Jak rzekłem, tak zrobiłem. Oto opis terenów, na których będzie toczyć się nasza sesja.

Środkowa Prowincja

Region ten posłużył za kamień węgielny dla całego Cesarstwa Izou. Prowincja znajduje się w samym centrum tego gigantycznego państwa, uświadczając codziennie przemarszu zatrważającej liczby ludności, niezależnie czy chodzi o turystykę, politykę czy aktywność światka przestępczego. Daiwa (Miasto Harmonii), było pierwszym z podbitych terenów i zostało nazwane na cześć ideałów, do których miało aspirować całe Cesarstwo, dostarczając równowagi reszcie świata. Oczywiście większość z obywateli jest święcie przekonana, że pokój można osiągnąć jedynie dzięki wojnie. Przez miasto przewija się cała gama rozmaitych podróżnych, w tym politycy kasty szlacheckiej szukający zysków lub uznania Cesarza, posłańcy z innych królestw, osoby protestujące przeciw Krucjacie Ninja i ogromna liczba obywateli pragnących dołączyć do Armii Izou.


Pałac Cesarza również został zbudowany w tym mieście. Władca przebywa w nim większość czasu, spokojnie oczekując ostatecznego zniszczenia wszystkich ninja. Wysokie na ponad trzydzieści stóp mury otaczają pałacowe ogrody, a cały teren bez ustanku patrolowany jest przez dziesiątki elitarnych strażników, uzbrojonych w broń palną. Całości dopełniają mnogie stanowiska strażnicze, czyniąc z pałacu niemożliwą do spenetrowania fortecę. Koalicja Lotosu wysyłała swych szpiegów i zwiadowców przez lata, jednak wciąż nie znalazła słabego punktu w obronie tejże struktury.

Choć w umysłach większości shinobi Daiwa maluje się, jako metropolia przesiąknięta złem i korupcją, jest ona miejscem hołdującym wartościom piękna i kultury. Spoczywająca na rzece Seimei metropolia, ma wiele do zaoferowania swoim mieszkańcom: Od cudownego Pałacu Dziecięcego (placu zabaw dla dzieci szlachty), poprzez Hall Pamiątkowy Bohaterów (wieżę upamiętniającą wszystkich poległych żołnierzy poprzednich wojen), po prędkie drogi dystryktu handlowego.

Krótki okres rebelii wywołany Krucjatą Ninja pojawił się i odszedł w zapomnienie. Daiwa jest pod całkowitą kontrolą Cesarza, choć okazjonalnie zdarzają się przypadki wleczenia pojmanego shinobi przez ulice miasta, przez wściekły tłum. Państwowa propaganda spisała się świetnie, przekonując społeczeństwo, że cała operacja militarna przeprowadzana jest wyłącznie dla ich dobra.

Nanchou, zwane też Południowym Miastem, leży dokładnie na południe od Daiwy, na granicy prowincji Środkowej i Kolebki Życia. Bliżej mu jednak do zakładu karnego o rozmiarach miasta, niż do właściwej metropolii. Najgorsi pojmani kryminaliści z całego świata przetrzymywani są właśnie tutaj, regularnie poddawani zwykłym i magicznym metodom rehabilitacji. Po dziś dzień, władze wysłały do Nanchou grupy rewolucjonistów, męczenników, a nawet kompletnie niewinnych ludzi, jako swoiste „przesłanie” dla Koalicji Lotosu. Ludzie tacy rzadko są w stanie przeżyć, nie mówiąc nawet o ucieczce.

Na wschód leży Heigenchou (Miasto Równin), które niegdyś stanowiło jedną z największych społeczności rolniczych poza Prowincją Kolebki Życia. Było ono pierwszym miejscem gdzie zastosowano zaawansowane techniki agrokulturowe. Jak na ironię, to właśnie tutaj po raz pierwszy przeprowadzono również testy broni palnej i materiałów wybuchowych, co zakończyło się śmiercią wielu obywateli i niezdatnością do użytku ogromnych połaci ziemi. Miasto Równin jest miejscem w ciągłym stanie niepokoju, ustawiono tu liczne kontyngenty straży, aby upewnić się, ze robotnicy dalej będą wykonywać wyznaczone im obowiązki, celem wykarmienia rozpasionej kasty szlacheckiej.

Historia waszych bohaterów rozpocznie się w Bokusou, multiklanowym obozie ukrytym głęboko w lasach wschodniej części Prowincji Środkowej. Placówki takie są obecnie rzadkością w Koalicji Lotosu, ale stają się coraz częstsze w miarę jak ninja zaczynają uświadamiać sobie, że klanowa rywalizacja i sekrety nie sprzyjają realizacji podjętych przez sojusz założeń. Nie znaczy to jednak, że na terenie obozu nigdy nie dochodzi do sprzeczek, czy nawet otwartych walk. Ninja z każdego klanu (a także łasi na pieniądze i przysługi roninowie) są uprawnieni do wstępu na teren placówki, gdzie przywódcy koalicji przydzielają im zadania odpowiednie do ich umiejętności i doświadczenia. Oczywiście nie wszystkie zadania są tym, czym wydają się być na pierwszy rzut oka. Pozory mylą…

Uff. Wystarczy.

Otrzymałem jedną kartę, należącą do Kelly’ego. Raz jeszcze powtórzę, świetna robota, widać zaangażowanie gracza i ciekawą koncepcję bohatera. Z mechaniką też daliśmy sobie radę. Oby więcej takich.

Wciąż czekam na petentów. Nie spać. ;)

Pewnie pożałuje tej deklaracji, ale zabieram się dzisiaj za historię postaci ;).

Osobiście myślałem o Herbaliście o zabarwieniu wodnym, ale wiem z pewnego źródła,
że inny gracz upatrzył sobie ten klan, więc dla urozmaicenia wybiorę inny.
Zastanawiam się nad Wężem, Tancerzem a Roninem....
Chociaż takie Cienie czy Wilki też są kuszące.

Eh, no cóż, jak się zdecyduje, to dam znać :P

Dobrze że w końcu zajrzałem w rekrutacje, bo by mi jeszcze umknął ten wątek.

Nad postacią się muszę zastanowić i nie deklaruje się jeszcze co może z tego powstać, aczkolwiek kilka koncepcji już się w głowie rodzi.

Zapewne pomęczę też Mg w pewnych kwestiach na które odpowiedzi póki co tu nie znalazłem.

Pozdrawiam Ajas.

Czas na garść ogłoszeń.
Aktywność jest duża, wszyscy pracują w pocie czoła.
Wydaje się, że każdy chce zagrać, co bardzo mnie cieszy. ;)

Na chwilę obecną otrzymałem:

Eyriaszka - Kompletna Karta (Kąsający Wąż)
Kelly - Kompletna Karta (Strażnik Równowagi)
Nemo - Mechanika (Wola Żelaza)
Songo - Kompletna Karta (Bambusowy Herbalista)

Przypominam, że rekrutacja kończy się w poniedziałek o 23:59.
Zaznaczam też, że w sobotę będę dopiero późnym wieczorem, jeśli w ogóle, więc bierzcie to pod uwagę, umawiając się ze mną na konsultacje.

Podsumowując: Świetna robota, oby tak dalej ludziska!

EDYCJA:
Zmiany w nadesłanych materiałach.

Nemo mnie tutaj przyprowadził i widzę sporo starych twarzy ;). A i koncept sesji jest całkiem niezły, więc... czemu nie. Wstępnie się zgłaszam się, kartę postaram się dosłać jak najszybciej.

Zgłaszam się. Robię bambusowca jakby to kogoś interesowało.

EDIT:
Karta drużynowego medyka poszła. Jeśli ktoś chce jakieś trucizny, kulki dymne, prochy na szybkość reakcji czy inne medykamenty proszę składać zamówienia z wyprzedzeniem. Dziękuje za uwagę.

Czas na kolejną porcję niusów.

Na chwilę obecną otrzymałem:

Eyriaszka - Kompletna Karta (Kąsający Wąż)
Famir - Kompletna Karta (Bambusowy Herbalista)
Henshin - Kompletna Karta (Ronin)
Kelly - Kompletna Karta (Strażnik Równowagi)
Nemo - Mechanika (Wola Żelaza)
Songo - Kompletna Karta (Bambusowy Herbalista)

Przypominam, że czas nadsyłania zgłoszeń zbliża się nieubłaganie ku końcowi, a mnie jutro nie ma. Jeśli ktoś ma coś ze mną do ustalenia, łapać szybko, zanim ucieknę ;).

EDYCJA Z OSTATNIEJ CHWILI.

Wyników, och wyników nadszedł czas.

Otrzymałem karty i historie od sześciu osób, które to ująłem już w poprzednim poście. Jedyne co się zmieniło to fakt, że Nemo dosłał to, co dosłać miał. Nikt inny (Ajas, Kejmur, Duch Przyszłych Świąt) nie nadał mi nic więcej. Zdaje się, że pozostali zgłoszeni zdecydowali się na pełnienie funkcji lampionów dekoracyjnych. Cóż, ich strata, ja nikogo nie przymuszam ;).

Dobrze moi mili, trochę nad tym myślałem, nieco opinii osób postronnych zasięgnąłem również i doszedłem do następujących wniosków. Zagra cała szóstka. Z dwoma skromnymi zastrzeżeniami.

Famir Wejście warunkowe, za ładną historię. Proszę ograniczyć swoje psychodeliczne zapędy do minimum, zaś aktywność wyśrubować do maksimum.
Songo: Prosiłbym o wczucie się w odpowiedni dla przygody klimat i okazjonalne konsultacje ze mną w razie wątpliwości/niejasności.

Zwycięzcom gratuluję. Spisaliście się na medal a wasze postaci idealnie pasują do przedstawionego w Wu Xing świata. Rekrutację traktuję kluczykiem i kłódką, ponieważ dobiegła końca. W późniejszym terminie, jeśli ktoś się wykruszy, mogę otworzyć dodatkową. Nie bądźmy jednak pesymistami. Jeszcze nie czas na to :D. Ponownie, gratulacje.

Moderację (Obsługę) proszę o zamknięcie i przeniesienie tematu do archiwum.