lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum rekrutacji (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/)
-   -   [WH40k/S-Telling/Detek.]Sztuka Zwana Wojną [18+] (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/11023-wh40k-s-telling-detek-sztuka-zwana-wojna-18-a.html)

-2- 25-02-2012 23:29

Problem z telepatą jest taki, że możesz w każdej chwili go stracić i nigdy nie wiedzieć, dlaczego... ;)

Komiko 26-02-2012 21:41

Cytat:

Napisał Seachmall (Post 347599)
Tak jak mówiłem, jeżeli chcesz mieć szansę z tym Astartes to musisz mnie do niego przekonać. Niestety tego typu postać nie pasuje do roboty detektywa i uwierz mi, jest całkiem sporo rzeczy, o wiele straszniejszych od Space Marina.

Ja nawet powiem więcej, na widok Marine'a normalny człowiek zachowałby się tak, że zapewne zaparłoby mu dech w piersiach i choćby go palili to nie byłby w stanie wyksztusić z siebie ani słowa. No chyba, że byłby opętany, wtedy pewnie by coś bredził jak to chaotyści. Należy pamiętać, że to są postacie rodem z mitologii, a nie "kolejna grywalna rasa" rodem półsmok pół ork z dnd, zwyczajnym ludziom puszczają zwieracze na sam ich widok, raz ze strachu, raz z podziwu. A tym którym nie puszczają, nie puszczają tylko dlatego, że ktoś ich wcześniej o takim spotkaniu uprzedził, więc cały tydzień wcześniej nie jedli. Fajnie by było, gdyby taki stan rzeczy w końcu zaczęto przenosić do PBF'ów. Relacje w drużynie też musiałyby mieć ręce i nogi, bo na ogół to nie wypala i wygląda źle, kiedy ktoś dyskutuje z Marine jak równy z równym (no chyba, że MG dopuszcza granie inkwizytorem, generalicją czy wysokiej rangi politykami, ewentualnie klecha też w ryj nie dostanie jak się odezwie bo niby nie wypada, o ile nie jest menda). Należy pamiętać, że to rycerstwo, a reszta obywateli może być porównania do średniowiecznych pastuchów, którzy praw obywatelskich nie posiadają, więc w praktyce pozostają na ich łasce i niełasce. Dla rycerstwa ludność to surowiec. Przynajmniej ja tak ten świat postrzegam i nie uważam, że do średniowiecza upodabnia go tylko stylistyka odzieżowa. Tutaj pojawia się właśnie problem, gracze są ambitni, i nie chcą by ich postać całowała postać drugiego gracza po stopach, nawet jeśli powinna to zrobić zgodnie z realiami. Dlatego też z wiekiem dochodzę do wniosku, że Marines są całkowicie niegrywalni w połączeniu z postaciami zwykłych ludzi na tej samej sesji.

Też coś pomyślę, nad postacią jakąś, jakoś.

Cas 26-02-2012 22:24

Muszę przyznać, że mam trochę inne podejście.
Ostatecznie Astartes to więcej złego niż dobrego.
Jest ich za mało, żeby w jakikolwiek sposób ochronić Imperium.
Masa w ich szeregach fanatyków i innych popaprańców.
Narobili więcej burdelu niż ktokolwiek, kiedykolwiek byłby w stanie posprzątać.
No i jakby nie było to oni potrzebują bardziej Imperium i wszystkich ich organizacji, niż odwrotnie.

Strach - ok. Kiedy widzisz kupę metalu z lekką domieszką ludzkiej tkanki to nie możesz nie czuć choć odrobiny respektu.
No ale z tym rycerstwem i pastuchami? Really? W Imperium wcale nie tak trudno o admirałów, inkwizytorów i generałów, którzy wsławili się bardziej niż całe Chaptery.

Druga sprawa, że nawet jeśli spojrzysz na samą hierarchię poszczególnych organizacji w Imperium, od razu widać, że daleko im do tego porównania rodem ze średniowiecza.
Jeśli ktokolwiek miałby całkować Marina w tyłek to tylko dlatego, że darzy ich jakimś szacunkiem. No albo właśnie biegnie na niego wataha orków, a wokół tylko Astartes.

W sumie podobna sytuacja jak z Jedi w Star Wars. No ale tak to jest jak coś jest symbolem całego uniwersum. Ludzi zaczyna ponosić wyobraźnia. ;)
Właśnie z tego powodu rozumiem skąd wzięły się większe wymagania Seachmalla względem SM.

Avder 26-02-2012 22:26

az sie zalogowalem zeby napisac "xD" fajnie byloby gdyby niektorzy marines zachowywali sie tak jak na marines przystalo

Seachmall 26-02-2012 22:32

Cytat:

Napisał Komiko (Post 347800)
Relacje w drużynie też musiałyby mieć ręce i nogi, bo na ogół to nie wypala i wygląda źle, kiedy ktoś dyskutuje z Marine jak równy z równym (no chyba, że MG dopuszcza granie inkwizytorem, generalicją czy wysokiej rangi politykami, ewentualnie klecha też w ryj nie dostanie jak się odezwie bo niby nie wypada, o ile nie jest menda).

Szczerze, wiele osób może uważać się za równych Astartes.
Sororitas, dobrzy Assassyni, Arbiterzy (I AM THE LAW!).
Szczerze ci, którzy wiedzą co to jest Space Marine podchodzą do nich podejrzliwie z jednego powodu. Wiedzą też co to jest Chaos Space Marine i skąd oni się biorą, do tego dochodzi kilka nie udanych prób stworzenia nowych Zakonów.

Ostatnie zdanie Casa jest moim głównym powodem zawyżenia standardów.
Graczy ponosi kiedy chodzą czymś co w książkach i kodeksach ma nieograniczony zapas Fluff Armor i Plot Power, co często kończy się bardzo źle odegranymi postaciami co do realiów.

-2- 26-02-2012 22:33

Może być ciekawa rozmowa na temat tego, panowie. ;)

Adeptus Astartes rycerstwo jak rycerstwo, ale są to anioły śmierci. Dla nich Imperator to nie bóg, tylko patriarcha, szanowany człowiek. Wyznają go w ten sposób, prawda...

A że zostali stworzeni do trzech celów - żeby zabijać, zabijać i jeszcze raz zabijać...

Uniwersum 40k jest tak bogate (żeby nie powiedzieć, niespójne), że trzeba by ustalić konwencję.

U mnie w sesji jest mega-elitarny oddział zwerbowanych przez inkwizycję, którzy z aniołami współdziałali nieraz. Niektórzy ich szanują, niektórzy ich podziwiają... większość wie o nich więcej i im nie ufa, odnosząc się ze zdrową rezerwą i szacunkiem.

Paradoksalnie, najwięcej do życzenia często pozostawia gra Astartes, zazwyczaj zależnie od umysłowości gracza. Ale to temat na inną historię...

Panowie! Akcja rewolucyjna! Kontrkontrrewolucyjna! Niech wszyscy zrobią postacie Astartes! MG nie odrzuci wszystkich! Bądźmy mięśniakami służącymi tym którzy myślą! I zapewne Astartes, którzy sytuacją zostaną zmuszeni, by myśleć...

Kto nie jest ze mną, jest przeciw mnie!

Avder 26-02-2012 22:39

ja zglaszam mojego Sanguinary Priesta, jestem na etapie wymyslania jak on sie wpasuje w to zadanie.

Cas 26-02-2012 22:57

Cytat:

Napisał -2- (Post 347814)
Uniwersum 40k jest tak bogate (żeby nie powiedzieć, niespójne), że trzeba by ustalić konwencję.

Jasne, konwencja jest najważniejsza. Trzeba pamiętać, że każdy zakon to co innego. Inne metody walki, inna mentalność, nawet inny stosunek do samego Imperatora.
Ultramarines, Dark Angels, Iron Fists - fakt, te można porównać do tego rycerstwa i tutaj bardziej formalne stosunki są wskazane.
No ale z drugiej strony White Scars, czy Space Wolves to już zupełnie inna bajka. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić tutaj sztywne trzymanie się wszelkich formalności.

Dodajmy do tego okoliczności jakie pojawiają się w samej przygodzie i już można dyskutować w nieskończoność.

Cytat:

Napisał -2- (Post 347814)
Paradoksalnie, najwięcej do życzenia często pozostawia gra Astartes, zazwyczaj zależnie od umysłowości gracza. Ale to temat na inną historię...

Tu też muszę się zgodzić.

Cytat:

Napisał -2- (Post 347814)
Panowie! Akcja rewolucyjna! Kontrkontrrewolucyjna! Niech wszyscy zrobią postacie Astartes! MG nie odrzuci wszystkich! Bądźmy mięśniakami służącymi tym którzy myślą! I zapewne Astartes, którzy sytuacją zostaną zmuszeni, by myśleć...

Kto nie jest ze mną, jest przeciw mnie!

Odnośnie tego ...
Sorry Dude, karta już poszła. ;)

Komiko 26-02-2012 23:02

Cytat:

Sororitas, dobrzy Assassyni, Arbiterzy (I AM THE LAW!).
To trochę tak jakby milicjant z Krakowa wszedł na impreze i pił z krzyżackimi dyplomatami. Znowu odnoszę się do średniowiecza, żeby to zobrazować. Arbites strzegą prawa dla ludu, zachowanie marines nie podlega każe z kodeksu cywilnego ani karnego, tak jak dziś policja nie może nic zrobić wojskowym, tak samo w uniwersum gwardia też ma żandarmerie, a Marines swoich starszych stopniem kolegów. Mogą uważać się za równych, w znaczeniu równie potrzebnych, i napewno żaden Marine nie stwierdzi, że Arbites to darmozjady, ale tak samo mogą postrzegać kowala, czy rolnika. Assassyni też wymykają się wszelkim normom bo teoretycznie wogóle nie istnieją, więc nie mają jasnookreślonych relacji z innymi kastami społecznymi. Z Sororitas to bym się zgodził, pod tym względem, że bardzo się szanują. Ale siostry nie mają w sobie boskiego pierwiastka.

Cytat:

Paradoksalnie, najwięcej do życzenia często pozostawia gra Astartes, zazwyczaj zależnie od umysłowości gracza. Ale to temat na inną historię...
Musisz też brać pod uwagę, że postać postawiona w groteskowej sytuacji, też zachowa się groteskowo. Jeśli zcrossoverujesz Batmana z Maską, który założy mu gacie na twarz, to trudno wymagać od niego mrocznej i poważnej reakcji.

Cytat:

Jeśli ktokolwiek miałby całkować Marina w tyłek to tylko dlatego, że darzy ich jakimś szacunkiem. No albo właśnie biegnie na niego wataha orków, a wokół tylko Astartes.

W sumie podobna sytuacja jak z Jedi w Star Wars. No ale tak to jest jak coś jest symbolem całego uniwersum. Ludzi zaczyna ponosić wyobraźnia.
Weź pod uwagę to, że w Star Wars, który jest zresztą światem Heroic, Jedi są postrzegani po prostu jako zakon mnichów. A w Warhammerze 40K, 90% społeczeństwa uważa Marines nie za istoty ludzkie, tylko za autentycznych aniołów, boskich posłańców, jak zresztą wspominał -2-. Fakt, że jest ich za mało by obronić imperium, temu nie przeczę, ale są potężną bronią psychologiczną całego reżimowego aparatu. Ich pojawienie się świadczy o tym, że Bóg zainteresował się losem danej kolonii, a nie o tym, że trzeba naklepać orków, więc wpada mocniej opancerzony reinforcement.

Arvelus 26-02-2012 23:11

Cytat:

Sorry Dude, karta już poszła.
Sądzę, że zdanie -2- zwyczajnie ociekało ironią :P

Ale w wizji zgadzam się z Komiko. Astartes łamią człowiekowi kark małym palcem, gdy przypadkiem o niego zahaczą podczas ziewania. Są w stanie przeżyć otrzymać pchnięcie mieczem w serce, następnie wyrwać ten miecz, zaszlachtować tego kto śmiał podnieść na nich rękę, a potem podnieść lascannona, by wysadzić szarżujący, w jego stronę, czołg chaosytów. Dodajmy do tego fakt, że ludzie jak widzą Astartes to widzą ich w pełnym rynsztunku. Nie dostrzegają ich oczu ukrytych w hełmach. Nie słyszą ich głosu, bo porozumiewają się przez vox. To nie są ludzie. To słudzy boży. Jeden wyrżnął by całą wioskę. Ktoś kto nie boi się astartes z pewnością nie jest zwykłym człowiekiem.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:53.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172