Ale ja rozważam =p
Wizja starego, nieco niedołężnego gigantycznego Tricajniczyka - szamana.
Motyw przewodni postaci to:
"What is better? To be born a man or to overcome your emptyness through great effort?"

Na razie nikt nie złożył prawidłowej rekrutacji. Przypominam, że trzeba oprócz własnego także koncept powiązanego członka załogi podesłać.

@Arvelus, To może skontruję...

"Ciało jest słabe... ale Maszyna silna!" :p

@Fenrir__, wiem, ale na to potrzebuję sekundy, bo nie wiem jak bardzo w szczególy mam się wdać ;)

EDIT: Co do statku to proponuję: "Tricarnijska korweta handlowa przerobiona na desantowiec". Da nam sporo miejsca na modyfikacje i będzie doskonała do handlu, przemytu i wielu innych opcji po drobnej konfiguracji. Plus, utrzymanie nie będzie wielkie. Poza tym, wiązanie się z jedną z umierających sił jest nielogiczne. :)

Koncept mam taki. W XXI wieku w ramach eksperymentu pewna niebezpieczna organizacja stworzyła samouczący się program. Program który dzięki ekstremalnym i nielegalnym eksperymentom na ludzkich umysłach był w stanie idealnie odwzorowywać ludzką osobowość. Koniec końców program przyczynił się do ujawnienia działań organizacji i jej upadku, sam zaś oficjalnie został skasowany (uległ zniszczeniu wraz z głównym komputerem), okazało się jednak, że program zdążył zgrać się do Internetu, gdzie ukrywał się wiele lat. W czasach sesji program zdołał włamać się do komputera jakiejś wojskowej placówki badawczej i ukraść prototypowe bioniczne ciało, które potem dostosował do własnych potrzeb. Obecnie wygląda jak dwudziestoletnia dziewczyna i ukrywa się przed rządem który chce odzyskać swoją własność i dopaść tajemniczego złodzieja. AI jest raczej pacyfistą, ale genialnie zna się na systemach komputerowych i ludzkiej psychice.

No to wstępny zarys mojej postaci.

Kholek
Gigant Wojownik Tricajniczyków.

Już stary, lata szeregowej służby ma za sobą. Tak się składa, że generalnie niewiele walczył na frontach. Z początku trafił do oddziału mającego pilnować porządku na podbitej planecie i tak już zostało, że nie miał okazji by nabrać jakiegoś wielkiego doświadczenia, więc jego umiejętności opierają się głównie na suchym treningu.

To co go wyróżnia to wiek. Kholek jest sprytniejszy od większości z jego rodzaju i nie wychylał się gdy nie było trzeba (choć rozkazy posłusznie wykonywał). To pozwoliło mu dożyć wieku którego bardzo niewielu jemu podobnych dożywa...

Wraz z wiekiem uczył się sam myśleć. Indoktrynacja traciła swoją moc i wielkie mury "nienawiści" i "powinności" wokół jego człowieczeństwa zaczęły się kruszyć. Aktualnie, z dekady na dekadę, ma coraz większy problem by patrzeć w lustro, pamiętając jakich okrucieństw się dopuszczał i poszukuje swojego osobistego odkupienia. Czegoś co pozwoli mu uwierzyć, że jest w gruncie rzeczy dobrą osobą.

Opcjonalnie chciałbym aby Kholek był psionikiem (bo frajda). Zrobiłbym z niego swoistego szamana =p

Miguel
Terranin, chłopiec okrętowy (~15 lat)

Jeden z tych najniższych rangą, którego zadaniem jest głównie szorować pokład (bo ktoś to musi robić), z jednej strony nienawidzi swojego losu, ale z drugiej zaciągnięcie się na okręt wyratowało go od znacznie gorszych możliwości...

Z jakiegoś powodu ta dwójka się zaprzyjaźniła. Może Miguel był pierwszym który w oczach Kholeka dostrzegł ziejący smutek, może przypadek, albo manipulacja kogoś z towarzyszy, co dostrzegli, że Kholek ma pewne problemy i przyjaciel mógłby mu się przydać.

Miguel sam teraz pracuje nad poprawieniem swojego losu. Ma przed sobą dwie opcje kariery. Pomocnik mechanika okrętowego bądź medyka. Na żołnierza się nie nadaje i basta. Nie ta mentalność.

@Arvelus, coś czuje, że nasze postacie by się polubiły (lub znienawidziły!), a łączy je pochodzenie. Choć mój to żywy, ludzki, komputer ;)

Dobra już podesłałem postać towarzyszącą.

Ogólnie jak już mówimy o swoich BG to mój bohater Darius Polaris jest 25 letnim piratem, dość brutalnym i bezwzględnym (dodatkowo z chorobą dwubiegunową :} ), którego jedno niefortunne wydarzenie popchnęło do iście Wikingowego Łupieżstwa czym galaktyka szeroka. Jest Pierwszym Oficerem Bojowym (w założeniu jak się uda. Bardziej jak żołnierz do desantu czy abordażu i walki bezpośredniej niż kontrolowania systemów bojowych Naszego statku ^^) a jego zastępczynią (Luna Fender) jest bardziej spokojna i wyważona była marine Terran, pochodząca z Księżyca i posiadająca nadal liczne kontakty w Flocie Terran.

Eh, skoro wszyscy się chwalą to i ja skrobnę coś o postaci...

Orn Hellion, Tricarnijański komputer organiczny i główny inżynier statku który traktuje jak przedłużenie samego siebie. Kieruje się czystą nie zmąconą emocją logiką, które może być bardzo dziwna. Jak na przykład wyliczenie procentowe szansy naprawy danego komponentu w danym czasie, czy stwierdzenie, że ktoś myśli nielogicznie... To ludzki, Tricajniański komputer organiczny. Nie oczekujcie współczucia, litości, czy miłości. Liczy się tylko logika i prawdopodobieństwo. W końcu wszyscy jesteśmy trybami w wielkiej maszynie wszechświata, a każda akcja wywołuje reakcję. On jest tym bezdusznym głosem "rozsądku", który może być niezrozumiały, ale często trafny.


P.S. 2 Postać poboczna: Chou Yin Nemienkov
Radość pokładowa waszych postaci, ale nie mojej. Nie dość, że zajmie się ranami, to jeszcze pocieszy i nawet na duchu podniesie. W skrócie: rozwiązła pielęgniareczka z darem psychologicznym. Ta znajomość nie miała prawa się udać ze względu na różnice poglądowe, ale jakoś wyszło.

P.S. Myślcie o nim jak o Spock'u ze starego dobrego Star Treka, tylko w kierunku mechaniki (Scotty) i myślenia maszynowego, z jeszcze mniejszą dawką emocji. ;)

Arvelus psionicy są z Kyros i raczej olbrzyma nie wezmą na eksperymenty. A jeśli nawet to nie wypuszcza. Więc psionike sobie odpuść.

Dedallot nie przekonuje mnie to. Prosiłem o umiejscowienie bioników, a ty skonstruowałeś wyjątek. Nie wiem jakie inni gracze mają co do tego pomysłu odczucia. Ja jestem na nie. Jak innym odpowiada możesz tak zostawić zobaczymy jak będą klarować się pozostałe pomysły.

Ayay captin!
Zrobi się co innego :-)