lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Arka (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/1215-arka.html)

Yarot 04-07-2006 18:57

Człowiek w mundurze nadal się uśmiecha i patrzy na dziewczynę. Jego skóra ma lekko ziemisty kolor, który można dostrzec dopiero po bliższym przyjrzeniu się. Gdzieś daleko ktoś zaklnął po niemiecku, rozległ się trzask oraz metaliczny stukot. Potem wszystko ucichło w dźwiękach szurania oraz skrobania. Skrzynki wokół wykonane są z drewna z namalowaną na nich charakterystyczną faszystowską wroną. Zapach chemikaliów jest coraz bardziej dojmujący.
- Powiedz moja droga - szorstkość mowy dziwnie komponuje się z tonacą głosu mężczyzny - czy ktoś jeszcze być poza Wami tutaj? Lubię niespodzianka, szczególnie tak miła jak ty - podchodzi bliżej i palcem delikatnie podnosi podbródek Amelii do góry.

Redone 05-07-2006 14:52

Wciąż w osłupieniu patrzę się na tą znajomą twarz. W jednej chwili przypomniałam sobie wszystkie chwile spędzone z mężem. Naszą pierwszą rozmowę, pierwszy pocałunek, nasz ślub, wesele i noc poślubną. A później wszystkie te chwile spędzone zarówno na kłotniach jak i na beztroskich, radosnych rozmowach. Tyle razy był przy mnie kiedy go potrzebowałam a przecież często wyjeżdża. I miałam nadzieję, że jakimś cudem teraz też jest przy mnie. Ale kiedy patrzę w oczy tego mężczyzny i czuję jego palec na moim podbródku wiem, że to nie jest mój Blair, że to nie jego oczy i nie jego dłoń. Więc jestem sama.
- Kim jesteś i skąd mnie znasz? Czy jeśli powiem ci wszystko czego chcesz wypuścisz mnie?
Kiedy wypowiedziałam te słowa doszło do mnie jak bezsensowne są moje pytania. Czy to ważne kim jest ten człowiek? I tak pewnie nie ma wobec mnie przyjaznych zamiarów. Czy mnie wypuści? To też jest zupełnie bez znaczenia, nawet jeśli będę wolna to co zrobię? Popłynę wpław przez ocean spowrotem do Polski? A czy jeśli powiem mu o pozostałych rozbitkach - będzie chciał ich skrzywdzić? Nie mogę na razie mu tego powiedzieć, musze najpierw się dowiedzieć czego on chce i co tu robi człowiek jego pokroju. A to że wygląda jak mój mąż jest pewnie tylko złudzeniem mojego umysłu... chyba.

Yarot 05-07-2006 23:30

Mężczyzna spojrzał Ci w oczy w których dostrzegłaś błysk czegoś dziwnego, nienaturalnego, jakby ... rybiego. Odsunął rękę sprzed Twojej twarzy i powiedział:
- Ja puszczę wolna, nie martw się. Dokończymy to, co zaczęliśmy i droga wolna. Jeszcze czeka praca do wykonania
Andrzej z Tomkiem tępo wpatrują się w sylwetkę Niemca. Co jakiś czas cicho pobrzękują łańcuchy dobitnie uświadamiając wszystkim, że nie ma szans na wyrwanie się. Mężczyzna uśmiechnął się delikatnie i patrząc na Ami rzekł:
- Nazywam się Horst i to powinno wam wystarczać. Jesteście na ziemi IV Rzeszy, której początek za niedługo się zacznie. Dzięki Wam oczywiście. To się stanie i dlatego puszczę Cię wolno bo i tak będziesz z nami. Na zawsze.
Zobaczyliście, jak do Niemca podchodzi żołnierz w zielonkawym mundurze i salutuje. Potem z drżeniem w głosie mówi:
- Wir haben es, Kommandanten
Horst skinął głową i ręką dał znak, by żołnierz się oddalił.
Chwilę coś sobie układał w głowie, spoglądał na Was, spuszczał wzrok aż wreszcie wydusił z siebie:
- Chwila już nastała. Jeśli chcesz mi towarzyszyć Amelio, to zrobię to z przyjemnością. Nikt jeszcze nie powiedział, że niemiecki oficer zaniedbuje damy. Czy zgadzasz się?

Redone 06-07-2006 12:04

O czym on mówi? To jakiś koszmar. Spoglądam nerwowo na Andrzeja i Tomka ale widzę po ich oczach, że nie mogę oczekiwać od nich pomocy. Dlaczego to właśnie mnie sobie upatrzył? Skąd on mnie zna? Dźwięk, który wydają łańcuchy, odbija się w moim umyśle drażniąc nerwy i nie pozwalając myśleć. Ślina w ustach jest niewiarygodnie sucha jak na ciecz i utrudnia oddychanie co powoduje jeszcze większy dyskomfort i zdenerwowanie. Strach. Czy mam iść z nim? Co on zamierza? Wszystko jedno, muszę iść z nim. To chyba najlepsze wyjście. Może uda mi się to powstrzymać, cokolwiek ma się stać. Wir haben es... czyli pewnie znaleźli resztę. Jeszcze raz kieruję swój wzrok ku towarzyszom. Wygląda na to, że tylko ja mam szansę tu coś zdziałać. I o ironio właśnie w tym momencie przypomniało mi się tak banalne zdanie z utworu Fredry: Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba. Niech więc tak będzie.
- Chodźmy więc.
Muszę zachować spokój i udawać, że wcale się nie boję. Pewnie moje źrenice i tak mnie zdradzają, ale trzeba spróbować. Kiedy już mnie odkuje podążę grzecznie za nim i będę go wypytywać.
- Na co nastała chwila? Co się stanie?

Yarot 06-07-2006 18:14

Niemiec uśmiechnął się do Amelii. Podszedł bliżej i sięgnął za jej plecy. Dziewczyna poczuła z bliska zapach jaki otaczał nieznajomego. Była to mieszanina piasku morskiego oraz wody.
- Jeszcze zobaczysz - powiedział i Ami poczuła, jak ręcę z tyłu się uwalniają a brzęk spadającego łacucha zabrzmiał jak wciąganie kotwicy na statku. Ciągle z uśmiechem na ustach wyciagnął rękę w kierunku zaskoczonej nieszczęśniczki jakby chciał, by wzięła go pod rękę.
- Rozumiesz, oficer niemiecki nie może być cham.

Redone 06-07-2006 21:42

- Ależ doskonale to rozumiem. - Ze wszystkich sił staram się napiąć mięśnie twarzy by utworzyć jako taki uśmiech, z nadzieją że będzie wyglądał szczerze. Akurat uśmiechanie się w dziwnych sytuacjach opanowałam podczas pracy, ale teraz wygląda to trochę inaczej. - Czy więc uprzejmość nie nakazuje by odpowiadać wprost na pytania damy?
Korzystam z zaoferowanej ręki i wsuwam swoje przedramie przy jego boku. Nadal przy tym się uśmiecham choć czuję odrazę do niego. Jeśli popełaniam błąd idąc z nim, to pewnie będzie to ostatni błąd w moim życiu. Rzucam jeszcze tylko ostatnie spojrzenie na Andrzeja i Tomka próbując im w ten sposób dodać otuchy i przekazać, że nie zostawię ich.

Yarot 09-07-2006 15:17

- Amelio, trochę więcej cierpliwości. Czekałaś trochę to chyba te kilka minut nie będzie dla Ciebie aż taką męczarnią - odpowiedział Horst i lekko pociągnął dziewczynę za sobą kierując się do środka pomieszczenia.
Teraz, kiedy wyszliście zza skrzyń na otwartą przestrzeń potężnej jaskini, widać jak bardzo jest to dziwne miejsce. Wszędzie kręcą się ludzie, zwykle w mundurach żołnierskich lub strojach bardzo do nich podobnych. Niektórzy mają na sobie opatrunki, inni z kolei nie mają kończyn. Uwijają się przy czymś, co dla Amelii wydaje się dziwne, bowiem bez końca przenoszą małe skrzynki z jednego końca hali do drugiego. Nie widać, by coś przenosili, wysypywali lub ładowali i to stanowiło zagadkę w ich działaniu. Niektórzy z nich mają broń, szczególnie ci, którzy stoją przy 3 wyjściach z tej pieczary. Jedno z nich jest dużo większe niż reszta i to do niego kierujecie swe kroki. Nikt nie zwraca uwagi na Was robiąc to, co robił. Od czasu do czasu pod nogami zagruchocze kamień albo łuski, których pełno jest wokół.
- Teraz udamy się do Sali, tam zobaczysz to, czego chyba nie spodziewałaś się zobaczyć. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Kobiety lubią takie rzeczy - uśmiechnął się do ciebie jak stary znajomy, który chce sprawić niespodziankę. Pod ręką wyczuwasz jego obecność, twarde mięśnie oraz wyraźny opór ciała. Zatem to nie zjawa czy duch, ale ktoś materialny i prawdziwy.
Podeszliście do wyjścia. Strażnik zasalutował w milczeniu, stuknął przepisowo obcasami i odsunął się z przejścia. Przewodnik Ami spojrzał na dziewczynę i szepnął:
- Spodoba Ci się, zobaczysz

Redone 10-07-2006 10:59

Gdyby nie prowadzący mnie oficer pewnie przystanęłabym w miejscu i z otwartymi ustami patrzyła jak ci wszyscy ludzie wykonują swoją dziwną pracę. Ale Horst nie wyglądał jakby miał ochotę się zatrzymać i razem ze mną podziwiać widoki. Poszłam posłusznie za nim rozglądając się do okoła i starając się skupić na tym co do mnie mówi. Im bliżej byliśmy owej Sali tym bardziej waliło mi serce a krew zaczęła krążyć ze zdwojoną siłą.
- Co robią ci wszyscy ludzie? I co się stanie z moimi przyjaciółmi, panie Horst?
Przyjaciele. Zdaje się jakby Tomek i Andrzej byli moimi jedynymi przyjaciółmi, ale teraz jestem sama i nie mogę liczyć na ich pomoc. Może czas najwyższy zacząć troszczyć się o siebie? Gdy oficerzy odsunęli się od wejścia zastanowiłam się tylko, czy dożyję jutra.

Yarot 13-07-2006 23:30

- Nie przejmuj się nimi. Wykonują tylko rozkazy
Weszliście w korytarzyk i zanurzyliście się w ciemność. Zapach ziemi stał się bardzo intensywny. Choć pojawiła się też nutka czegoś innego, czegoś bardzo niepokojącego. Kojarzy się to z cmentarzem, gdzie zapach palących się zniczy jest szczególnie intensywny. Oraz ciętych kwiatów. Ziemia pod stopami była miękka, jakby dopiero co przekopano ten tunel. Horst pewnie prowadził cię obok siebie i nie zdaje się nie potrzebować światła by dobrze orientować się w ciemnym korytarzu. Co prawda światło z jaskini za wami oświetla wnętrze, ale Amelia nie jest przygotowana do wędrówki w takich warunkach.
Przeszliście kolejny zakręt korytarza. Niemiec nadal milczał. Przed Wami pojawił się jasny prostokąt kończący korytarz i wychodzący do innego pomieszczenia. Światło, które tam jest widać, pochodzi jakby z jarzeniówek. Tak samo zimne i sztuczne, jakby nierzeczywiste.
- To jest właśnie Sala - przerwał milczenie mężczyzna. - Nie wiem, czy rozpoznasz, co tam jest. Poczekam aż sama zgadniesz.
Ami patrzyła na światło jak urzeczona. Takie nierzeczywiste w obliczu tego co się stało przez te parę godzin. Z każdym krokiem rosła też w niej ciekawość tego, co jest w tej Sali. Wtedy dziewczyna dostrzegła w korytarzu, niedaleko wylotu do Sali, coś zwisającego ze sklepienia korytarza. Wyglądało jak ogon dziecinnego latawca z postrzępionym końcem. Na lince został tylko jeden listek, który teraz zwisa smętnie w korytarzu. Kiedy podchodzicie bliżej, widać że to blaszka. Ma wydłubaną liczbę "3". Horst nie zwraca na nią uwagi, jakby światło również i jego zauroczyło swoim blaskiem. Poza blaszką Ami dostrzega również srebrny pył pokrywający cały wylot korytarza. Podłoga Sali również jest nim pokryta, przynajmniej w części którą widać z korytarza.

Redone 14-07-2006 13:02

Ten pył. Taki sam był w korytarzu, którym tu przyszliśmy. To wszystko jest takie nierzeczywiste. I co oznacza ta trójka?
- Panie Horst, ja nie rozumiem, ja nie wiem co to jest, prosze mnie nie dręczyć, niech pan mi wyjaśni na co patrzę, bo chyba jestem ślepa.
Światło sprawia, że pulsowanie w głowie nasila się a wraz z nim przychodzi fala zrezygnowania.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:43.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172