W raporcie opiszę dokładnie mapkę gry, na której graliśmy. W minimalnej wersji to wygląda tak (operowałem na zbliżeniu dużym):


Obsługa czasem otwierała drzwi, które początkowo były zamknięte. Prom, którym przelecieliście z górnego na dolny pokład to był tylko symulator, który przekręcił się o 180 stopni, a obsługa zmienila ściany zatykając z jednej strony drzwi i odsłąniając z drugiej (dolepili też do sufitu jakieś biologiczne cośtam). Zresztą nigdzie nie było wucetów. Wiem, że to norma w przeróżnych grach, ale w moich są wucety.

Jak określiłaby to jedna z moich ulubionych postaci: jebaniutko! Niesamowita sesja (zamiast niesamowita powinienem użyć innego słowa, ale nie będę drażnił moderacji, bo dwa razy to już recydywa).

Kamira otrzymuje ode mnie order tanka sesji. Czekam na komplet info od Anonima.

Reinhard - w komentarzach nie przeklinamy. Ale w takiej sytuacji raz mogę zrobić wyjątek :)

Sesja bardzo fajna jak każda Anonimowa przetrwajka. Chaos chaosem chaos pogania i jest fun :)

Ja zacząłem coś takiego podejrzewać, ale pewności nie miałem :) Więc brawo Anonimie.

Jestem ciekawy, kim był mój Red :) Mam nadzieję, że kiedyś to wyjaśnisz.

Dobra robota. Repki Ci dać jeszcze nie mogę - system nie puszcza.

Powtórzę raz jeszcze - świetnie się bawiłem, mimo, że krótko.

Domyśliłem się że to jakiś kosmiczny Big Brother po tym jak Dupre wysłał mi wiadomość PW co słyszał za ścianą. Gratuluje :) i Brody mimo że przegrał to jednak PRZETRWAŁ co mnie cieszy :)

Armiel pewnie wszystko będzie w raporcie, które nawiasem mówiąc uwielbiam czytać :D

Wielkie WOW i gratki dla Anonima :)

Fajna sesja i świetne zakończenie. Z niecierpliwością czekam na raport :)

A.

Świetna sesja Ci Anonimie wyszła, co prawda trochę wcześnie zmarłem, ale i tak bardzo przyjemnie się czyta :)

A tak poza tym...

...To od samego początku wiedziałem kto wygra :D