A gdyby tak... Zmienić bieg historii? [D&D 3,5 FR]
 

A gdyby tak... Zmienić bieg historii?

Myth Drannor

Biegli ile sił w nogach. Niegdyś piękny i otwarty dla gości Cormanthor, teraz tajemniczy i złowrogi, spoglądał na nich dookoła, rozgniewany faktem iż obcy buszują po jego dawnej stolicy – Myth Drannor. Uciekali tak szybko jak się dało. Śmierć niemal zajrzała im w oczy, gdy w miejscu, które penetrowali pojawiły się czarty. Nie byle jakie czarty, ponieważ sama asysta składała się z lodowych diabłów. Nikt nie wiedział, czego piekielny pomiot chciał konkretnie w ruinach świątyni Collerona, lecz każdy dziękował w duchu swoim bogom, że diabły ich nie dostrzegły. Znali się dobrze, współpracowali już dość długo i wiele razem przeżyli. Walczyli ramię w ramię, wspólnie oblewali sukcesy i razem dzielili się łupami. Tym razem ich celem padło piękne ostrze, zakopane pod gruzami świątyni najważniejszego boga elfów. Obecnie nie należało do nikogo, zaś stary mistrz wiedzy – Altharias zaoferował im niemałe pieniądze za broń.

Cieszyli się z tego sukcesu, na wpół z obawami przed jego konsekwencjami. Myth Drannor było iście piekielnym miejscem, dla każdego poszukiwacza przygód, nawet z wieloletnim stażem. Nagroda jednak była warta zachodu i stresu. Widok zawalonych domów, wielkich strzelistych wież i przewróconych kolumn wyrzeźbionych na kształt elfich wojaków. Same widoki zdawały się być nagrodą, lecz można tu było znaleźć coś znacznie cenniejszego. A to broń jaka tajemnicza warta sporo u kolekcjonerów, a to przedmiot magiczny, którego esencja trwała nienaruszona przez sześć wieków od upadku stolicy Cormanthoru.
-Chyba ich zgubiliśmy...- syknął zasapany Tomas. Dołączył do grupy niedawno, lecz był uzdolnionym magiem. Zwiedzanie ruin było jego pasją.


-Spokojnie, zaraz nas stąd zabiorę.- dodał. Jego rude włosy idealnie komponowały się z purpurową szatą z kapturem. Zanim wyruszyli na tę wyprawę Tomas zainwestował w zwój, który miał ich teleportować z powrotem do Suzail, gdzie oczekiwał ich Altharias. Czarodziej w czerwieni odsunął fałdę swej szaty i sięgnął po skórzaną tubę na zwoje, z której wyciągnął ten jeden, odpowiedni.
-Stańcie blisko mnie, ale nie możecie się dotykać.- ostrzegł kompanów po czym rozpoczął odczytywanie treści zwoju. Jego gardło i usta zalśniły takim samym, pomarańczowym blaskiem jak litery, zapisane na pergaminie. Poczuli te nieprzyjemne uczucie. Ich ciała miały rozbić się na drobinki i złączyć się ponownie w Suzail, jak zatem miało być to przyjemne.

Ich oczy oślepił błysk jaskrawego światła. Zmysły szalały, zaś zawartość żołądka niebezpiecznie podeszła im do gardła. Jeszcze zanim oślepienie odeszło zrozumieli, że coś jest nie tak. Szum wszechobecnego lasu, zapach zieleni i świergot ptaków jednoznacznie poświadczał iż w Suzail z całą pewnością nie są. Po kilku chwilach mierzonych trzema uderzeniami serca odzyskali w pełni wzrok. Teraz byli już pewni, że coś poszło nie tak. Wciąż znajdowali się w tym samym lesie. Jednak nie to było problemem. Tomas przepadł. Nie było go nigdzie w pobliżu, choć na całe szczęście dla misji miecz z ruin miał kto inny przy sobie. Nagle gęste krzewy nieopodal nich zaszeleściły. Byli gotowi na śmierć a przynajmniej bój.

Niespodziewanie nie wyłonił się z leśnej gęstwiny żaden czart. Nie był to też mroczny elf, od których w Myth Drannor przecież się roi. Był to elf. Leśny. Poznali od razu po charakterystycznej zbroi, która jest dumą tej rasy. Zielonkawy kolor, pasował do płaszcza, który osobnik miał na sobie.
Elf miał przy sobie dwuręczny miecz, którego ostrze było zakrzywione na kształt krótkiego sejmitara. Miał też piękny, długi łuk, oraz kołczan pełen pocisków wyśmienitej roboty. Odetchnęli z ulgą. Szybko jednak miało się okazać iż elf nie jest jedynym w tej okolicy. Z krzaków bowiem po chwili wyłonił się następny, i kolejny. Kompani szybko zrozumieli, że są otoczeni przez niewielki oddział dwukrotnie liczniejszy niż ich grupa. Walka z nimi była skazana z góry na niepowodzenie...






Witam serdecznie. Ostatnio z moimi sesjami różnie się działo, podobnie z resztą jak w pracy. Forum też nie zachęcało swoim działaniem do prowadzenia tutaj, ale w końcu wszystko jakoś się ustabilizowało i w końcu postanowiłem dać forum szansę. Ale po kolei.

Postać tworzycie na siódmym (7) poziomie. Tworzycie ją zgodnie z zasadami opisanymi w Podręczniku Gracza. Atrybuty rozdajecie zgodnie z kalkulatorem PB 32 +1 z racji czwartego poziomu. Punktów wytrzymałości nie umieszczacie na karcie, gdyż sam je wylosuję i umieszczę na karcie, którą mi prześlecie.
Mechanikę tworzycie w PCProfilerze, nie w wordzie i nie na żadnej stronie.
Uwaga! W sesji będę wykorzystywać mechanikę, ale tylko w ważnych momentach. Zastrzegam sobie też możliwość nagięcia jej dla fabularnego ulepszenia opisu np. Walk, zatem Ci, którzy przywiązują dużą wagę do cyferek nie będą się dobrze bawić.

Co do samych postaci, to rasy opisane w podręczniku Opis Świata: Zapomniane Krainy (prosiłbym o nie wybieranie drowów, o powodzie przekonacie się w trakcie sesji). Klasy podstawowe z Podręcznika Gracza. Uprzedzam wszystkich chętnych, że nie toleruję anglojęzycznych nazw. Zatem takowe czary, atuty, przedmioty odpadają.
Co zaś się ekwipunku tyczy, kupujecie za złoto, które postać ma na piątym poziomie.

Sesja jak wynika z tytułu i opisu toczyć się będzie w Myth Drannor z czasów swej świetności (o czym wasze postaci jeszcze nie wiedzą). Przewiduję grę na daleki rozwój postaci, o ile graczom starczy chęci na grę. Przypominam iż tutaj mechanika nie będzie stosowana na każdym kroku, zaś do wyników rzutów, które wykonam dostępu mieć nie będziecie.
Nie wymagam znajomości świata FR, z wyjątkiem podstaw, zatem nie powinno się mylić bogów z GH z bóstwami FR, itp. O Cormanthorze i Myth Drannor poczytacie trochę w Opisie Świata : Zapomniane Krainy, jeśli byście chcieli.
Częstotliwość postowania to post na 3 dni, zatem ani zbyt szybkie ani zbyt wolne, ja zaś odpiszę zaraz po postach graczy albo w razie potrzeby zanim wszyscy zdążą odpisać.
Zaznaczam, że nie będziemy korzystać z Doca do omawiania wspólnych dialogów, radziliśmy sobie tyle czasu bez tego pisząc zwyczajnie swoje kwestie w postach lub uzgadniając je na gg i tak też będziemy się bawić nadal.
Proszę do postaci zamieścić historię, wszak 7 poziom to już nie takie dno i jakoś trzeba było do niego dojść. Liczę na wasz zdrowy rozsądek w tej kwestii. Myślę, że strona a4 na historię i krótki opis charakteru/wyglądu do tego (nie łącznie)
Im większy i szerszy opis postaci, tym lepiej dla mnie, a jeśli ja będę zadowolony to i gracz to poczuje na własnej skórze. Oczywiście jesteście kompanami i się znacie, zatem możecie wspólnie dogadywać się co do historii i opisywać wspólne momenty itd.
Czas nadsyłania swoich kart i historii to tydzień, czyli w niedzielę zamykam rekrutację, w poniedziałek ruszymy z koksem. Zaznaczam od razu, że nie chcę każdego pliku osobno, z czarami postaci, za dwa dni z mechaniką i za trzy dni z historią. Wszystko razem, podpisane nickiem gracza na mail dominaka@.gmail.com.
Wszelkie pytania zadajecie tutaj w temacie bo na gg z zasady rzadko bywam.

A już, niech będzie :P Zgłaszam się, bo choć sesji trochę mam na chwilę obecną na koncie, to lwia ich część idzie jak krew z nosa.

Diabelstwo tropiciel, najpewniej. może łotrzyk, ale to się zobaczy :)

To nie jest oficjalne zgłoszenie, co najwyżej oznaka mojego szczerego zainteresowania i chęć rozwiania kilku wątpliwości ;). Eghm. No to polecimy z kilkoma nurtującymi mnie pytaniami.

Jest jakiś powód takiej decyzji? W Twoich dawnych sesjach nie stosowałeś tego typu zabiegów, skąd ta nagła zmiana? Jeśli jest to brak zaufania wobec graczy (nic innego nie przychodzi mi w tej chwili do głowy), czy nie mogliby oni po prostu przedstawić logów z jakiejś internetowej kostnicy?

Teraz z kolei pojawia się pytanie o stopień zastosowania tego zabiegu. Nagięcia, czy też całkowitego złamania? Ulepszenia opisu, czy pchnięcia fabuły na z góry wyznaczone przez MG, fabularne szyny? Przyznam, że jestem zwolennikiem wspólnego kreowania świata przez MG i graczy, a kiedy Mistrz stwierdza "Nie, sorry nie przekonałeś/pokonałeś go/ nie dałeś rady", a w myślach dodaje "bo to mój najważniejszy NPC/ moja najistotniejsza scena i nie mogę sobie pozwolić żebyś to zepsuł", nieco psuje to klimat. Jeśli mechanika będzie naginana na korzyść ładniejszych opisów walk, to świetnie. Jeśli będzie ona łamana, żeby Mistrz mógł realizować swoje niespełnione aspiracje zostania nowelistą, już nie... a z takimi już się spotkałem. Niestety.

Nefariusie, zdaję sobie sprawę, że nie znasz angielskiego, ale co stało się z Twoim dawnym rozwiązaniem w postaci tłumaczenia tekstu? Kiedyś dopuszczałeś tego typu materiały, jeśli zainteresowany gracz wykonał należyte tłumaczenie i Ci je przestawił. Po raz kolejny zapytam skąd to... nieco dziwne nastawienie do całej sprawy?

Znowu pytam, czym jest spowodowane takie rozwiązanie? Tylko proszę, nie pisz, że chęcią zachowania nutki tajemnicy i dobrej zabawy. To co wiedzą gracze, nie jest przecież wiadome ich postaciom. Co Meta-game to nie my.

Nie zrozumiałem tego, przyznam. Piszemy jeden post na trzy dni od daty Twojego posta, czy też od ostatniej produkcji z pod pióra gracza?

Tyle na chwilę obecną, czekam na odpowiedzi.

Jestem za, o ile nie jest dla ciebie problem postać niezmaksymalizowana. Nienawidzę powergamingu (a wzmianka o subsydiarności mechaniki mnie zachęciła)

EDIT:
prawdopodobnie wojowniczy, młody druid, wszędzie poruszający się z swym sowim kompanem...

To mogę pominąć. Do graczy zaufanie mam, więc może być rzut na kostkownicy.

Nie, to nie będzie łamanie zasad bo mi się tak podoba. Podam przykład. Postać czarująca otrzymuje obrażenia. Podnosi się i rzuca swoje zaklęcie (pomijam rzut na koncentrację równy obrażeniom otrzymanym w poprzedniej / na początku obecnej rundy). Jeśli Gracz użyje konkretnych argumentów nie będzie musiał nawet rzucać na dyplomację/blef itd.

Angielski znam dość dobrze, ale nie w przypadku terminologii D&D. Co zaś się tyczy zupełnego zakazu na anglojęzyczne klasy/rasy itd. to po prostu chcę uniknąć przekombinowanych postaci, które są "fajne/czaderskie/klimatyczne" tylko w uznaniu gracza. Grałeś u mnie wiesz jakie mam podejście. Jesteś pewien że nie dasz rady stworzyć klimatycznej postaci na polskojęzycznych klasach i rasach opisanych w OŚ:ZK?

Inaczej. Podam rzuty na pw/gg, ale nie umieszczę ich w poście.

Trzy dni od mojego poprzedniego posta.

Cóż, klimatyczność i oryginalność to dość subiektywna sprawa i... jak na ironię, najważniejsze jest to aby stworzona postać posiadała te cechy właśnie w uznaniu gracza. To gwarantuje mu motywację i dobrą zabawę. Reszta świata (w tym MG i inni uczestnicy) zwykle schodzi na drugi plan. Jeśli twór przypadnie im do gustu, świetnie. Jeśli nie, bywa. Inna sprawa, że Ty moje postaci/posty zawsze wychwalałeś pod niebiosa, więc jakoś nie widzę problemu podobnego do tego jak w podanym przez Ciebie przykładzie ;)...

Jeśli to pomoże, mógłbym oczywiście obiecać, że nie będę budował jakichś munchkińsko/powergamersko zaawansowanych łodzi podwodnych. Po prostu lubię mieć dostęp do większej ilości ciekawych zaklęć/przedmiotów/potencjalnych prestiżówek. One (choć nie tylko one) dodają kolorytu mojej pracy.

Aha, jeszcze jedna sprawa, ponieważ zapomniałem zadać to pytanie w moim poprzednim poście. Jak z oficjalnymi materiałami wypuszczonymi po polsku, ale nie należącymi stricte do uniwersum FR? Ostatnio chodzi za mną koncepcja zrobienia jakiegoś szczura z Krain Wschodu... co jeśli byłbym w stanie uwiarygodnić istnienie takiej rasy w FR?

Niech będzie koncepcja szczurowatego z Krain Wschodu. Nigdy nie prowadziłem żadnej postaci tak mocno związanej z klimatem tego regionu i to będzie dla mnie nowe i ciekawe doświadczenie. A skoro obiecujesz, że nie będziesz budować żadnych munchkińsko/powergamersko zaawansowanych łodzi podwodnych to trzymam Cię za słowo.

Skoro prowadzi Nef, to piszę się w ciemno :) KP w ciaągu 2-3 dni :)

Dzisiaj siadam do mechaniki, specyficzny mag z upodobaniem do tego, co nie trzeba ;]

EDIT:

Postać wysłana :) oczekuję na krytykę, bądź wytykanie błędów :)

Postaram się skrobnąć KP i podesłać do końca rekrutacji. Postać to prawdopodobnie kapłan lub zaklinacz, jeszcze się zastanowię.

Klasy tylko podstawowe? Zatem nie można wziąć żadnej prestiżówki?