"Sandboxowa" sesja z Zombie. Witam wszystkich lastinnowiczów. Bez owijania w bawełnę - mam pomysł. Otóż, chciałbym poprowadzić sesję w klimatach survival horroru. Głównym przeciwnikiem byłby strach, głód i Zombie. Na razie wygląda to na zwykłą sesję, prawda? No właśnie, a co powiecie na to, by sesja nie miała jako takiego głównego wątku? Gracze mieliby cały świat otwarty i mogliby robić w nim co chcą. Głównym celem byłoby przeżycie w miasteczku pełnym zombie. Gracze oczywiście musieliby szukać jedzenia, postarać się o jakieś bezpieczne miejsce, zabarykadować się, może znaleźć innych ocalałych? Oczywiście Mistrz Gry podrzucałby co chwila jakieś wątki poboczne. Np. sygnał SOS dobiegający z drugiej części miasteczka w środku nocy. Zaryzykować życie i może ocalić czyjeś? Czy zostać, wraz z wyrzutami sumienia w bezpiecznej piwnicy? Czy byliby jacyś chętni na tego typu sesję? |
Nudy nudy nudy. Sesja z zombi musi mieć fabułę, tak jak wszystkie inne. Bez fabuły to może być serial (tak, wiadomo do czego piję ;)). Musiałbyś utrzymać klimat zagrożenia, wplatać wątki, rzucać graczami nie po jednym miasteczku, a po wielu różnych miejscach, tak aby nawet przez chwilę nie czuli się bezpieczni. To trudne na forum, ale bez mocnej Twojej aktywności nie będzie ani strachu ani głodu a zombi gdzieś tam będą pomykać i śmiesznie wyglądać. Jeśli chcesz by takie coś przetrwało dłużej niż 30 postów musisz zrobić z tego horror na poważnie. Wszystkie te "zabawne" sesje z równie "zabawnymi" postaciami kończą się prawie od razu. A powiem Ci, że znalezienie dobrych graczy do takiej zabawy nie jest łatwe (wiem, bo moja Cena Życia jest niejako sesją o zombich). |
Osobiście w sesjach najbardziej lubię interakcję z innymi graczami, oraz świadomośc, że nad wszystkim czuwa MG z POMYSŁEM. Czyli w skrócie - że zabijanie zombi służy wyższemu celowi niz proste zabijanie zombi ;) |
Zaznaczyłam "nie" z kilku powodów. Parę z nich wymienił juz Sekal. Świat opanowany przez zombich kojarzy mi się z 2 rzeczami. Po pierwsze z filmem o zombi - lesbijkach atakujących mężczyzn. Nie pamiętam tytułu ale wiem, że smieszy jedynie męską część publiczności:P ( wiedza wyniesiona z wnikliwych obserwacji gatunku męskiego odbywającego seans tegoż filmu w moim bezpośrednim pobliżu) Jak również od razu z Resident Evil, w którym nie było nic ciekawego prócz atrakcyjnej Milii Jovovich. <mrrr> Generalnie jesli ktos lubi klimat horrorów klasy Z-et to moze nawet i będzie ciekawie i zabawnie Absolutnie nie dla mnie w każdym razie. |
Jeśli chodzi o taką sesję, w której odpisujemy krótko (np jednolinijkowo) to ja się piszę. Zresztą na każdą taką bym się pisał bo tu ogółem takich brakuje. No i warunek by był, żebyś porządnie przygotował świat. Tak - jakiegoś scenariusza to nawet i lepiej, bo życie/gra pisze scenariusz. Z drugiej strony dopracowany świat oznacza, że będziesz miał wszystko wcześniej przygotowane - gdzie jakie budynki, co w nich można znaleźć i takie tam. Cytat:
Oczywiście, że "przetrwaj-horror" powinien się "prawie od razu" zakończyć, bo to jest kwintesencja - starać się przetrwać, gdy niewielkie są szanse przeżycie. Cytat:
No chyba, że chodzi ci o serial obyczajowy w rodzaju "The Walking Dead" - ale to nie jest "przetrwaj horror", to nie jest nawet horror. |
Cytat:
A na poważnie. Samo założenie jest fajne, do momentu. Survival horror w dalszej części zawsze zakłada "ostatnią enklawę ludzkości", gdzie są ludzie odporni na zombie/okopani, że ich nie ruszysz/cokolwiek innego. O i taka sesja, gdzie trzeba by było przebyć pół kontynentu i przetrwać... to by mogła się sprzedać. A postowanie w kółko tego, że o 12 jem śniadanie o 15 idę po wodę, a o 21 spać szybko przestanie być zabawne. |
Już na wstępie coś mi zgrzyta. Gdzie ten sandbox? Gracze mają przeżyć w miasteczku pełnym zombie? A co ich ogranicza przed opuszczeniem miasteczka? Sandbox - z natury swojej - musi być bardzo dobrze opisany, ponieważ determinuje nie tylko świat i możliwości, ale i dostępne środki (miasteczko w Polsce ma się nijak do miasteczka w Teksasie). A odpowiednie opisanie jest praktycznie niewykonalne przez forum (z racji jego ograniczeń, przede wszystkim braku bezpośredniej interakcji). Zresztą - nie ma sesji bez wątku głównego, tak jak nie ma życia bez celu. Jeżeli wątkiem głównym ma być przetrwanie - to sorry - pierwsze co zrobiłaby moja postać - uciekła z miasteczka, albo zginęła próbując. To jedyne logiczne rozwiązanie (pozostanie w mieście to pewna śmierć). Nie ma opcji: zależy od kompletności sandboxa. Jednak bliżej mi do "nie" niż do "tak". |
A ja się wyłamię i powiem... nie :) Nie, ale tylko z braku czasu. Bo pomysł mi się bardzo podoba, choć na pewno wymaga dopracowania. Chciałbym sesję w klimatach zombie z praktycznie pełną wolnością. Owszem, warto żebyś im jakoś czas urozmaicał, ale niech to będzie survival horror, w którym głównym celem jest właśnie to: survival. (BTW. Anonim, to się nazywa "przetrwaj horror", a nie "zgiń szybko horror"). Niech gracze sami zdecydują, czy chcą się zabarykadować w swoim miasteczku, wprowadzić stan wyjątkowy (jakby bez tego nie był dostatecznie wyjątkowy) i rozwalać po 10 zombie dziennie wychodząc z założenia, że przecież więcej niż 6 mld na świecie ich nie może być - prędzej czy później się skończą, czy może zebrać co się da i szukać szczęścia gdzie indziej. Nie zaś w stylu sesji "Zobmiaki: Reaktywacja" (sic), gdzie trzeba było szukać jakiejś bazy wojskowej (skądinąd sesja fajna, ale nie tego pragnę najbardziej), czy tym bardziej "Undead party" (do której chyba pił Sekal). A kto powiedział, że piaskownica ma być mała? Jak powiedział pewien kot na Saharze "Nie ogarniam tej kuwety". Takie miłe: macie grabki (kalibru .45''), macie piaskownicę (cały świat), bawcie się grzecznie. The Walking Dead pozwolę sobie nie komentować, bo mam mieszane uczucia, a nie o tym temat. Resident Evil podobnież. Natomiast pozwolę sobie wspomnieć jeszcze jedno potencjalne źródło natchnienia: "Left 4 Dead", przy czym potrzebny jest właśnie ciąg dalszy. |
Cytat:
Zgiń Szybko - przeczytałem chyba w Conan RPG dobry tekst na temat śmierci bohatera gracza: dać mu szansę przeżycia. Drobną szansę, żeby mógł się wywinąć, gdy śmierć jest praktycznie pewna. Prawdziwy horror, w którym chodzi o przetrwanie polega na ustawicznym zagrożeniu, na ustawicznym chwytaniu się szans, które się pojawiają. Są to jednak jedynie szanse, a nie gwarancja, że się przeżyje (tak jak w L4D gdzie nie było czegoś takiego jak losowość). Przy prawdziwym zagrożeniu śmierć zbiera żniwo. Jako inspirację do tego typu sesji proponuję All Flesh Must Be Eaten z dodatkiem One of the Living. |
one_worm : Doghouse ale teraz juz wiem, że to nie lesbijki-zombie tylko zombie-kobiety z apgrejdem "feministka" XDDD |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:27. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0