Traveller to ten system, gdzie postać może zginąć jeszcze podczas tworzenia, nie? :p Też się piszę!

Ostatnio sobie tak myślałem i stwierdziłem że zagrałbym w:
- jakiś rasowy survival oparty na współpracy (maks. 3 osoby)
- w coś opartego na Heroes Might and Magic 3... Artefakty, potwory, królestwa i mój bohater kościej nekromanta... :]

Travellera bym wypróbował. Albo jakiś survival w klimatach sci-fi. Niech ktoś przełoży planszówkowego Battlestara na sesję i będzie bomba :O

Ja bym bardzo chciała zagrać w Mistborna na podstawie trylogii Sandersona.

A ja najchętniej zagrałbym w klasyczną sesję fantasy, w jakimś fajnym autorskim świecie. Taki prawdziwy oldschool, zbieranie drużyny w karczmie i ruszanie w podróż. Bez gdoca i innych wynalazków.

Jako że zakończyłam sesję, chętnie zagrałaby w klimatach:
- Wampira Mroczne Wieki lub Maskarady
- storytellingu postapo
- intryg zamkowych
- superbohaterów (evilteam szczególnie :whoaaa:)

Preferuję solówki i sesje w mniejszym gronie (do 5 osób). No i to tyle. Wiem, wiem - macki i ich wybrzydzanie. No ale może akurat ktoś też ma podobne chętki ;)

Sesyjka w świecie Abercrombiego byłaby miodna. Poznać osobiście Caula Dreszcza, ponaparzać się z Krwawym Dziewięć albo urżnąć łeb płaskogłowemu. Ta piękna brutalność i wszędobylski syf. Ttttakkk.

A ja to bym sobie zagrała w jakieś solo. Preferencji odnośnie systemu specjalnych nie mam choć najlepiej czuję się w cięższych klimatach - postapo, modern, horror, psychodela, cp. Jednak mogę dopasować się do wszystkiego. Nie jestem problematycznym graczem i przykładam się do sesji. Polecam się ;)

A może jakieś brutalne niczym teściowa o poranku grim&gritty w uniwersum Gry o tron..?

BTW: chętnych do rozegrania w niedalekiej przyszłości wiedźmińskiej solówki (przygoda drogi w spustoszonej zarazą Redanii, z pościgami, pojedynkami, intrygami i całym dobrodziejstwem inwentarza) zapraszam na priv.