Sory, jedną szóstkę zgubiłem:D
EDIT
Poprawione

Nie dałoby rady nieco zmniejszyć lvl'a początkowego? Albo chociaż sumy pieniędzy, bo przecież (podam tu przykład swojej postaci) gdyby bard miał 66k to chyba nie włóczyłby się po wiochach zabawiając gawiedź tylko żyłby sobie spokojnie w nienajgorszych warunkach. Po prostu wydają mi się te postaci troche zbyt wykoksowane.

Skoro mówisz o takim bardzie, którego celem w życiu jest się najeść pograć i pobawić, to masz bardzo okrojone pole koncepcji. Bardowie z "wyższych półek" sprawdzają się bardzo dobrze jako szpiedzy, czasem nawet podwójni, wirtuozi na królewskich dworach i zamkach, albo wyruszają na inne plany bądź dołączając się do wypraw by pisać o wielkich czynach...

Lecz wszystko leży w koncepcji i dobrze rozpisanej historii :)

Według "ćwiartek" 11lvl podpada pod trzecią ćwiartkę - Superbohaterowie/Półbogowie. W sesji nie wezmę udziału, ale również wydaje mi się, że poziom jest zbyt wysoki ;)

Oczywiście, że istnieją różni bardowie, po prostu nigdy nie robię postaci z wyższej półki, bo taka od razu wszystko ma, a biedny wędrowny minstrel musi zapracować.

Swoją drogą jeśli będziemy mieć tak wysoki poziom to będziemy też musieli mieć wysokopoziomowych przeciwników. Wydaje mi się, że będziemy walczyli z ludźmi i ich pochodnymi, a wśród nich ciężko będzie znaleźć przeciwnika równego nam, więc prawdopodobnie będziemy ich niszczyć dziesiątkami, co też zmniejsza wyzwanie.

Sorki za powtórzenia.

Te ćwiartki w sumie mnie zainteresowały i teraz zrozumiałem że to jakby się nawet zgadzało. Więc dobrze. Jako że postaci są znanymi najemnikami, bohaterami, czy czym tam jeszcze, będą na poziomie 5 i dostaną po 10 tysięcy.

Suma pieniędzy odwzierciedla magiczne przedmioty, zaklęcia czarodzieja, a także ten niemagiczny ekwipunek.

Na 11 poziomie Bard niekoniecznie jest bogaty (licząc w złocie), ale ma wartościowe MAGICZNE przedmioty, które tylko głupek by sprzedał. Życie jest cenniejsze od złota, prawda? A takie przedmioty pozwolą wam się wzbogacić i wyjść cało z opresji. O to właśnie chodzi z tym całym złotem - to nie są wasze kieszonkowe, ale wartość wszystkich noszonych przedmiotów, a nawet posiadanych inwestycji.

Faktycznie, jak na najemnika 11 poziom to już lekka przesada. To grupa znana w całym królestwie lub we wszystkich okolicznych krainach. Dla przykładu Eleminister i Khelben "Blackstaff" Arguson mają 24 poziom, Drizzt Do'Urden 16, Bruenor 13, Wulfgar 9, zaś Arklem Greeth 18. Cóż... God-mode! :D Za to lokację bardzo fajną wybrałeś - Akanax wzorowane na Sparcie miasto-państwo. Ogółem wszystkie te miasta w Chessenta i okolicach to taka nieco starożytna Grecja.

Po głębszym namyśle, przy kilku kuflach wyśmienitego trunku zgodzę się z MrKroffinem, wystarczyły by postacie tak z 5-7 poziomem, bo w tej formie jaka jest obecnie, to by wyglądało tak: Idzie se nasza 11- poziomowa postać wyekwipowana w zbroje ze smoczych łusek, czy tam jeszcze czegoś innego. Widzi bandytę, który na niego szarżuje, a nasza postać tylko chwyci za rękojeść miecza, a bandyta leży. Dlatego też postacie są zbyt potężne, bo co to za przyjemność, gdy gra się postacią tak mocną, że ogry uciekają na sam nasz widok. Jaka w tym przyjemność? Dajmy inny przykład. Po wygranej bitwie nasi herosi jak gdyby nigdy nic idą se dalej, bo i tak nic porównywalnego, do tego co oni mają, nie znajdą, bo chyba przeciętny żołnierz nie ma Pałasza +5 "Iskra" z BG, więc nie ma sensu nawet przeglądać ciał, gdyż i tak nic się tam nie znajdzie, co znowu odejmuje pewną istotną rzecz, jaką jest dajmy na to kłótnia dwóch wojów o to, kto ma wziąć miecz+1 z pokonanego bossa. Czegoś takiego nie będzie, bo po co im taki miecz, skoro maja swój o wiele lepszy? To psuje całą ciekawość, co ten gościu miał, że nas tak prał. Sesja ma przede wszystkim dać frajdę i miło spędzać czas na czytaniu postów ze śmieszą kłótnią kapłana z magiem, o to powinno chodzić w sesji.

Swego zapisu nie wycofuję, bo o sesję w zapomnianych krainach trudniej niż o cytryny na na biegunie południowym, ale muszę go bardzo przemyśleć.

PS. Nie chcę nikogo zniechęcić do sesji, tylko przedstawić swoje zdanie względem pozycji startowej naszych postaci.

Jednak już nie będę rozwodził się nad moim uczestnictwem, gdyż poprzedniego posta pisałem dłuższą chwilkę, co sprawiło, że nie wiedziałem o nowych postach, na 100% wyślę niedługo KP.

Ja zaś nie rozumiem tego całego podniecania się 11. poziomem postaci. Jeżeli dobrze rozumiem wstęp to sam król posyła po najlepszych dostępnych najemników ogarniętego wojnami państwa. Jeżeli najlepsze na co stać króla państwa, w którym każdy szczyl łapie za miecz to najemnik poziomu 5. to raczej kiepsko świadczy o królu, tym bardziej że wysyła na mediacje z wrogim państwem swojego syna - następcę tronu. Wg. mnie poziom 11. jest tutaj całkowicie uzasadniony, król chce zrobić:

a) wrażenie na przeciwniku, pokazując mu że stać go na wynajem owianych legendami śmiałków
b) zapewnić bezpieczeństwo swojemu, bądź co bądź, następcy wiedząc, że mediatorem jest czerwony czarnoksiężnik