Właśnie piszę postać :) dziś podeślę.

Dawno mnie tu nie było, a skoro już jestem, to chętnie przyczynię się do sprzątania Rio. O ile się dostanę, rzecz jasna.
Waham się nad zwykłym gliną, ale pokusa wcielenia się w funkcjonariusza jednostki tak wyjątkowej jak BOPE chyba mnie nie opuści. Poza tym ciężko mi utrzymać w ryzach koncept gliny, który nie byłby degeneratem-samotnikiem, a pisano że takich postaci nie chcemy.

To jeszcze pytanie: czy regularny glina jest pożądany w grupie, czy to tylko taka opcja i jeśli się zdecyduję, będzie kłopot jak postać wiązać z graczami BOPE? Wolałbym nie wprowadzać takiej postaci na siłę.

Kartę prześlę do piątku. Co do specjalizacji: może dla różnorodności drużyny jakaś mało rozwałkowa. Przedstawiciel medialny, terenowy psycholog, facet noszący karabiny, negocjator, dobry glina czy coś w ten deseń :D

Z regularnym gliną będzie trochę jak z informatorem. Będzie miał osobny wątek, inną rolę do odegrania. Oczywiście losy bohaterów będę się przeplatać, a działania jednej grupy będą miały wpływ na drugą.

Karta poszła :) tylko nie krzycz jak Ci się nie spodoba :)

Witam

Miałem się ograniczyć do jednej sesji, ale takiej perełki nie można przegapić kartę postaram się jak najszybciej podesłać.

Tylko takie pytanie czy wszystkie Czaszki których poszukujesz maja być szeregowymi funkcjonariuszami czy np. przewidujesz kogoś na dowódce drużyny?

Pozdrawiam

Jeśli chodzi o dowódcę to ostateczną decyzję podejmę jak otrzymam wszystkie KP. Na tą chwilę zakładam, że kapitanem drużyny będzie NPC, ale nie jest to przesądzone.

Mivnova a może pomyślimy nad wspólnym wątkiem? Bo wystarczy, myślę, żeby glina był kumplem mojej postaci z BOPE i mamy wątki powiązane. Jak coś daj znać na PW, to poknujemy :>

Witam

Nie chce się wtrącać, ale pragnę tylko zauważyć że Czaszki często tak samo albo i bardziej nienawidzą glin jak handlarzy i strzelają do nich jak nikt nie patrzy ;).

Pozdrawiam

... A wszyscy murzyni potrafią grać na basie :diabol:.

Stereotypy są po to żeby je łamać i budować fabułę na problemach z tym związanych, a nie stanowią szablon. Nikogo chyba na dłużej nie zainteresuje scenariusz polegający na chodzeniu z miejsca do miejsca i robieniu rozpierduchy. Aczkolwiek uwaga słuszna jeśli nagle każdy chętny grą w BOPE chciałby mieć kumpla-gliniarza.

Weźcie to pod uwagę mili Państwo i przyjaźnicie się... z piekarzami! Albowiem smaczne śniadanie to podstawa udanego mordobicia przez cały dzień. :D

Zacząłem pisać KP i nijak mi glina nie wyszedł. Będzie próba załapania się jako BOPE (to wina autora rekrutacji, że dopuścił elitarną jednostkę z logiem czaszki i wymarzonym sprzętem oraz pragmatycznym podejściem typu kulka w łeb do gry). :razz:
Jak ich nie kochać?

Do knucia zawsze jestem chętny.