Ale po cóż te stereotypy? Polecam obejrzeć film, szybko zauważysz że do świętych to tej ekipie było daleko :D

Przemawia do mnie koncept złodziejskiej bandy i nawiązanie do Najmro. Pozostawia to spore pole do popisu, zwłaszcza dla typa jakim chciałbym zagrać (w typie Bronna z GoT). Prześpię się jeszcze z tym wszystkim i dam znać.

Avitto, mój Szreńmir jest za sprytny i za bystry, no to by jakieś młokosy pod nim stos podpalały.
Ludzie go kochają, tak jak kochali Najmrodzkiego i w razie "W" wykręci się sianem lub ucieczką na dwór cara, jak Baksik :P

A do mnie przemawia w miarę normalna (hłehłe) banda poszukiwaczy przygód, którzy są na początku swojej ścieżki. Tego się trzymajcie. Można trochę popuścić wodze fantazji, ale miejcie na uwadze, że nie wszystkim może przypaść do gustu tworzenie jakichś band, ekip i innych takich.

EDYTA:

@Aro, może zostać po angielsku, nie mam problemu :)

Quantum, w pełni to rozumiem i nie mam za złe.
Dlatego zapytałem, czy taki koncept na postać i ewentualnie ekipę ci w ogóle pasuje.
Jeśli wolisz klasyczną drużynę poszukiwaczy przygód, to w porządku. To twoja sesja.
Daj tylko znać, bym się nie produkował na darmo.

Mój koncept, jak widać chwycił i są chętni, by wejść w takie założenia. Jeśli jednak to ma ci psuć sesję, to nie ma powodu żeby to w jakikolwiek sposób kontynuować.

Ja mówię pas i tyle.

Koncept postaci był do przyjęcia, ale dalsze dywagacje na temat jakichś ekip i tak dalej, to nie w tej sesji. To nie jest "Kompania Miecza", "Bractwo Inwigilacji" etc. Chcę tutaj klasyczny drużynowy feeling postaci, które poznały się na szlaku i po prostu połączył je cel, jakim jest dotarcie do Altdorfu i dołączenie do wyprawy księcia von Tassenincka.

Jeśli wciąż jesteś zainteresowany i chcesz podesłać postać, to czekam. Jeśli się zniechęciłeś, to życzę powodzenia w innych rekrutacjach :)

To nie kwestia zniechęcenia, tylko podejścia do koncepcji i budowania pewnych założeń, czy też trzonu drużyny.

Ja na przykład lubię, jak ludzie już na samym starcie gry kombinują i tworzą relację pomiędzy postaciami. Nie są wtedy randomowymi awanturnikami, których łączy tylko główna linia fabuły, ale rodzą się w ten sposób fajne powiązania i pewne zręby dalszych wspólnych działań.

Mój pomysł nie wpisuje się w to, jak chcesz poprowadzić przygodę, to nie ma sprawy. Rozumiem, to i nie mam w żadnym razie za złe, Ty tu rządzisz.

Co do samej sesji w tym momencie, to prześpię się z tematem. Na razie nie mówię nie, ani nie mówię tak.

Żebyśmy nie zrozumieli się źle - nie bronię budować relacji między postaciami na poziomie rekrutacji. Można, jeśli ktoś chce. Ale nie chcę drużyny jako "Kościołów Wyzwolenia", czy jakichś "Czarnych Kompanii".

To jest pierwsza profesja, 1 rozwinięcie. Mechanika odzwierciedla pozycję postaci, która jest marna w czasie startu sesji.

Postać przed wkroczeniem na ścieżkę awanturnika była nikim i dopiero zostaje wplątana w intrygę, która zmieni jej życie (i nie tylko jej). Jakby to była druga albo trzecia profesja, to nie miałbym nic przeciwko budowaniu jakiejś ekipy działającej ze sobą dłuższy czas. Ale to nie ten typ sesji. Co nie oznacza, że szlachcianka nie może mieć ochroniarza, czy akolita nie mógł gdzieś poznać się po drodze z jakimś fanatycznym kislevitą (przykłady rzucone na szybko z tego, jak się poszczególni gracze deklarowali).

Wybór jest Twój. Ja mam swoją wizję i jej się będę trzymać, bo MG też się ma dobrze prowadzić.

Quantum w pełni rozumiem.
Nie ma z mojej strony żadnej złej krwi.
Wszystko gra i buczy. Także :* i bawimy się dalej, bo nie chcę żeby został po mnie nieprzyjemny fetorek.

Wpiszę się też może tutaj. Wysłałam już dzisiaj KP do MG, choć jeszcze parę drobiazgów jest do dopracowania.

Jakby kogoś interesowała moja klasa - żołnierz okrętowy. Tak wylosowało, że jak idziemy w góry, to moja postać lepiej czuje się w wodzie* :D Jak można przypuszczać, postać "potrafi" przede wszystkim walczyć wręcz.



* - tak, wiem, że MG pozwolił wybrać profesję, ale kto by tam czytał, co on napisał, zanim zrobiłam 3/4 postaci...

Ode mnie będzie coś w tym stylu:

Człowiek najemnik.
Z urodzenia i z pochodzenia człowiek Imperium. Jako najemnik pracował praktycznie na teranie całego Imperium zahaczając czasami o fragmenty Kislevu czy Bretonnii. Prosty żołnierski umysł jednak prosty nie oznacza niemądry czy mało bystry. Jest dobry w swoim fachu, a przy tym bardzo honorowy. Bardzo trudno zdobywa przyjaciół jednak względem tych, których zdobędzie jest lojalny aż to stanięcia w ich obronie niezależnie od sytuacji.