[D&D 4.0] Pomoc dla przyjaciela
 

Razem z drużyną wracając z długiego polowania zatrzymaliście się na odpoczynek. W tym miejscu nie było wielu tawern do wyboru. Właściwie nie było żadnej. Była tylko marna buda, wioskowa karczma. „Fiołki i Bambusy”.

Nazwa brzmi bardziej jak sklep z pachnidłami. Wchodząc do środka zauważyliście masę podejrzanych typków przy stołach. Nie zwróciliście jednak uwagi na nic konkretnego.

- Barman, duży pokój na noc. – powiedział Artros

- 10 sztuk złota. – odrzekł chłodno barman – na górę w lewo, komnata numer 4.

Było was 5.

Wojownik, zabawny i towarzyski. Drakon Razzio.

Czarodziej, mądry, mający aż 2 metry wysokości Eladrin Artros.

Kapłan o ciemnej cerze z wieloma bukłakami przy pasie. Człowiek Armenio.

Łowca Arch. Roześmiany i pogodny elf.

Palladyn, prawy i poważny lecz niezdarny człowiek Tomul.

Pokój udostępniony przez barmana był beznadziejny. No ale sen to sen.


- Pójdę po coś do picia. Suszy mnie jak cholera. – powiedział Tomul.
Tomul udał się na parter. Jednak minuty mijały i nie wracał. Nagle słyszycie ciche pukanie do drzwi…

Postanowiłem poprowadzić swoją pierwszą sesję.
Napisana została pod system 4.0, ale w sumie mechanika jest przewidywana tylko w lekkim stopniu, więc dużej różnicy to nie robi.

Ilość graczy.

Cztery osoby. Wymienione w intrze postacie oprócz Tomula. Historię postaci możecie obmyślić własną. Znacie się już od jakiegoś czasu. Pół roku temu spotkaliście się na bitwie najemników i od tamtej pory podróżujecie razem.

Charakter sesji.

Wszystko jest nastawione na zabawę. Nie będzie nic poważnego. Sesja odpada dla kogoś kto szuka poważnej opowieści. Luźna opowieść. Niezbyt długa.

Co ma być w zawartej karcie i do kiedy

Historia postaci. Przedmioty oraz wybrane czary. Żadnych atutów ani wydziwień. Zaczynacie od poziomu pierwszego.
Karty przyjmuję aż zdobędę po jednej na każdą postać.

Czas na pisanie.

Dla mnie do 3 dni. Dla graczy też. Chyba, że ktoś nie ma jak wtedy się dogadamy.

Zapraszam do zabawy :)

Jeżeli ktoś bardzo chce postacie można zmienić w ostateczności :)

To znaczy.
Bez mechaniki.
Losowanie kart tarota.
Mechanika 4.0
Czysty storytelling.

Uprzedzam, iż będziesz miał problemy z zebraniem graczy na mechanikę D&D 4.0.
Ostatnia rekrutacja na D&D4.0 zakończyła się fiaskiem z braku wymaganej ilości chętnych.

Jeśli mechanika "jest przewidywana tylko w lekkim stopniu", to po co akurat czwórka? (w której sednem gry jest specyficzna mechanika) Szkoda, chciałem się zgłosić, bo lubię czwórkowy wygrzew, zabawę w buildy, walki na siatce, itp. - na żywo się trochę w to grało i sentyment jest. :)

Prowadziłem rekrutację, o której wspomina Cedryk - nie chcę zapeszać, ale chętnych na to będzie pewnie niewielu.

Najwięcej chętnych znajdziesz tutaj na mechanikę D&D3.5,3.0 oraz D&D5.0

Nie ma sensu grać w czwórkę bez mechaniki. Tam niewiele więcej poza mechaniką jest.

To Możemy zrobić jakąś mechanikę, dla mnie no problemo, tylko bez siatki. Albo zabawny storytelling

Piszcie co chcielibyście zagrać.
1.Normalna gra z normalną kartą postaci. Tutaj do walk w wchodzi Google doc.

2.Storytelling jedynie z gdzie nigdzie występującymi rzutami.

DD 4.0 dlatego ze nie znam innej mechaniki :#

Ja chętnie lecz na mechanice D&D 5.0 lub 3.5;3.0.

Zedytowałem post bo nie maił sensu :#

Nikt nie chce pograc? :( Nawet storytelling?