Pliman daje pełną swobodę w wyborze Mitu. Jeżeli coś się bardzo będzie gryzło, czy to z moim pomysłem na świat i sesję, czy też postaciami innych graczy, to będziemy rozmawiać i szlifować postać.

Poza tym, to jak zinterpretujesz Mit zależy w tym momencie całkowicie od ciebie. Jak wspomniałem nie musi, to być odwzorowanie jeden do jednego, jak w przykładzie kowala i Hefajstosa.
Cechy Mitu, jaki odzwierciedla postać mogą być nawet bardzo ukryty, czy ledwo widoczne. W końcu Mit może się dopiero przedzierać ze świata magii do tego realnego i nie widać do jeszcze w pełnej krasie.
Także ty możesz inaczej interpretować pewne kwestia, zarówno jeżeli chodzi o historię Mythoi, jak i Logosu.

___
Jeżeli wolicie uniknąć dysonansów i ewentualnych problemów, to możemy się umówić, że ograniczamy pole wyboru, czy do jakiegoś określonego zagadnienia, określonej mitologii, czy tematyki.

Osobiście uważam jednak, że na tym etapie lepiej pozostawić pełną swobodę i ewentualnie później doszlifowywać krawędzie i omawiać paradoksy.

Też jestem chętny do grania. A przynajmniej spróbowania, bo nie wiem jak moje zdolności do pisania stoją w porównaniu z innymi.

Na ten moment klaruje mi się postać młodego, zbuntowanego metalheada, który usilnie szuka dla siebie miejsca w tym małym społeczeństwie.

Powitać Mistrza i być może przyszłych współgraczy :)

Taki oto wstępny koncept umyśliłem po omacku, nie wiem ile czasu potrwa zabawa, lecz podobnie jak Grek mam przeczucie, że warto zaryzykować ;)

Imię i nazwisko: Aksel Bornemann
Wiek: dajmy około 40
Wygląd: włosy z przedwczesną siwizną, dość wysoki szatyn.

Logos:

Właściciel małego antykwariatu z płytami winylowymi, książkami itd. można u niego posłuchać muzyki, pogadać lub nabyć jakiś zakurzony skarb. Czasami nawet jakieś płyty rap, unikalne single itp. toteż zaglądają tu również młodsi fani muzyki, nie tylko wielbiciele nostalgicznego brzmienia vintage. Zna się trochę na sprzęcie hi-fi czasem wypożycza młodzieży jakieś kolumny, by pohałasowali na dzielnicy. Raczej lubiany i niekonfliktowy, znalazł nisze w której dobrze się czuje. Lubi muzykę rockową i folkową np. Deep Purple, Jethro Tull, The Strawbs, King Crimson...

Mythoi:

Bragi - nordycki bóg z głównej dynastii Aesir. Opiekun poezji, skaldów i elokwencji. Wedle przekazów na języku miał wyryte magiczne runy. Spokojny i zrównoważony, podobno nigdy nie tknął miecza. Siłę czerpał ze skaldmiodu ;) Przebrany za żebraka odwiedzał królewskie dwory i zachwycał grą na harfie. To on pierwszy wyprosił Lokiego z uczty Aegira, a wyzwany przezeń od tchórza, samochwały i żebraka zagroził, że urwie mu łeb...

Deszatie wstawił ładny wzór, więc i ja dam coś podobnego.

Imię i nazwisko: Henry Bozansky
Wiek: 48 lat
Wygląd: Siwiejący mężczyzna, sylwetka szczupła, lekko przygarbiony, wzrost średni

Logos:

Henry Bozansky jest potomkiem imigrantów z Polski, jeszcze z czasów insurekcji kościuszkowskiej. Nie kultywuje tradycji polskości, o pochodzeniu przypomina mu właściwie tylko jego nazwisko. Pracuje w urzędzie dzielnicy, zajmując stanowisko niższego stopnia zarządzania – jest kierownikiem referatu. Żonaty, dwójka dzieci. Żona Margaret - lat 42, córka Polly – lat 16, syn Josh – lat 12. Henry jest dobrym ojcem i mężem, a także ogólnie szanowanym człowiekiem. Spokojny, dobrze wychowany, uczynny, niegłupi. W wolnych chwilach lubi grać w szachy w miejscowym klubie, jeśli nie ma czasu się wyrwać, grywa przez internet. Swoją pasją zaraził syna.

Mythoi:

Agamemnon - król Myken i Argos, wódz Greków podczas wojny trojańskiej, syn Atreusa, mąż Klitajmestry, ojciec Orestesa, Elektry i Ifigenii, brat Menelaosa. Jest pyszny, dumny, zaborczy, chciwy; rządzi w sposób apodyktyczny, łatwo unosi się gniewem. Pragnie władzy, do dowództwa doszedł obietnicami i pochlebstwami, wywyższa się nad dawnymi przyjaciółmi. Menelaos mówi o nim: „Wciąż coś knujesz, dziś i przedtem, to nie tajne nikomu.” Aby utrzymać władzę i doprowadzić Greków pod Troję, podstępem zwabia własną córkę Ifigenię do Aulidy, by złożyć ją w ofierze Artemidzie. Jednak i w tej decyzji poświęcenia własnego dziecka nie jest konsekwentny, wycofuje się z niej, a gdy jego zamiar zostaje odkryty, wraca do pierwotnego planu. Ukrywa go jednak przed Klitajmestrą i Ifigenią. Na błaganie Ifigenii o litość zasłania się dobrem kraju i salwuje ucieczką.

Może być tak? Czy jednak Mythoi to musi być jakiś bóg?

W pierwszej chwili chciałem wybrać postać starego profesora ale widzę, że ekipa stetryczała nieco więc…

Imię i nazwisko: Dave Malkovich
Ksywa: szybka rączka, z czasem skrócone do rączka. Tak go wołają chłopaki z ringu, znający jego fach i złośliwcy
Wiek: 21 lat
Wygląd: link

Logos
Syn emigranta chorwackiego Johna i amerykanki Kate. John nie był i nie jest wzorowym ojcem a jego relacje z ojcem są cierpkie. Nauczył jednak syna fachu. Włamy do samochodów, odpalanie na kable, używanie wytrychów.
Matka Kate też się małym nie zajmowała. Jej chobby ciągle jest zaglądanie do kieliszka.
Dave'a wychowała więc ulica.
Balansuje na granicy prawa. Dorabia drobnymi przysługami. Czasami pomoże w warsztacie samochodowym Crage'a, innym razem weźmie fuchę w zakładzie szlifierskim Pacho & Son. Nigdzie nie potrafi dłużej zagrzać miejsca.
Bywalec osiedlowego klubu bokserskiego. Do klubu chodzi bardziej w celach towarzyskich. Dobrze jest znać miejscowych zakapiorów. Na ringu stosuje uniki i szybkie wypady.

Mythoi.
Loki. Za wikipedią:
Olbrzym z mitologii nordyckiej, zaliczony w poczet bogów, symbol ognia, oszustwa i psot. Syn olbrzyma Farbautiego i Laufey. Loki posiadał zdolność przemiany (w łososia, konia, ptaka, pchłę itp.), włącznie ze zmianą płci.

P.S.
Pliman, nie ma wodza nad GreKiem!

Wszystkie trzy koncepty bardzo dobre i klimatyczne. Czyżby zaczynał rysować się motyw przewodni waszych Mythoi?
Pliman, jak wspominałem mity mogą być wszelakie. Od mitologii, poprzez legendy, a na metafizycznych istotach kończąc. Także Agamemnon, jak najbardziej pasuje. Dodatkowo, to bardzo interesujący pomysł i z miejsca mam kilka pomysłów na jego pobijanie w czasie sesji.

Szczególnie też podoba mi się ten antykwariat. Już oczami wyobraźni widzę, to miejsce. Wypełnione muzyką, kurzem i siedzącym za ladą szpakowatym gościem, który pogrążony we własnych myślach obserwuje uważnie wydarzenia na ulicy. Pomiędzy regałami i koszmai z winylami krążą zaciekawione dzieciaki i osiedlowi melomani spragnieni spokoju i chwili wytchnienia.

Loki, jako drobny złodziejaszek i osiedlowa łazęga też mi się podoba.
Co powiesz Grek na to, aby Malkovich w wolnym czasie trochę boksował? Planuję umiejscowić w dzielnicy siłownię i klub bokserski w jednym. Miejsce to będzie pełnić rolę swego rodzaju bazu i centrum kryminalnego życia Konvicty.


Dla zachęty i podbicia klimatu, takie cuś...

Nuada
Box może być, tylko żeby nie zrobić z Dave'a osiłka. To raczej typ fast and furious.
Do klubu chodzi bardziej w celach towarzyskich. Dobrze jest znać miejscowych zakapiorów. Na ringu stosuje uniki i szybkie wypady.

Zapomniałem dodać osiedlową ksywę: szybka rączka, z czasem skrócone do rączka. Tak go wołają chłopaki z ringu, znający jego fach i złośliwcy ;)

Wszystko ładnie, fajnie. Jest już jakichś trzech kolesi. Poczuli się inaczej. Przebudzili. Tylko co teraz? Bo rozumiem, że to nie jest koniec tworzenia naszych bohaterów. Opisać dzień z życia? Jego marzenia? Skrywane żądze? A co z tym miastem? Bo pisałeś, że mielibyśmy je razem kształtować. Ja akurat zbytnich wymagań nie mam. To co dla mnie jest istotne to jak najmniej, a najlepiej w ogóle scenek z seksem - patrz Kerm. A co do samego świata - miasta to raczej wolałbym żeby było więcej przenikających aspektów z przeszłości, z mitów itp. ale takich jakby to powiedzieć... normalnych. Tzn. im mniej wilkołaków i tym podobnego barachła, tym lepiej. Ale oczywiście nie jest to warunek niezbędny. Z resztą brak scen seksu też nie jest warunkiem niezbędnym, z tym że mogę kiedyś nie wytrzymać i zwrócić ostatni posiłek na klawiaturę...

To ja w tym momencie witam się serdecznie w moim pierwszym forumowym poście, zgłaszam zainteresowanie, a ze szczegółami przyjdę jutro, jak praca pozwoli :)