Prawdę mówiąc poziom sławy i doświadczenia postaci jest mi całkowicie obojętny. Możecie tworzyć żółtodziobów, albo weteranów, których wojenne opowieści sięgają Wojen Klonów, albo nawet wcześniejszych konfliktów. Żeby mi tylko żaden nie miał stopnia wyższego niż major i będzie dobrze. Tak czy siak nie wpłynie to na większą lub mniejszą liczbę punktów do rozdysponowania.
Co do poziomów cech, będą mi one po prostu potrzebne do rzutów kośćmi, nie zastanawiałem się nawet nad tym, który poziom odpowiada któremu stopniowi wtajemniczenia. Tak na szybko, powiedziałbym że wygląda to następująco:
1-3 początkujący
4-6 amator
7-9 doświadczony
10-12 specjalista
13-14 wyjątkowe umiejętności
15 mistrz

Pytania z mojej strony:
Czy wiedza o broniach palnych to dosłownie: jak złożyć/rozłożyć karabin, za który spust pociągnąć, etc? Pytam, bo przy ich galaktycznej ilości to miałoby sens, a mamy też statystykę percepcji, która trochę brzmi jak szansa na trafienie w przypadku strzelaniny?

Zauważyłem też brak umiejętności odpowiedzialnej za materiały wybuchowe, demolitions jak to w kotorze nazywali. Czy przyjmujemy, że nasze postaci się specjalnie takimi rzeczami nie zajmują, bo to w sumie więcej miesza w sesji niż pomaga?

Wszystko co można wiedzieć o broni, nawet możliwość zbudowania takowej, o ile ma się potrzebne części. Percepcja wyczulenie zmysłów. Łatwiej dostrzec ukryty przełącznik, szybciej usłyszeć nadciągającego wroga itd. Również lepszy refleks pod to podchodzi.

Słuszna uwaga, nie pomyślałem o tym, ale można to spokojnie podciągnąć pod inżynierię. Wszelkie granaty, detonatory itp. w świecie SW to urządzenia elektroniczne.

Jeśli komuś taka informacja potrzebna, to tworzymy z Gormogonem braci, dwóch pilotów - on byłego Imperialnego, ja "cywila".

Czy jest sens rozbijać się na walkę wręcz i walkę bronią? nie lepiej po prostu stareńkie ww do wszystkich takich akcji?

Nie :P

ok ;p

Broń białą mogą ci zabrać, co jest w miarę groźną słabością postaci. Z kolei walka wręcz nie jest aż tak efektywna w świecie gwiezdnych wojen: jak już chcesz używać karate na wookich polecam wrzucić kilka punktów w moc, aby mieć jakieś argumenty dlaczego twój kopniak miał cokolwiek zdziałać.

Ja zrobię jakiegoś bounty huntera nałogowca z punktami w inżynierię.

Obawiam się, że u Sawa brata z Imperium może czekać bliskie spotkanie z Borem Gulletem;)

Nie tylko ex-Imperialni u Sawa mogą czuć pewien dyskomfort. ;)

Zresztą to podobno neofici są najbardziej zaślepieni. :P