lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [Komentarze] Demony Przeszłości (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/10437-komentarze-demony-przeszlosci.html)

echidna 09-09-2011 19:05

Margaret Twisleton, z domu Wollstonecraft, ur. 22 czerwca roku pańskiego 1878


Najstarsza córka Sir Rogera Wollstonecraft i jego żony, Harriet z domu Campbell. Jej ojciec jest 7. hrabią Wollstonecraft, właścicielem posiadłości Rowanhill, w skład której wchodzi spora stadnina. Konie pełnej krwi angielskiej z tej hodowli są cenione w kraju, przez co rodzina cieszy się niemałym majątkiem, a w związku z tym i szacunkiem.

Mimo wysokiej pozycji, pan Wollstonecraft wydał córkę za bogatego, acz pozbawionego choćby krztyny błękitnej krwi dorobkiewicza. Swego czasu chodziły słuchy, że Roger oddał córkę w zamian za spłatę długów. W sumie taka transakcja nie byłaby niczym dziwnym. William dawał pieniądze na długi teścia, Margaret – jako najstarsza córka, nie mając brata – dziedziczyła po ojcu tytuł.

William Twisleton jest właścicielem firmy zajmującej się handlem towarami. Jego ojciec – Edward – zbił majątek na dostawach dla wojska podczas I Wojny Burskiej.


William i Margaret są małżeństwem od jakichś 10 lat. Mieszkają w posiadłości West Littleton, kilkanaście km na wschód od Bristolu. Mężczyzna jest od swej żony starszy przeszło 20 lat, a jednak dorobili się gromadki pięciorga pociech (obecnie w wieku 9 - 6 lat). William ma jeszcze syna z pierwszego małżeństwa – Malcolma (mniej więcej w wieku Margaret). Podobno matka Malcolma zmarła na gruźlicę. Ale nie wszyscy przyjmują to za pewnik. Z jakiegoś powodu od tamtego momentu ojciec z synem pozostają w nie najlepszych stosunkach.

Mimo to swego czasu Malcolm był częstym gościem w domu państwa Twisletonów. Dotrzymywał Margaret towarzystwa, gdy ojciec wyjeżdżał w interesach. Wyglądało na to, że jego relacje z młodą macochą są przyjazne. A jednak po narodzinach drugiego dziecka Margaret i Williama nagle wyjechał. Plotkowano, że ojciec wyrzucił go, bo miał dość jego utracjuszostwa i romansów. Jaka jest prawda, trudno powiedzieć. Fakty są takie, że od tamtego czasu młody Twisleton nie pojawiał się w West Littleton.

Margaret i William uchodzą za zgodne i szczęśliwe małżeństwo, choć William często wyjeżdża w związku ze swoimi interesami. Ale kiedy wraca, gotów jest nieba uchylić żonie i dzieciom. Podczas nieobecności męża Margaret prowadzi dom, oddaje się też swoim dwóm wielkim pasjom: jeździ konno i pielęgnuje rozległy ogród, jaki założyła tuż przy domu.

W Magycznym towarzystwie Margaret zaistniała parę lat temu. Wprowadził ją Christopher Bennett, znany lekarz z Bath, Verbena. Poznali się na jakimś balu, potem Bennett opiekował się Margaret, gdy ta była w ciąży. Przyjmował porody najmłodszej trójki Twisletonów. Margaret i Chrisa łączy przyjaźń, choć niektórzy podejrzewają, że to coś więcej.

Asenat 10-09-2011 13:33

Aoife O'Brian


Aoife jest przeciętnej urody kobietą... nie ma szału, generalnie. Rysy twarzy ma dość regularne, ciut za ostre jak na kobietę, nos długi i prosty, smagłą cerę i ciemnoniebieskie, niemal granatowe oczy. Włosy - ciemne i proste - spina na karku. Jest średniego wzrostu, obecnie cokolwiek wychudzona, bo bieduje i nie dojada.

I zapewne nie zwróciłaby niczyjej uwagi, gdyby nie dwie rzeczy. Po pierwsze, porusza się z tak nieziemskim wdziękiem, że przywodzi na myśl historie o tym, jak to Tuatha de Dannan, irlandzkie elfy, czyniły wypady na ziemską stronę i uwodziły ziemskie kobiety, płodząc im dzieci o szczególnym uroku. Chodzi jakby tańczyła, a każdy jej gest wydaje się obserwatorowi skończonym cudem, nawet jeśli Aoife akurat drapie się po pośladku...

I po drugie... jak tak się przyjrzeć, jej twarz zdradza nader podejrzane podobieństwo do niejakiego ser Hawarda Etheringtona... ale to przecież niemożliwa niemożliwość !

Aoife przebywa w Bath od ponad dwóch tygodni. Kręci się wokół Oakspark, próbuje nająć się do służby. Zarabia lecząc biedotę, której nie stać na prawdziwych lekarzy, a w jej leczeniu podejrzanie dużo jest elementów pogańskich i przeczących nie tylko nauce, ale i zdrowemu rozsądkowi (wsadź w dupę suszone żabie udko - hemoroidy przejdą jak ręką odjął... i rzeczywiście przechodzą!).

Ze względu na swoje pochodzenie - nie jest arystokratką - dla magów w Bath będzie obca. Wśród ewentualnych Werben mogły pójść słuchy - że Aoife jest gwałtowna i dzika i popiera całą sobą każdy irlandzki zryw niepodległościowy... a także że pozostawała w bliskim związku z kimś, kto okazał się Upadłym.

Ulli 10-09-2011 16:19


Rudolph Cronje urodził się w Transwalu, ktory później wszedł w skład Związku Południowej Afryki. Pierworodny syn Marthinusa Cronje, niezwykle bogatego przedsiębiorcy, którego firmy specjalizują się w wydobyciu złota i diamentów. O młodości Rudolpha wiadomo niewiele. Wiadomo, że skończył jakąś bliżej nieznaną szkołę z internatem w Londynie a potem zaciągnął się do wojska.
Podczas służby wojskowej zapisał się jedynie tym, że został ranny podczas wojny burskiej w bitwie po Colenso. Rannego i z malarią odesłano do Anglii na leczenie. Bladość i chudość jest widoczna do tej pory. Poza tym jest wysokim, rudym mężczyzną, pospolitej urody.
Porucznik w stanie spoczynku, wiedzie skryte życie żyjąc z pieniędzy wypłacanych mu przez fundusz powierniczy i z udziałów w przedsiębiorstwach ojca. Ma dom w Bath. Złośliwi twierdzą, że ma nie po kolei w głowie i ojciec trzyma go z dala od nowej żony i dwójki przyrodniego rodzeństwa, żeby nie zakłócał szczęścia rodzinnego. To i plebejskie pochodzenie sprawia, że mimo legend o jego bogactwie jest niezbyt chętnie widziany w towarzystwie.
Wśród przebudzonych wiadomo jedynie tyle, że jest eutanatosem. Nie utrzymuje kontaktów ze środowiskiem. Samego Eteringtona zna z odwiedzin u jego teściowej, matki jego byłego dowódcy.

Felidae 11-09-2011 18:13

Charlotte Diana Abercrombie, pierworodna córka lorda Edwarda i lady Gwineth Abercrombie, urodzona 1.01.1878 roku w Dowchester pod Londynem. Jedyna spadkobierczyni fortuny swojego dziadka Henry’ego.




30-letnia kobieta o twarzy anioła, dużych, granatowych oczach i wiotkiej kibici. Wysoka i blada. Zawsze ubrana w elegancką czerń.
Czarne, długie włosy upięte wysoko, często nakrywa woalką. Prezentuje ten typ kobiecej urody, który nazwać można by delikatną i wymagającą opieki. Zdawać by się mogło, że niemal intuicyjnie przyciąga ku sobie męskie spojrzenia, korzystając z dobrze opanowanego języka ciała i trochę nie pasującego do jej osoby lekko ochrypniętego, mocnego głosu.
Jaka jest? Z zewnątrz opanowana, w środku wulkan emocji. Nauczyła się je kontrolować, ale zdarza się jej być impulsywną i żywiołową. Zdystansowana do obcych, ciepła wobec przyjaciół, których ma zaledwie dwoje. Tak naprawdę nikt nie zna jej do końca.
Pozostaje samotna, pomimo awansów, jakie czynią jej mężczyźni.

Od wielu lat mieszka sama z nieliczną służbą w rodzinnej posiadłości w Dowchester. Kontaktu z rodziną, która przed laty wyniosła się do Londynu, właściwie nie utrzymuje, jeśli nie liczyć suchych życzeń z okazji świąt i temu podobnych.
Plotka głosi, że rodzina została skłócona po tragedii do jakiej doszło w Dowchester. Zamordowany tam został jedyny i nieletni syn Abercrombiech, a mordercą okazał się być guwernant rodziny.

A co z Magyą?

Wuj Charlotte, który pojawiał się czasem w majątku, okazał się być magyem Tradycji Eutanatosa. Obserwował dziecko od momentu kiedy po raz pierwszy pojawiły się w jej życiu anomalie. Theodore Abercrombie został jej nauczycielem i mentorem od momentu przebudzenia, które nastąpiło w niedługim czasie po tragicznej śmierci małego Aleksandra.
To dzięki wpływom wuja Margareth ukończyła medycynę i została asystentką na katedrze medycyny. Jej specjalizacją stała się patologia. Współpracuje często z policją nad sprawami niewyjaśnionych morderstw.

Efcia 20-09-2011 21:42

Post już jest. Na swoje macie czas do czwartku 29 września.

Według mnie macie dwie możliwości.
Pierwsza: zasiadają wasi bohaterowie do kolacji i urządzacie sobie pogawędkę o niczym.
Druga: wyruszacie na ratunek.

Zachęcam do integrowania się.

PS.
Opuściła nas adurell. Jego strata.

abishai 21-09-2011 20:31

Zaczął w docu sesyjnym dwie rozmówki. Obie dla dowolnych chętnych graczy. :)

Efcia 23-09-2011 10:20

Mała zmiana, macie czas do poniedziałku 3 października na posty.

Panie i Panowie powitajmy w grze nową osobę, Liliel. Życzę miłe gry ze swojej strony.

abishai 23-09-2011 12:11

Witamy kolejną damę na pokładzie sesji :aloha:
Z innych spraw... uzupełniłem pierwszy post o plotki na temat Aishy.

liliel 23-09-2011 12:28

Witam serdecznie GM i współgraczy. Bardzo się cieszę, że jednak zdecydowałam się dołączyć choć proszę o wyrozumiałość - mag to dla mnie nadal czarna magia.;] Niemniej od dawna za mną chodziło aby zagrać w sesji u Asenat lub Efcii, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie (głównie moja nieznajomość czy to maga czy mrocznych wieków).
Postanowiłam jednak dłużej nie zwlekać, chwycić byka za rogi i uczyć się pływania na głębokiej wodzie. Miejmy nadzieję, że nie pójdę na dno.:lol2:

Niebawem wrzucę jakieś info o postaci.

echidna 23-09-2011 18:44

Witam i życzę miłej zabawy Tobie i nam :)

EDIT

Właśnie zauważyłam rzecz niezwykłą: w życiu nie zdarzyło mi się grać w WoD, gdzie byłoby więcej kobiet niż mężczyzn ( a przynajmniej sobie nie przypominam takiego :p) a tu proszę... dołączyła do nas czwarta kobieta, podczas gdy mamy tylko dwóch mężczyzn. Będzie ciekawie :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:49.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172