lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Arka (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/1215-arka.html)

toman5on 20-03-2006 15:05

Andrzej otrzepał rękę ze srebrzystego pyłu. "O co w tym wszystkim chodzi do cholery? I jeszcze te opiłki. Skąd i dlaczego?" Był wyraźnie zdezorientowany całą sytuacją i chyba trochę zirytowany brakiem odpowiedzi na piętrzące się pytania. Spojrzał po reszcie i rzekł znacznie głośniej:
- Macie rację, trzeba iść dalej i wyłączyć to cholerstwo. Lubię muzykę z adapteru, ale tym razem ktoś stanowczo przegiął pałę. - pod koniec wypowiedzi słychać już było wyczuwalną złość i agresję.
"I ma krótko mówiąc wpierdol za ten chory żart"
Mężczyzna stanowczym krokiem wszedł wgłąb korytarza.

Yarot 21-03-2006 19:36

Dźwięki marszowej muzyki brzmiały w korytarzu coraz głośniej. Odbijały się od wykuwanych ścian i nic sobie nie robiły z pyłu szczelnie oblepiającego kamienną powierzchnię. Andrzej z zapalniczką szedł pierwszy, za nim Tomek oraz Ami. Reszta przygląda się jak ta trójka wchodzi w mrok.
Korytarz jest prosty, ale przy jego wykuwaniu nie dbano przesadnie o komfort chodzenia w nim. Chropawe ściany, nierówności pod nogami oraz zmienna szerokość ścian to liczne przeszkody, które przyszło Wam pokonać. Po przejściu około 20 metrów, podczas których korytarz schodził w dół, dochodzicie do rozgałęzienia.Pyłu nie było widać od dawna - zniknął równie gwałtownie jak się pojawił. Od korytarza, który biegnie dalej, odchodzą schody w dół. Widać, że na suficie schodzącego korytarza przyczepione są szyny albo prowadnice. Przejście jest szerokie i to z niego słychać muzykę. Ponadto tchnie z tamtąd wilgocią oraz zapachem morskiej wody. Długości obu korytarzy możecie się tylko domyślać, bo światło zapalniczki nie daje zbyt dobrej widoczności.

Redone 22-03-2006 10:27

- Czy tylko mi wydaje się, że tu jest strasznie? - mówię szeptem jakbym bała się, że mogę coś obudzić.
Patrzę tępo w mrok starając się bezskutecznie przebić ciemność. Przesuwam się naprzód, kładę rękę na ramieniu Andrzeja i daję mu znak, żebyśmy szli dalej w stronę muzyki.

toman5on 22-03-2006 15:19

Andrzej posuwał się do przodu ostrożnie i powoli. Zapalniczka nie dawała zbyt dobrego światła a korytarz pełen był przeszkód. Poza tym nie chciał by idąca za nim dwójka towarzyszy została w tyle, w ciemnościach. Kiedy dotarli do rozwidlenia mężczyzna rozejrzał się i rzekł cicho, gdy Ami dała mu znać by zejść po schodach:
- Musimy iść w dół, racja, to stamtąd dobiega muzyka. Ciekawe swoją drogą jak długie są te korytarze? I po co prowadnice na stropie? Kojarzą mi się z urządzeniami z fabryki, ale tutaj?... - w głosie Andrzeja słychać było wyraźnie całkowite zdezorientowanie. Spoglądał wciąż na sufit korytarza i stalowe szyny.
Po krótkiej chwili rzekł już pewniej i głośniej:
- Idziemy, nie ma co się zastanawiać, pewnie i tak na razie nie znajdziemy odpowiedzi.

Yarot 23-03-2006 19:48

Wybraliście schody w dół. W miarę jak schodziliście głębiej płomyk zapalniczki coraz bardziej drżał. Poczuliście też prąd powietrza ciągnący się z dołu. Szyna na suficie prowadziła wzdłuż korytarza i nie opuszczała Was ani na trochę. A korytarz zagłębiał się coraz bardziej w mrok. Wreszcie dostrzegliście w mdłym światełku płomyka koniec schodów. Wychodziły one pewnie do jakiegoś pomieszczenia, ale tego nie możecie już stwierdzić. Dodatkowo, na końcu szyny, która kończy się wraz z sufitem widać stalowy krążek i bloczek. Z niego zwisają pęki łańcuchów. Możecie się tylko domyślać, że to może służyć jako transporter przedmiotów.
Muzyka stała się głośniejsza, a do niej doszedł jeszcze dźwięk poruszającej się płyty gramofonu. Nikogo nie było w zasięgu wzroku, ale po pogłosie wnioskujecie że to jest jakaś hala lub wewnętrzna jaskinia. I raptem, z mroku, słyszycie:
- Begrüßen Sie meine Freunde. Ich tat nicht erwartet Sie so schnell.

toman5on 23-03-2006 20:46

Andrzej zamarł. Słowa, które padły z mroku tak niespodziewanie smagnęły go jak biczem. Stanął jak wryty, kompletnie zaskoczony. Słyszał bicie własnego serca, a przynajmniej wydawało mu się, że słyszy. Próbował przewiercić wzrokiem zasłonę ciemności i dostrzec mówcę, ale na próżno. Po chwili opanował się, uspokoił oddech, ale stał wciąż napinając mięśnie.
"Nie spodziewałem się was tak szybko? Czyżby to znaczyło drugie zdanie nieznajomego? Nie spodziewałem się TAK SZYBKO... Ale - spodziewałem, wiedziałem, że przyjdziecie... Skąd u licha? Kto to? Nie sądzę, by turysta jednak..."
Mężczyzna stał w bezruchu czekając na rozwój wypadków.

Misiencjusz 24-03-2006 15:18

Wygląda na to, ze ktoś dostrzegł naszą kraksę szepnął Tomek Chociaż mógł wybrać inny sposób na powitanie nas. Chyba bardziej chęć wiary niż rozsądek podpowiadały mu, ze ktoś tu na nich czeka i chce im pomóc. Widział, ze potrzebują pomocy i oczekiwał kiedy znajdą to miejsce. Może nie mógł wyjść im na spotkanie. Może nie mógł z jakiegoś powodu, może cały czas spędza tutaj i tylko tym gramofonem mógł dać im znać, ze tu jest. Mimo to miał dziwne przeczucie, że to nie tak, że coś tu nie gra. Gdzie jesteś? Kim jesteś? jest tu jakieś światło? zawołał po fakcie zastanawiając się dlaczego krzyczy po polsku.

Redone 24-03-2006 16:07

Dreszcz przeszedł mi po plecach i schowałam się z Andrzejem, jakby to miało coś dać. Kiepsko rozumiałam niemiecki, nie wiem co powiedział do nas ten człowiek, więc tylko stoję i czekam.

Yarot 24-03-2006 23:10

- Polnische? Hier? Wir dachten, dass wir Sie in unserem Weg zu Królewiec verlieren - głos znów zabrzmiał. Przebijał się łatwo przez muzykę, jakby był jej integralną częścią. Brzmiał chropawo, ale stanowczo i z charyzmą. Nadal z mroków nie można było wydobyć nic poza ciemnością na granicy światła. Jednak obok muzyki udaje się Wam wychwycić jeszcze jeden dźwięk - plusk fal.

toman5on 25-03-2006 19:10

- Wir sprachen nicht Deutsch - powiedział głośno łamanym niemieckim Andrzej - Sprechen Sie Polnisch?
"Mama nadzieję, że to szło jakoś tak"
- Wo bist du?
"Oby to znaczyło gdzie jesteś"
Mężczyzna czeka na odpowiedź nieznajomego, cały czas usilnie starając się dostrzec choć zarys jego sylwetki w słabym świetle zapalniczki.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:24.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172