Guys and girls, seriously?

Wiem, że nowe duszyczki jak Skrzydlata mogą się dać nabrać, ale takie stare wygi jak Baird? Ta sesja padnie, zanim się dobrze rozpocznie, Bielon jak zwykle robi wszystkich w balona ;P

Poczytajcie sobie komentarze do jego 2-3 ostatnich sesji, jak nie wierzycie. Bo aż żal patrzeć, jak dajcie się zwodzić i łykacie te słodkie słówka niczym młode pelikany :D

Autumm, nie rozumiesz tego zjawiska! To uczestnictwo w rekrutacji jest przeżyciem! Sesja może upaść, może być słaba albo będzie się wlec bez końca. Rekrutacja jest pozbawiona tych wad! Rekrutacje Bielona gwarantują zabawę i emocje :)

Znajdzie się miejsce dla halfińskiego matadora z czarną szpiczasta bródką :)?

Cóż, w tym szaleństwie jest metoda :D

Kto przyjmuje zakłady, ile tym razem sesja wytrzyma? Ja obstawiam, że 0.5 posta XD

Mike...nie ja tu jestem MG, ale jak halfing może być matadorem? To było pierwsze pytanie. Drugie, to co halfiński matador robi w Bordeleaux? Halfing w bretonni?

Jak Bielon napisze post otwarcia, to ja napisze post zamknięcia. W sumie dwa posty w sesji, to i tak nie powinniście narzekać. :P

Aż tak porażająco jeżeli chodzi o kwestię frekwencji dożywania sesji do końca? Hmm... Nieładnie.

Ale szansę zawsze dać warto.

Normalnie, bierze czerwoną szmatę i wchodzi na arenę, potem jest już prosto. Wystarczy nie dać się trafić, a halfingi są małe więc byki mają problem. :)

Musiał uciekać bo przyprawił rogi swojemu promotorowi, trzykrotnie! Ale tylko raz go przyłapano.

Bielon zanim umarł był świetny, teraz po śmierci też jest, ale ale zmienił specjalizację z sesji na rekrutacji. Policz jego posty w tym temacie i policz pozostałe. Zobacz jakie zaangażowanie wywołał. Teraz wyobraź sobie, że to się dzieje w sesji :) Dodaj do tego gorące emocje i nienawiść między graczami :)
Kampanie toczyły się latami. Przemiał graczy był ogromny, niektórzy ginęli już w poście otwierającym, ale ludzie i tak leźli jak lemingi :)

A tam, stare czasy. Faktem jednak jest, że ogrom wrażeń z realu odstręczał mnie od pisania postów w sesjach. I jakoś tak się składało, że zawsze jak już zbierałem się do sesji, życie robiło wielkie JEEEB!

Teraz właśnie robi a sesja jest jakąś szansą na oderwanie od realu. Tak więc kto wie? Ja jestem z natury optymistą. W zasadzie muszę być. Życie w innym wypadku jest do dupy.

Co do samych szczególików sesyjnych, halfing matador pewnie może zostać wysłany, czy się wpasuje w naszą oberżę diabli wiedzą. Wiem jednak [kto to jeszcze pamięta] jak w sesji prowadziłem Gracza - krewetkę. Przy tym halfing - matador to betka.

Nie wiem czy to początek czegoś większego, ale z całą pewnością będę chciał wlać w sesję emocje. A że to moja sesja, to i emocje będą niezdrowe.

Tak czy siak zapraszam. A że mam 1 Gracza, to ruszę choćby z solówką. Jak zniknę na 2-3 tygodnie [nie zakładam, ale to w końcu życie], malahaj napisze epitafium do sesji. Bo się zdeklarował.

Pozdrawiam i raz jeszcze zapraszam
b
.

Kontrast - księgowy Jean-Clauda

A co mi tam, na taką długą sesję to się skuszę.

Mogę zagrać mułem?