym środowisku bo wtedy łatwo o patologie i wypaczenia. A nowa krew jest przydatna. Ale nowy to nowy. Nie wiadomo jak z nim czy z nią będzie i kto to właściwie jest. Pół biedy jak chodzi o kogoś kto jest na forum i można podejrzeć gdzie i jak gra. Porównując do tego co wysłał w KP. Jak jednak ktoś jest nowy lub ma niewielki dorobek na forum to jest terra intognita. Mogę zaryzykować tak jedną czy dwie osoby ale całosć czy większość już bym się wahał. Tylko jakbym nie miał bardziej sprawdzonych adresów do wyboru.


- Ja swoich sesji nie miałem zbyt dużo. Przez jakieś 3 lata na forum może z pół tuzina zaledwie. Przewinęło się przez nie z pół setki BG. Czyli Graczy pewnie trochę mniej. Do tego regularnie stawałem też po drugiej stronie stoły gdzie ja byłem BG. Ja patrzyłem na rekruty, ja dopytywałem sie o to czy tamto, ja majstrowałem KP i ja się dostawałem albo nie. I czasem startowałem po znajomości oczywiście do swojej kliki. Ale też i startowałem do całkiem nowych dla mnie MG. Na przykład do Armiela czy Grave. Jak się dostawałem to się cieszyłem jak nie to no szkoda mi było ale jednak cóż, gra się i sesjuje dalej.

- Co więcej z mojego skromnego i zaczitowanego doświadczenia po obu stronach stołu i rekrut wynika jedno. Że często KP nawet z mechy czy z założeniami rekruty poprawnie zrobiona po prostu nie pasuje do danej sesji. Albo Gracz okazuje się już na etapie rekruty problemotówrczy, pretensjonalny czy arogancki czy wreszcie zwyczajnie ksieżniczkuje. I MG może być na nie. Po prostu mu ten zestaw Gracz + BG nie pasuje i tyle. A czasem może być na tak. I wtedy pomóc ze zmajstrowaniem KP, przyjąć nawet niedokończoną i dokańczać już potem nawet jak niby nie na tip top nie spełnia warunków rekruty i MG. Ale zrąb jest już czytelny, grywalny, poprawny, potrzebny, niezbędny.

- Dlatego zanim ktoś zacznie się skarżyć, że klika, że MG kalosz, że kolesiostwo może niech spojrzy na swoje wysłane KP, swoje zachowanie podczas rekruty i poza tym, że naturalnie wszystko jest w porządku i jest się 100% niewinnym niech jednak spojrzy krytycznie w lustro. Popatrzy na gadki w rekrucie jak przebiegały. Z tymi Graczami co się dostali. A może MG pytał się coś w międzyczasie i sie zgapiło dać odpowiedź? Nie mógł się chłop wkurzyć za taki brak odzewu już na etapie rekruty? I poczytać taką cieniacką rekutę co się na nas nie poznała nawet jak jest po. Jak nie na tą rekrutę i tego kalosza co udaje MG to na następną i nastepną nadzieję porządnego erpegowania. Na pewno nie do mnie bo no ja jak widać ani misiować ani grać porządnie nie umiem, rekrut prowadzić na pewno też nie i tylko siedzę w tej swojej pajęczynie powiązań i czituje jak leci :)

Gormogon 11-12-2017 22:45

Wydaję mi się, że problem został trochę wyolbrzymiony. Rzeczywiście są na forum gracze, którzy po zgłoszeniu się mają jakieś 90% szans na dostanie się do sesji. Ale w mojej opinii wynika to z tego, że są dobrymi i sumiennymi graczami, którzy wnoszą coś do sesji, a swoją pozycję na forum sami wypracowali.

Dhratlach 11-12-2017 22:47

Bo właśnie tak jest drogi Gormogon'ie, że ludzie latami pracują na swoją markę? xD

Czarna 11-12-2017 23:00

Cytat:

Napisał Dhratlach (Post 758887)
Bo właśnie tak jest drogi Gormogon'ie, że ludzie latami pracują na swoją markę? xD

Nie, to bujda. Wszystko idzie po znajomości, przekupstwie albo terrorem ;)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:53.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172