Ej no chwilę momencik. Jakie grubo po? Z resztą, żeby się eybić ponad majtka to chyba i tak trzeba mieć kilka lat roboty za sobą. Plus, że u piratów zaczynasz od nowa. Ciężkie jest życie pirata.

Midnight - siostry.... :) brzmi ciekawie :D

Tak, zdaje sobie sprawę jakie wtedy były przesądy, troche jestem zainteresowana tematem ;P

Ale twoja propozycja sprawia że trochę muszę zmienić koncepcję postaci... trudno :)

Dobra, piszę się. :) Jak by coś zaklepuje sobie szantymena :P

EDIT:
Jedno pytanie: My mamy być na jednym statku?? :> Anglik z Hiszpanem się zabiją na samym początku rejsu!!

Gdyby to byli korsarze, to moze by sie zabili. Ale nie piraci. Moga sie nie lubic ale jesli to bedzie dla ich wspolnego interesu to beda wspolpracowac.
To tak jak z krasnoludem i elfem w jednej armii praktycznie nie mozliwe, ale w jednej druzynie sie zdarza :P

Imię Sinn o`Kelly
Narodowość Irlandczyk
Wiek 32 lata
Wygląd Jest wysoki i barczysty. Ma krótkie włosy i krótką starannie przystrzyżoną bródkę. Piwne oczy. Nosi czarną szatę i czarny płaszcz (dość mocno już wyblakły). Na jego twarzy widnieje blizna, ciągnię się ona przez cały policzek. Mimo tego małego szczegółu jest przystojny. Za jego pasem tkwi garłacz, a u boku szabla. Na palcach nosi sygnet rodowy i parę pierścieni.

Charakter Jest bardzo dumny, lubi się wywyższać. Rzadko mówi prawdę. Jest słynny z ciętego języka i inteligencjii. Chleje do upadłego. Jest arogancki wobec wszystkich, nawet przełożonych. Jest okrutny. Nie oszczędza ani dzieci ani kobiet.

Jeżeli chcecie znać moją historię to lepiej dajcie więcej rumu. Jako młokos. Po odebraniu nauk oczywiście. Gościłem na dworze króla angliii. Nigdy go nielubiłem tak jak i całej anglii. Byłem tam jako gość honorowy, gdyż pochodzę z najznamienitszej rodziny w Irlandii. Niestety, nakryli mnie gdy w łóżu byłem, z córką tegoż monarchy. NO i cóż uciekać musiałem. Niedługo potem zaciągnęłem sie na statek, piracki oczywiście. Gdzie dzięki mojej błyskotliwej inteligencjii, szybko awansowałem. Jakom żyw nie kłamię!!! A tak aby jasność była. Kiedyś pewien bosman zarzucał mi że kłamię, więc odpaliłem mu z garłacza w twarz. Jakom żyw zesrał się oczyma. No i ze statku mnie wylali. A dalej opowiadać nie będę, chyba że rumu dolejecie!!!


Umiejętności Do perfekcjii opanował blefowanie (no może nie do końca, co widać po jego wypowiedzi). Umie walczyć szablą. Umię czytać i pisać. Umie uwodzić. Ma mocną głowę. BArdzo dobrze dowodzi ( zaznał w końcu nauki)
Jest niezłym taktykiem. Umię się elegancko zachowywać, a także tańczyć. Zna się na sterowaniu statkiem. Umię kantować w różnych grach. A również handlować. Zna angielski i łacinę liznął troche francuski

Ha irlandzki szlachcic, szkoda ze nie angielski :P
Jakos nikt nie chce grac mlodym zeglarzem :/

Ja bym grał, no ale jak już mówiłem wyjeżdżam na wakacje i ZONK

OK. Male uwagi:

1. Szlachcic na statku pirackim? Sniadanko do lozka?
2. Dajcie sternika/bosmana/strzelca... Zabijacy sami nie wydlubia tej skorupy z portu.

Powodzenia

Hmmm ja biore bosmana, co juz zostalo uzgodnione z MG. Wkrotce dolacze KP, ale chwilowo niemam czasu no i potrzebuje tez troche wiadomosci od siostrzyczki.

Matthew Royal


(fotka może nie oryginalna, ale zajmę póki wolna xD)

Ten chłopak na sterowaniu zna się jak mało kto. Już za szczeniaka z zamiłowaniem przyglądał się statkom wchodzącym i wychodzący z portu. W tedy ojciec wygrał w kantynie małą żaglówkę na której młody uczył się sterować. Nic innego go nie interesowało tylko wielkie koło sterowe i błękit oceanu. Z biegiem czasu zaczął pływać na większych statkach rybackich. Małą pintę poprowadził z kilkoma przyjaciółmi, co prawda ukradli ją. Nigdy nie pływał galeonem czy innym statkiem - to jest jego marzenie.
Chłopak ma dobry, donośny głos i często na statkach, przy sterze odwalał fuchę szantymena. Śpiewanie szant to jego hobby tak więc robił to przy sterze, na obiedzie i do snu.
Młodzieniec, pomimo że ma 27 lat, fechtuje rapierem czasem lepiej, niż niejeden pirat.